fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

13.8 C
Warszawa
środa, 9 października, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Mafie zarabiają krocie na przemycaniu nielegalnych imigrantów

W 2018 r., gdy Pedro Sánchez doszedł do władzy, nielegalna imigracja w Hiszpanii sięgnęła zenitu. W samym październiku kraj ten przyjął ponad 10 tys. nielegalnych imigrantów, liczbę dotychczas niespotykaną.

Warto przeczytać

Na łamach „Diario de Ibiza” José María Alonso opublikował relacje 44 Algierczyków, którzy 13 października rano dotarli na Formenterę. W ich oświadczeniach można znaleźć informację, że łącznie uzbierali kwotę około 80 tys. euro, którą następnie zapłacili mafii, by ta przetransportowała ich na wyspę. Daje to około 1 800 euro za osobę i może nie wydawać się szczególnie wysoką kwotą, dopóki sobie nie uświadomimy, że średnia miesięczna pensja w Algierii wynosi 238 euro. Zatem za przyjazd do Hiszpanii trzeba oddać równowartość ponad półrocznego zarobku.

Wszystko to działo się na bardzo wysokiej fali nielegalnej imigracji. W 2018 r. podobnych wtargnięć na teren tego kraju było przeszło 64 tys., z czego zdecydowana większość (ponad 80 proc.) miała miejsce już po dojściu Sáncheza do władzy. Ten stan utrzymuje się do dziś. Do dziś też można opłacać przemytników z Afryki, którzy z różnych miejsc gotowi są przewieźć chętnych do Hiszpanii. Podróż zacząć można w Nouadhibou (Mauretania), El Aaiún (Sahara Zachodnia), na przylądku Espartel czy zatoce Al Hoceima (Maroko), a także we wspomnianej Algierii.

W lutym 2021 r. Gwardia Cywilna i Policja Krajowa aresztowały osiem osób tworzących grupę przestępczą handlującą narkotykami i przemycającą imigrantów z Melilli. Ich cena za nielegalny transport do Hiszpanii wynosiła 2 tys. euro od osoby, statek docierał do Andaluzji. Była to pierwsza z trzech podobnych akcji składających się na tzw. operację „Limestone” wymierzoną przeciwko siatkom przemycającym imigrantów z Algierii do Hiszpanii.

W czerwcu dokonano kolejnych aresztowań, tym razem w ramach operacji „Sparrow”. Gwardia Cywilna aresztowała dwóch członków organizacji zajmującej się przemytem imigrantów z Maroka na Wyspy Kanaryjskie. Tu cena była podobna: 2 tys. euro od osoby.

W tym samym miesiącu almerska policja aresztowała trzech Algierczyków, których oskarżono o przewóz 28 nielegalnych imigrantów. Według FRONTEX każdy z nich zapłacił za podróż około 4,9 tys. euro. W tym samym czasie przechwycono jeszcze jedną łódź nieopodal miasta San José, znaleziono na niej 16 Algierczyków, którzy opuścili swój kraj zaledwie 4 godziny wcześniej, zapłaciwszy po 2,9 tys. euro swoim przewoźnikom.

Już po tych kilku przypadkach widać, że przemyt do Hiszpanii jest intratnym zajęciem. W czerwcu 2018 r. Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości wydało raport, z którego wynika, że w samym 2016 r. mafia zorganizowała przerzut „co najmniej 2,5 mln imigrantów”, zarabiając na tym od 5,5 do 7 mln dolarów. Dla porównania w tym samym czasie Stany Zjednoczone wydały 7 mld, a cała Unia Europejska 6 mld dolarów na pomoc humanitarną i programy pomagające kontrolować nielegalną imigrację.

Całość zysków, jakie uwzględnił przytoczony raport, bierze się z opłat uiszczanych przez imigrantów. Różnica wysokości opłat bierze się z dystansu, jaki trzeba przebyć, ilości przejść granicznych po drodze, wykorzystanych środków transportu, a czasem wyrobionych fałszywych dokumentów. Ceny dostosowywane są także do statusu imigrantów.

Z raportu wynika także, że nielegalny transport ma też miejsce poza granicami Europy, choć skala jest mniejsza. Z Afryki Zachodniej do Północnej rocznie przemyca się 380 tys. migrantów, co daje zyski do 1 mld dolarów. W latach 2013-2015 przeanalizowano też przemyt ludzi z Półwyspu Somalijskiego do Libii i na Morze Egejskie, było to średnio 100 tys. imigrantów rocznie i od 300 do 500 mld dolarów dochodu.

Raport wyraźnie pokazuje, że przemyt do Europy opłaca się najbardziej, a trasy śródziemnomorskie są najchętniej wybierane – pokonuje je szacunkowo około 372 tys. osób rocznie, a do budżetu mafii trafia od 320 do 550 mln dolarów. Trasę z Jemenu pokonuje około 110 tys. migrantów rocznie, zostawiając w kieszeni mafii od 9 do 22 mln dolarów. Duże znaczenie ma też ruch z Azji – ponad 160 tys. ludzi rocznie daje aż 300 mln dolarów zysku.

W raporcie czytamy także o tym, że 34 tys. małoletnich cudzoziemców znalazło się bez opieki w Grecji, Włoszech, Hiszpanii i Bułgarii – w samym tylko 2016 r. Dyrektor do spraw Analizy Polityki i Spraw Publicznych ONZ Jean-Luc Lemahieu uważa, że wszystko to „jest globalnym przestępstwem, które wymaga globalnego działania, w tym zacieśnienia współpracy regionalnej i międzynarodowej oraz reakcji krajowego wymiaru sprawiedliwości”.

Aktualne dane szacunkowe

Przywołane powyżej dane pochodzą z 2016 r. Czy od tamtego czasu coś się zmieniło? FRONTEX, policja i Gwardia Cywilna nadal prowadzą różne operacje przeciwko nielegalnym przewozom imigrantów. Według przytaczanego raportu za nielegalne pokonanie Morza Śródziemnego trzeba było zapłacić od 850 do 1450 dolarów. Policyjne dochodzenia pokazują jednak, że od tamtego czasu cena regularnie rosła i obecnie wynosi około 2 tys. euro za osobę. Jeśli chodzi o Hiszpanię, Włochy, Grecję, Cypr i Maltę, to jednak napływ nielegalnych imigrantów się zmniejszył.

Z danych ONZ wynika, że od 2017 r. Morze Śródziemne przepłynęło przeszło 580 tys. nielegalnych imigrantów. Jeśli płacili średnio po tys. euro, mafia zyskała na tym procederze 1,16 mld euro.

Oznacza to, że mafie zarabiają na nielegalnych imigrantach daleko więcej, niż różne administracje europejskie wydają na łagodzenie skutków nielegalnej imigracji. To one wychodzą z tej gry zwycięsko, wraz ze swoimi współpracownikami kryjącymi się w pozarządowych organizacjach. Przegrywają zaś tysiące imigrantów ginących po drodze, a także obywatele, którzy muszą mierzyć się ze skutkami niekontrolowanej imigracji.

Sourcegaceta.es

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły