Z dziedziców fortun na plan pierwszy wybijają się spadkobiercy przedwcześnie zmarłego dr. Jana Kulczyka – Dominika i Sebastian Kulczykowie, którzy podzielili między siebie holding należących do niego spółek, szacowanych w momencie sukcesji na łączną wartość blisko 7 miliardów złotych. Okazuje się, że kwestia sukcesji jest jedną z poważnych barier dalszego rozwoju budowy rodzinnego kapitału. Bywa, że jak w przypadku syna Aleksandra Gudzowatego, czy tragicznie zmarłego spadkobiercy fortuny Państwa Staraków, prawni następcy realizują się w innych dziedzinach aktywności, bądź też kontrowersje budzą wzajemne rozliczenia i koncepcje dalszego rozwoju firmy.
W tym stanie rzeczy Warszawska Giełda uruchomiła w minionym tygodniu segment spółek rodzinnych, którego pakiet stanowi z górą 40 proc. ogółu firm notowanych na rynku głównym GPW. Reprezentuję one branże nieruchomości, inwestycyjną, odzieżowa i obuwniczą, przy średniej kapitalizacji rzędu 835 mln złotych. Zgodnie z dyrektywami KE za firmę rodzinną uznaje się taką, w której założyciel bądź sukcesor wraz z rodziną i zstępnymi dysponuje minimum 25 proc. udziałów. Spośród firm notowanych w indeksie WIG 20 wymienione kryteria spełniają cztery podmioty: Cyfrowy Polsat, Dino, Mercator Medical oraz LPP.
Zdaniem Marka Dietla – Prezesa GPW zobiektywizowana rynkowa wycena klejnotów rodzinnych, którymi są z mozołem budowane firmy, pozwoli uniknąć nieporozumień na tym tle i ułatwić sukcesję sprzyjająca dalszemu ich rozwojowi. Zwiększone zainteresowanie inwestorów na rynku publicznym, powinno sprzyjać wzmocnieniu siły kapitałowej i wiarygodności rodzimych przedsiębiorców, zwłaszcza tych, którzy myślą o skutecznej ekspansji na europejskim obszarze gospodarczym.
Poziom zwrotu z kapitału jest w przypadku spółek rodzinnych porównywalny z innymi podmiotami notowanymi na giełdzie, lecz jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie GPW przez Grand Thornton – w okresie pandemii SARS-Cov-2 legitymowały się wyższą rentownością. W niepewnych czasach zawierzamy bowiem chętniej temu, co kojarzy się z tradycyjnymi wartościami i to nie tylko w merkantylnym tego słowa wymiarze.
Oczywiście, że tak będzie, ale w historii jest wiele przykładów rodzin, których potęga trwa dalej