Wiele osób straciło pieniądze, dając się zwieść reklamom internetowym oferującym większe zyski z oszczędności emerytalnych. Parlamentarzyści brytyjscy uważają, że firmy internetowe są niemoralne, bo zarabiają na oszukańczych reklamach, a następnie na opłatach od organów regulacyjnych za publikowanie ostrzeżeń o tych samych reklamach.
„Swoboda sposobu odkładania na emeryturę dała oszczędzającym więcej możliwości wykorzystania swoich oszczędności emerytalnych, ale z drugiej strony takie uwolnienie rynku otworzyło również drzwi dla naciągaczy i oszustów” – powiedział przewodniczący brytyjskiej Komisji Parlamentarnej ds. Pracy i Emerytur Stephen Timms. „Oszuści mogą bezkarnie się reklamować, a giganci technologiczni bez przeszkód zbierają pieniądze z przestępstw” – dodał.
Ukradli 479 milionów
Posłowie skrytykowali Action Fraud, krajową usługę zgłaszania oszustw prowadzoną przez policję londyńskiego City. Suchej nitki nie pozostawili też na Financial Conduct Authority, organie regulacyjnym Londynu, który umywa ręce, twierdząc, że większość oszustów znajduje się poza jego jurysdykcją, bo ma swoją główną siedzibę za granicą.
UK Finance szacuje, że w zeszłym roku skradziono rekordowe 479 mln funtów (o 5 proc. więcej, niż w 2019 roku) tylko w ramach „oszustw typu push-payment”. Polegają one na tym, że naciągacze skłaniają niczego niepodejrzewające ofiary do przesłania pieniędzy. Z kolei straty na skutek oszustw inwestycyjnych polegających na podsuwaniu klientom stron internetowych oferujących możliwości inwestowania w takie aktywa jak kryptowaluty, wzrosły w 2020 r. o 42 proc. – do 135,1 miliona funtów.
Google i Facebook się starają
Broniąc się, Google przesłał do Komisji informacje, że zablokował lub usunął 3,1 miliarda reklam – 5900 na minutę. Zamknął też w ubiegłym roku 1,7 miliona kont, powołując się na naruszenie zasad regulaminowych firmy.
„Mamy surowe zasady, które ustalają, jakie rodzaje reklam są dozwolone. Egzekwujemy je energicznie, a jeśli znajdziemy reklamy, które naruszają regulamin, szybko je usuwamy” – powiedział rzecznik firmy.
Z kolei Facebook podał, że zatrudnia 35-tysięczny zespół zajmujący się bezpieczeństwem i ochroną użytkowników, a także serwisu Instagram służącego do udostępniania zdjęć.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych UK zapowiada, że oszustwa internetowe będą penalizowane przez pakiet ustaw dotyczących reklamy internetowej.
„Zdajemy sobie sprawę z obaw związanych z oszustwami internetowymi, ściśle współpracujemy z branżą, organami regulacyjnymi i organami ścigania w celu ścigania oszustów, likwidowania wykorzystywanych przez nich luk w zabezpieczeniach i przekazujemy ludziom informacje potrzebne do wykrywania i zgłaszania oszustwa” – oświadczył rząd.
Niestety jest faktem, że niektóre firmy technologiczne zarabiają na przyszłych emerytach i nie dokładają wystarczających starań, by rozwiązać ten problem. Zwlekają z rozprawieniem się z oszukańczymi reklamami. W społecznym odczuciu powinny wykorzystać wszystkie swoje uprawnienia i możliwości, by powstrzymać oszustów internetowych wykorzystujących ich witryny do promowania fałszywych reklam.
Rząd chce zmusić Google
Oszuści wykorzystują słabość i podatność ludzi na manipulację. Dotychczasowe, luźne podejście rządu do regulowania niektórych kwestii dotyczących największych światowych firm dało oszustom możliwości polowania na oszczędności przyszłych emerytów w skali wcześniej dla nich niedostępnej.
Media tradycyjne, takie jak gazety i telewizja, ponoszą odpowiedzialność prawną za reklamowane produkty, ale organy regulacyjne nie mają prawie żadnych uprawnień do pociągania do odpowiedzialności wielkich firm internetowych. Same te firmy technologiczne nie nakładają żadnych kar za hosting oszukańczych reklam, bo zarabiają podwójnie – biorą pieniądze od oszusta za umieszczenia reklamy, a następnie drugą opłatę za opublikowanie publicznych ostrzeżeń przed oszustami.
Teraz Międzypartyjny Komitet ds. Pracy i Emerytur, reprezentujący stowarzyszenia konsumenckie, organy branżowe oraz przedstawicieli nadzoru finansowego, chce, aby rząd przyjął stosowne ustawy, i to jak najszybciej. Firmy internetowe nie mogą być bowiem uprzywilejowane względem innych mediów i muszą być rozliczane za treści umieszczane na ich platformach.
„Najwyższy czas, aby rząd podjął działania w celu zapewnienia, że giganci internetowi nie ukrywają już oszustów, a zamiast tego zaczną chronić miliony oszczędzających przed ryzykiem ogromnych szkód” – wzywa do działania Stephen Timms, przewodniczący parlamentarnej Komisji ds. Pracy i Emerytur.
Opracowanie na podst. https://www.thetimes.co.uk/article/call-for-law-to-stop-google-profiting-from-scams-dqcx88577