Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia mocno uderzyły w branżę piwną w Polsce i Europie. Z danych opublikowanych w raporcie „Economic report to assess the impact of Covid-19 on the brewing sector in Europe in 2020” wynika, że 2020 r. sprzedaż piwa w gastronomii spadła o 42 prac. Ubytek miejsc pracy w branżach pośrednio i bezpośrednio związanych z browarnictwem wyniósł niemal 900 tys.
Koniec tłustych lat w browarnictwie
Branża piwowarska to bardzo ważne ogniwo gospodarki, zarówno polskiej, jak i europejskiej. W ostatnich latach rosła produkcja i sprzedaż piwa, a co za tym idzie wpływy do budżetu z tytułu podatków, zwiększało się także zatrudnienie. Niestety, pandemia COVID-19 sprawiła, że dane z 2020 r. wyglądają dramatycznie.
Jak wyglądała sytuacja w branży piwnej przed epidemią koronawirusa?
- 11 000 aktywnych browarów w państwach Unii oraz Wlk. Brytanii
- 40 mld litrów piwa produkowanych rocznie;
- 36,8 mld litrów wypijanych rocznie;
- Jedna trzecia konsumpcji miała miejsce w lokalach gastronomicznych i hotelach;
- 2,6 mln miejsc pracy w branżach bezpośrednio i pośrednio związanych z browarnictwem (w tym 2,2 mln miejsc pracy w hotelarstwie);
- 60 mld euro wartości dodanej tworzonej przez sektor piwny (połowa pochodziła ze sprzedaży piwa w hotelarstwie);
- 47 mld euro wpływów do budżetu ze sprzedaży piwa (z czego 16,5 mld euro z tytułu VAT w hotelarstwie).
To, jak bardzo pandemia doświadczyła sektor browarniczy, pokazują dane w opublikowanym niedawno przez Europe Economics, na zlecenie The Brewers of Europe, raporcie “Economic report to assess the impact of Covid-19 on the brewing sector in Europe in 2020”.
Raport wymienia szereg obostrzeń dotyczących sprzedaży piwa wprowadzanych w państwach europejskich w ubiegłym roku. Były to m.in. zamknięcie obiektów gastronomicznych i noclegowych, zakaz imprez masowych, wyłączenie alkoholu z oferty dań na wynos, zakaz i ograniczenia w sprzedaży alkoholu, ograniczenia liczby osób podczas prywatnych spotkań, ograniczenia czasowe i ilościowe w lokalach czy wreszcie godzina policyjna.
Sprzedaż piwa w gastronomii spadła o 53 mln hektolitrów
Skutki tych ograniczeń dla branży piwowarskiej i gastronomicznej są fatalne. Produkcja piwa spadła o ponad 28 mln hektolitrów w porównaniu z rokiem 2019, po przełożeniu to na konkretną wartość, spadek wyniósł 3,3 mln euro. Szczególnie bolesnym miesiącem był kwiecień, kiedy to wyprodukowano 6,5 mln hektolitrów piwa mnie niż w kwietniu poprzedniego roku.
Konsumpcja piwa w lokalach gastronomicznych spadła o 53 mln hektolitrów – z 126 mln w 2019 r. do 73 mln. To spadek o 42 proc.
– Lokale gastronomiczne są ważnym partnerem również dla polskiej branży piwowarskiej. Pozostawały całkowicie zamknięte przez dwa wiosenne miesiące 2020 roku, otwarte dla klientów w okresie wakacyjnym, by jesienią znów zamknąć swe drzwi dla gości, zachowując jedynie możliwość sprzedaży z dostawą. Ta nie objęła jednak napojów alkoholowych. W pierwszym kwartale 2021 r. doszło do sytuacji bezprecedensowej, kiedy to sprzedaż piwa w beczkach spadła o 100% w ujęciu rok do roku – komentuje te dane Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl.
– Od kilku miesięcy, wspólnie ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców, apelujemy do rządzących o wsparcie dla sektora gastronomicznego poprzez uruchomienie prostych narzędzi podatkowych, które mogłyby szybko zwiększyć rentowność całej branży. Dziś podtrzymujemy postulat obniżenia stawki VAT na usługi gastronomiczne z 23 do 8 proc. Jednak na tę chwilę najważniejszą pozostaje kwestia otwarcia lokali i umożliwienie przyjmowania gości choćby na świeżym powietrzu – dodaje Morzycki.
Trzeba jednak zauważyć, że spadek sprzedaży w gastronomii został w części zrównoważony wzrostem sprzedaży piwa poza gastronomią — konsumpcja tego alkoholu kupowanego w sklepach czy przez internet, wzrosła o 8 proc., z 243 mln hektolitrów w 2019 r. do 263 mln hektolitrów w 2020 r.
Wyrwa na rynku pracy w sektorze piwnym
Autorzy raportu podkreślają, że nie są w stanie podać dokładnych liczb dotyczących zatrudnienia w sektorze piwnym, nie mają też danych o rodzaju i skali rekompensat dotyczących utrzymania miejsc pracy podejmowanych przez poszczególne rządy.
Z danych szacunkowych wynika jednak, że branża piwowarska w 2019 r. wygenerowała 2,6 miejsc pracy. Obejmuje to zarówno bezpośrednie zatrudnienie w sektorze, jak i pośrednie (miejsca pracy w handlu, branży hotelarsko-gastronomicznej, transporcie zaopatrzeniu czy produkcji opakowań). W ubiegłym roku liczba ta zmniejszyła się do 1,8 mln. W sumie ubyło 860 tys. miejsc pracy, spadek więc wyniósł 33 proc.).
Gorsze wpływy do budżetu
Mniejsza produkcja i sprzedaż piwa sprawiła, że spadło poważnie zasilenie budżetu państwa płynące z tego sektora. Wpływy pochodzące m.in. z podatku VAT, akcyzy czy składek społecznych zmniejszyły się o 11 mld euro, z 47 mld w 2019 r. do 36 mld w 2020 r.
Pandemia sprawiła także, że o blisko jedną czwartą także spadła wartość dodana, generowana przez branżę piwowarską i sektory z nią związane – z 60 mld euro w 2019 do 47 mld w roku covidowym. Szczególnie ucierpiała gastronomia, spadek wyniósł aż 45 proc.
– Jak pokazują dane europejskie, sytuacja nie napawa optymizmem i tym bardziej zyskują na znaczeniu nasze apele o zachowanie spokoju legislacyjnego, szczególnie w obszarze regulacji podatkowych. W roku przed pandemią Polska była na drugim miejscu w Europie (po Niemczech) pod względem produkcji piwa. Taką samą lokatę, tuż za Francją, zajmowała wśród największych płatników podatku akcyzowego od piwa. Do utrzymania tak doskonałych wyników i powrotu do dawnej kondycji potrzebne nam jest stabilne i przewidywalne prawo – mówi Bartłomiej Morzycki w rozmowie serwisem portalspozywczy.
Co dalej z branżą?
– Dobrze prosperujący sektor gastronomiczno-hotelarski jest kluczem do odbudowy gospodarki, również jako ważny symbol poprawiających się nastrojów konsumenckich. Dzięki ukierunkowanemu wsparciu serwowanie piwa może wspierać ożywienie gospodarcze – generując tak potrzebne wpływy budżetowe oraz nowe miejsca pracy w całym łańcuchu wartości, od browarów i ich dostawców po lokale gastronomiczne. Puby i bary mogą znów stać się filarami lokalnych społeczności, a co za tym idzie, całej gospodarki – mówi Pierre-Olivier Bergeron, sekretarz generalny stowarzyszenia The Brewers of Europe, cytowany przez portalspozywczy.pl
Branża liczy, że latem nastąpi znaczne ożywienie spowodowana znoszeniem ograniczeń, jednak odrobienie strat poniesionych w ostatnich miesiącach będzie trudne i długotrwałe, a dla części wręcz niemożliwe.
Adrian Dąbek
Źródła: https://www.portalspozywczy.pl/alkohole-uzywki/wiadomosci/europejscy-piwowarzy-podsumowali-rok-z-pandemia-dramat,198283.html
https://brewersofeurope.org/uploads/mycms-files/documents/publications/2021/covid-impact-report-final.pdf