Spółki prowadzące tego rodzaju fundusze przyniosły inwestorom w ciągu kilku lat ogromne zyski, rzędu 2000 – 3500 proc. Do najlepiej zarabiających należały fundusze inwestujące w akcje rynków azjatyckich, na czele z Baillie Gifford Pacific Horizon i Aberdeen Standard Asia Focus. Każde włożone w nie 1000 funtów przyniosło w pierwszym przypadku 35271, a w drugim – 33293 funty szkockie.
Z kolei Indywidualne Rachunki Oszczędnościowe (ang. Individual Savings Accounts, skr. ISAs) zapewniają inwestorom zyski wolne od podatku dochodowego oraz podatku, od zysków kapitałowych, zwanego w Polsce podatkiem Belki. Co interesujące, takie zwolnienie nie jest jednorazowe, lecz trwa przez cały okres oszczędzania.
Ta rodzina funduszy została wprowadzona na rynek jeszcze na początku XXI w. – kilka miesięcy przed pęknięciem bańki technologicznej. W okresie od sierpnia 2000 r. do października 2002 r. światowe akcje straciły połowę swojej wartości. „Mimo to pierwsi oszczędzający na ISAs, zostali nagrodzeni za inwestowanie na rynku” – mówi Laith Khalaf z platformy inwestycyjnej AJ Bell.
Również akcje amerykańskie i brytyjskie
Zarobić dały również akcje rynku USA i brytyjskie. Od 1999 roku do dziś, szczególnie zyskały walory brytyjskie – spółek małej i średniej wielkości – wyznaczając szczyty, ponad indeksem S&P 500. Dlatego inwestorom, którzy poszukują inwestycji w kryptowaluty, ale też i alternatywnych źródeł zysków, dających możliwość szybkiego wzbogacenia się, można polecić fundusze inwestujące w akcje małych i średnich przedsiębiorstw.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że chociaż akcje mniejszych spółek mają większy potencjał do wzrostu wartości, to są bardziej podatne na krótkoterminowe wahania notowań.
Oprac. na podst. https://www.thetimes.co.uk/article/small-firm-funds-best-for-growth-z7p6thf9w
