fbpx
27 marca, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Porozumienie Joe Bidena w sprawie Nord Stream 2 spotyka się z rosnącą krytyką także wśród amerykańskich polityków – zauważa „The Washington Times”

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

Senator z New Jersey Robert Menendez oświadczył: „Uważamy Nord Stream 2 za geopolityczny projekt mający na celu rozszerzenie wpływu Rosji na Europę poprzez zdominowanie rynku energetycznego. Ukończenie gazociągu wzmocni wpływ rosyjskiego gazu w europejskim zestawieniu energetycznym, zagrozi bezpieczeństwu narodowemu państw członkowskich UE i Stanów Zjednoczonych, a także zagrozi i tak już niepewnemu bezpieczeństwu i suwerenności Ukrainy”.

Była to reakcja na niedawno ogłoszone przez administrację Bidena porozumienie z Niemcami w sprawie dokończenia rosyjskiego rurociągu, któremu sprzeciwiały się dwie poprzednie amerykańskie administracje. Pod oświadczeniem Menendeza podpisali się także politycy z Estonii, Irlandii, Czech, Łotwy, Ukrainy, Polski, Wielkiej Brytanii i Litwy.

„Prawdopodobnym skutkiem ukończenia i eksploatacji Nord Stream 2 będzie osłabienie rozwoju jednolitego, zliberalizowanego i otwartego rynku europejskiego poprzez konsolidację źródeł dostaw w systemie Nord Stream 2 i zniechęcenie do inwestowania w alternatywne rozwiązania” – czytamy w komentarzu.

Senator Menendez zauważył, że rurociąg zaszkodzi Ukrainie, która jest proeuropejska, jednak już w tej chwili zagrożona przez sąsiadującą z nią Rosję.

„Nalegamy, aby wszelkie dalsze porozumienia w sprawie Nord Stream 2 wymagały konsultacji w całej rodzinie transatlantyckiej” – napisano w oświadczeniu. „Co więcej, taka dyplomacja powinna odbywać się z uwzględnieniem podstawowej zasady – przeciwdziałanie rosyjskiej agresji leży w żywotnych interesach bezpieczeństwa narodowego wszystkich członków NATO, wszystkich członków UE oraz naszych partnerów w Europie Środkowo-Wschodniej”.

Pozytywna decyzja Białego Domu spotkała się z krytyką obu partii – republikańskiej i demokratycznej. Obawy przed zbyt dużymi wpływami Rosji w Europie pojawiły się bowiem po obu stronach amerykańskiej sceny politycznej.

Wcześniej Biały Dom nakładał sankcje na Nord Stream AG – konsorcjum niemieckich spółek E.ON i BASF oraz rosyjskiego Gazpromu, będące operatorem Gazociągu Północnego. Jednakże w maju odstąpiono od nich w przekonaniu, że nie zahamują znacząco budowy na Morzu Bałtyckim.

Prezydent USA Joe Biden komentował to następująco: „Nord Stream jest ukończony w 99 procentach. Nie mogliśmy myśleć, że powiedzenie czy zrobienie czegokolwiek zatrzyma ten projekt”.

Porozumienie zawarte z Niemcami pozwala im podwoić dostawy rosyjskiego gazu ziemnego, a Rosji – ominąć Ukrainę przy jego transporcie.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: