fbpx
8 grudnia, 2024
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Decyzja polskiego MSZ dotycząca wyboru firmy wizowej budzi emocje na Ukrainie

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

Sprawa wyboru firmy obsługującej wydawanie wiz na Ukrainie, rozstrzygnięta 11 czerwca przez Ambasadę w Kijowie, wywołuje szeroki odzew. Zwłaszcza w ukraińskich mediach. Dziennikarze zwracają uwagę na konflikt interesów, jaki rodzi zaangażowanie firmy pośrednictwa pracy w wydawaniu wiz dla obywateli tego kraju. W piątek 25 czerwca odbyła się pikieta kilkudziesięciu osób przed polską ambasadą w Kijowie, w proteście przeciwko łączeniu działalności związanej z pośrednictwem zatrudniania w Polsce obywateli Ukrainy z gromadzeniem i przetwarzaniem danych osobowych w ramach procesu wizowego.  

Zgodnie z rozstrzygniętym w czerwcu przetargiem od listopada br. wydawanie wiz przejmie konsorcjum firm z francuskim TLS Group S.A. na czele. Ważnym partnerem TLS jest polska agencja pośrednictwa Personnel Service SA, należąca do byłego polityka PO Tomasza Misiaka. W radzie nadzorczej tej firmy zasiada były wiceminister Skarbu Państwa w rządzie Tuska i Kopacz, Rafał Baniak, odpowiedzialny w tamtych czasach m.in. za Ciech SA.  

Protestujący w piątek przed Ambasadą w Kijowie krytykowali decyzję polskich dyplomatów, licząc na jej zmianę. Obrońca praw ukraińskich pracowników Eduard Bagirow zapewniał, że odejście od zasad rynkowych naruszy prawa Ukraińców. „Teraz jest 50-60 firm, które świadczą takie usługi. Możesz wybrać dowolną firmę i zobaczyć, kto lepiej asystuje, taniej, lepszej jakości. Masz wybór. Konkurencja. To jest standard w Europie. Prawo zabrania zbierania danych osobowych obywateli bez ich zgody. […] Ale oni wezmą umowę – chcesz wizę, chcesz pracować w Polsce, tutaj podpisz, że zgadzasz się na przekazanie nam swoich danych”.  

Choć sam przetarg został rozstrzygnięty, to trzy przegrane konsorcja, VFS (dotychczasowy operator), Global Visa Center World SA oraz Capago SA zaskarżyły rozstrzygnięcie komisji przetargowej do Krajowej Izby Odwoławczej. Każda z firm przedstawiła swoje argumenty na rzecz zmiany decyzji. Zwraca uwagę fakt, że we wszystkich 3 odwołaniach znalazł się zarzut zaoferowania przez TLS zerowej ceny za obsługę wniosków w ramach Małego Ruchu Granicznego, co narusza prawo o zamówieniach publicznych. Finalną decyzję w sprawie podejmie KIO. Poważnym zagrożeniem dla procesu wizowego po zmianie operatora jest fakt, że proces odwoławczy może trwać kilkanaście tygodni, a nowy operator ma tylko 60 dni na stworzenie infrastruktury w 17 ukraińskich miastach, by od listopada zacząć przyjmować wioski. Zgodnie z SIWZ planuje się ich ponad 2 mln rocznie.  

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: