Europejscy przywódcy zaczynają poważnie się obawiać, że Europa może tracić na znaczeniu – szczególnie kosztem rosnącej pozycji mocarstw, jakimi są Chiny i Rosja. Wzrost ich znaczenia może ośmielić także do różnych działań mocarstwa regionalne, takie jak Turcja i Iran.
Jak radzić sobie z Chińczykami?
Najnowszy dokument sygnowany przez prezydenta Emmanuela Macrona podkreśla szczególnie kwestię suwerenności Francji. Ważnym elementem jej zachowania jest budowanie rodzimej bazy przemysłowo-obronnej. Pandemia COVID-19 tylko przyspieszyła myślenie w tym kierunku. Francja nie może być też osamotniona w tych działaniach. Chodzi o „stworzenie wzajemnych zależności z partnerami (europejskimi), którzy sami tego chcą”.
We francuskim dokumencie strategicznym dostrzeżono wzrost militarnego znaczenia Chin, które – jak to określono – obecnie stają się „systemowym rywalem” Europy. Nie tylko Francja, ale cała Unia Europejska będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie, jak radzić sobie z chińskim zagrożeniem. Dedykowany tej kwestii przegląd strategiczny będzie zatytułowany „Strategiczny Kompas” i zostanie opublikowany w 2022 r.
Tymczasem Florence Parly, minister ds. sił zbrojnych Francji, wzięła udział w warsztatach, w Lizbonie. W całości zostały one poświęcone opracowaniu wspomnianego kompasu strategicznego, który posłuży z kolei do przygotowania Europejskiej Białej Księgi.
Militarne zabezpieczenia
Z analiz geopolitycznych wyłania się obraz zagrożeń, które mogą się pojawić dla krajów europejskich poza granicami Unii Europejskiej. Uznano, że należy lepiej rozpoznać pod względem militarnym, niektóre rejony w Afryce oraz basenie Morza Śródziemnego. Kraje europejskie uczestniczą więc we wspólnych operacjach, takich jak EMASOH, operacja morska w Cieśninie Ormuz, czy działania grupy zadaniowej TAKUBA, do której należą siły specjalne oddelegowane z siedmiu krajów europejskich. Mają one organizować szkolenia oraz towarzyszyć siłom malijskim w walce z terroryzmem w Sahelu.
Francja się zbroi
Budżet obronny Francji rósł w ostatnich latach. Kraj ten będzie zwiększać swój budżet na zbrojenia konsekwentnie do 2025 r., przeznaczając pieniądze przede wszystkim na personel i na nowy sprzęt.
15 kwietnia Ministerstwo ds. Sił Zbrojnych Republiki Francuskiej ogłosiło też decyzję o przyspieszeniu zamówienia ośmiu śmigłowców bojowych Caracal. Kontrakt opiewa na 300 mln euro. Francuskie siły powietrzne oraz siły specjalne podkreślają, że śmigłowiec Caracal jest obecnie jedynym śmigłowcem w Europie, który można tankować w locie. Zakup śmigłowców ma także niwelować skutki recesji na rynku lotniczym, tworząc zamówienia na najbliższe 3 lata, a zarazem pozwalając na utrzymanie 960 miejsc pracy w takich firmach jak Airbus, Thales i Safran.
Filarami francuskiej polityki obronnej i bezpieczeństwa, ma być zarówno modernizacja sił nuklearnych, jak i konwencjonalnych oraz zaplecza logistycznego. Trwają też całościowe prace nad strategią obronną nazywaną „kompletnym modelem sił zbrojnych”. Francja chce uzyskać zdolność do podejmowania interwencji zbrojnej bez względu na rodzaj zagrożenia.
Francuski rząd uznał zagrożenie cyberbezpieczeństwa za kluczowe jeszcze w 2018 r. Kwestię militaryzacji przestrzeni kosmicznej podjęto z kolei rok później, podobnie jak temat sztucznej inteligencji. Rozważano też nową strategię Indo-Pacyfiku, a w 2020 r. kwestie energetyczne, związane z militarnymi.
Francja dąży do – jak to jest określane w dokumentach – osiągnięcia „autonomii strategicznej”, przede wszystkim w przełomowych technologiach (nie tylko wojskowych), jak chociażby sztuczna inteligencja.
Na podstawie: https://breakingdefense.com/2021/04/france-and-eu-launch-strategic-reviews-china-as-systemic-rival/