fbpx
16 marca, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Rodzinna firma to potęga? Tak, ale rynek zweryfikuje wartości budowane przez pokolenia.

Maciej Małek
Maciej Małek

Nowy Świat 24 | Redakcja

Z dziedziców fortun na plan pierwszy wybijają się spadkobiercy przedwcześnie zmarłego dr. Jana Kulczyka – Dominika i Sebastian Kulczykowie, którzy podzielili między siebie holding należących do niego spółek, szacowanych w momencie sukcesji na łączną wartość blisko 7 miliardów złotych. Okazuje się, że kwestia sukcesji jest jedną z poważnych barier dalszego rozwoju budowy rodzinnego kapitału. Bywa, że jak w przypadku syna Aleksandra Gudzowatego, czy tragicznie zmarłego spadkobiercy fortuny Państwa Staraków, prawni następcy realizują się w innych dziedzinach aktywności, bądź też kontrowersje budzą wzajemne rozliczenia i koncepcje dalszego rozwoju firmy. 

W tym stanie rzeczy Warszawska Giełda uruchomiła w minionym tygodniu segment spółek rodzinnych, którego pakiet stanowi z górą 40 proc. ogółu firm notowanych na rynku głównym GPW. Reprezentuję one branże nieruchomości, inwestycyjną, odzieżowa i obuwniczą, przy średniej kapitalizacji rzędu 835 mln złotych. Zgodnie z dyrektywami KE za firmę rodzinną uznaje się taką, w której założyciel bądź sukcesor wraz z rodziną i zstępnymi dysponuje minimum 25 proc. udziałów. Spośród firm notowanych w indeksie WIG 20 wymienione kryteria spełniają cztery podmioty: Cyfrowy Polsat, Dino, Mercator Medical oraz LPP. 

Zdaniem Marka Dietla – Prezesa GPW zobiektywizowana rynkowa wycena klejnotów rodzinnych, którymi są z mozołem budowane firmy, pozwoli uniknąć nieporozumień na tym tle i ułatwić sukcesję sprzyjająca dalszemu ich rozwojowi. Zwiększone zainteresowanie inwestorów na rynku publicznym, powinno sprzyjać wzmocnieniu siły kapitałowej i wiarygodności rodzimych przedsiębiorców, zwłaszcza tych, którzy myślą o skutecznej ekspansji na europejskim obszarze gospodarczym. 

Poziom zwrotu z kapitału jest w przypadku spółek rodzinnych porównywalny z innymi podmiotami notowanymi na giełdzie, lecz jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie GPW przez Grand Thornton – w okresie pandemii SARS-Cov-2 legitymowały się wyższą rentownością. W niepewnych czasach zawierzamy bowiem chętniej temu, co kojarzy się z tradycyjnymi wartościami i to nie tylko w merkantylnym tego słowa wymiarze.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: