fbpx
8 grudnia, 2024
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Jakie rozwiązania znajdą parlamentarne wsparcie, co z ustawą antysitwową?

Maciej Małek
Maciej Małek

Nowy Świat 24 | Redakcja

Pozostawmy zatem tego rodzaju spekulacje sejmowym kuluarom i zajmijmy się meritum. Jak informował tygodnik Wprost na wyjazdowym posiedzeniu Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości obradującego w Przysusze, prezes Jarosław Kaczyński podniósł kwestię relacji rodzinnych wysokiego szczebla urzędników państwowych w kontekście obsady zarządów oraz polityki zatrudnienia w spółkach Skarbu Państwa. Uznał, że skala i natężenie zjawiska wymagają nie tylko zbadania, ale uregulowania w formie ustawy zwanej umownie antysitwową. Nie idzie jedynie o nałożenie obowiązku informowania o relacjach rodzinnych przez pracowników instytucji publicznych, gdyż problem dotyczy również samorządów różnych szczebli i spółek zależnych. Wedle relacji uczestników posiedzenia Jarosław Kaczyński miał stwierdzić, że „rodziny polityków za bardzo rozlały się po spółkach”. 

Zapowiedź przygotowania projektu ustawy spotkała się z pozytywną reakcją nowego koalicjanta w osobie Pawła Kukiza. Popiera go także znaczna część posłów PiS. Otwarte pozostaje pytanie, co w tym przypadku oznacza przygotowanie projektu ustawy w „najbliższym czasie”, czy a jeśli tak, to jaki będzie miała wpływ – w razie wyłonienia większości koniecznej dla jej uchwalenia – na funkcjonowanie zarządów spółek Skarbu Państwa, gdyż zgodnie z regułami stanowienia prawa, nie działa ono wstecz, zatem uprawnione jest domniemanie, że nowe przepisy miałyby zastosowanie dopiero od momentu ich wejścia w życie, bez mocy obowiązującej wobec osób wcześniej powołanych.  

Powie ktoś, lepiej późno niż wcale, czy jednak fakt pozostawania w relacji rodzinnej ma ograniczać dostęp do konkursów na członków Zarządu i Rad Nadzorczych osobom legitymującym się stosownym przygotowaniem i doświadczeniem zawodowym? Skojarzenie z powiedzeniem o wylaniu dziecka z kąpielą nasuwa się aż nazbyt oczywiście. Nie posądzam prezesa PiS o chęć schlebiania populistycznym nastrojom i nie ulega wątpliwości, że coś jest na rzeczy, jak zwykle jednak diabeł tkwi w szczegółach, zatem sprawa wymaga namysłu i rzetelnej analizy, co wszak nie musi oznaczać odkładania jej ad Kalendas Graecas. 

Być może w takiej sprawie, niezależnie od tego, kto będzie autorem inicjatywy ustawodawczej uda się uzyskać porozumienie ponad podziałami. Transparentności, profesjonalizmu i skuteczności działania w spółkach publicznych, bez względu na to czy chodzi o małe komunalne podmioty, czy krajowych gigantów realizujących strategiczne zamierzenia rządu w obszarze gospodarki, potrzebujemy wszyscy. Bez żadnego wyjątku.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: