Rada doradcza ministerstwa gospodarki Niemiec postanowiła przekazać mediom precyzyjne zasady informowania o pierwotnych ofertach publicznych (IPO), czyli debiutach giełdowych. Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy zaprotestowało, a minister Altmaier próbował naprawić sytuację – informuje dzisiejszy „Spiegel”.
Rada Doradcza „Młoda Gospodarka Cyfrowa” (niem. Junge Digitale Wirtschaft), współpracująca z niemieckim ministerstwem gospodarki, postulowała uregulowanie sposobu, w jaki media powinny informować o IPO. Wg biznesowego dziennika „Handelsblatt”, Rada Doradcza opublikowała swoje stanowisko na stronie internetowej ministerstwa.
Autorzy pisma wyrażali tam swoje niezadowolenie ze słabego IPO i uznali, że winę za taki stan rzeczy częściowo ponoszą media, „uderzające w giełdę i ekonomię”. Dodali też, że państwo powinno w związku z tym „zapewnić bardziej zrównoważony sposób informowania” i wprowadzić zasadę „unikania jednostronnie zniesławiających artykułów”. Zdaniem sygnatariuszy pisma konieczne byłoby zdyscyplinowanie prasy w zakresie dostarczania merytorycznych, poprawnych i kompletnych informacji”. Ponadto autorzy domagali się do „zobowiązania prasy do informowania o małych IPO”. Dodatkowo pojawił się postulat, aby właściciele forów internetowych byli zobowiązani do „ujawniania prawdziwych nazwisk blogerów”.
Całe pismo (w postaci zrzutu z ekranu) zostało udostępnione wczoraj wieczorem na Twitterze. Jego oryginał znikł tymczasem z rządowej strony internetowej ministerstwa gospodarki. Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy (DJV) szybko zareagowało na całą sytuację na Twitterze, określając pismo Rady zbiorem „całkowicie absurdalnych żądań”. „Postulaty Rady Doradczej wobec mediów świadczą o całkowitej ignorancji dziennikarstwa i jego zadań w demokracji” – podkreśliło DJV.
Do dyskusji na Twitterze włączył się Peter Altmaier, minister gospodarki, oświadczając, że nakazał natychmiastowe usunięcie pisma ze strony internetowej ministerstwa. „Wolność prasy jest podstawowym prawem, które mamy obowiązek chronić. Stanowisko Rady Doradczej „Młodej Gospodarki Cyfrowej” było dla mnie równie mało znane, jak fakt jego publikacji na stronie internetowej – wyjaśniał Altmaier.
W imieniu sygnatariuszy pisma wypowiedziała się Miriam Wohlfahrt, członkini Rady Doradczej, przepraszając w jej imieniu na łamach Twittera: „Rada Doradcza jest bezwzględnie oddana wolności prasy. Niestety, popełniliśmy błąd, publikując wersję roboczą stanowiska. Oczywiście wymienimy je na właściwą wersję”. Do dyskusji przyłączyło się Stowarzyszenie Niemieckich Start-up’ów, stwierdzając: „Jako stowarzyszenie startupowe stoimy na straży wolności prasy bez ograniczeń. Jest to element składowy naszej pluralistycznej demokracji”.
W skład Rady Doradczej „Młodej Gospodarki Cyfrowej” w Niemczech wchodzą praktycy – założyciele firm, przedsiębiorcy, a także start-up’y. Rada współpracuje z ministerstwem w kwestiach związanych z transformacją cyfrową, kładąc nacisk na rozwój i potencjał młodej gospodarki i nowych technologii cyfrowych w Niemczech.
Marzena Szulc (PAP)
mszu/ kgod/