Amerykańska stacja telewizyjna WUSA9 przekazała, że amerykańska policja potwierdziła śmierć 26-letniego policjanta Kyle’a DeFreytaga, która miała miejsce 10 lipca. Brał on udział w obronie Kapitolu, kiedy w styczniu próbowali zająć go napastnicy podążający za wezwaniem ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa. Niedługo wcześniej policja potwierdziła także śmierć innego funkcjonariusza biorącego udział w styczniowym zajściu, Gunthera Hashidy.
„Hashida był bohaterem, który zaryzykował swoje życie, aby uratować nasz Kapitol, społeczność kongresową i naszą demokrację. Wszyscy Amerykanie są mu wdzięczni za jego wielkie męstwo i patriotyzm wykazane 6 stycznia i przez cały okres jego bezinteresownej służby” – powiedziała przewodnicząca Izby Nancy Pelosi. Przewodnicząca złożyła kondolencje rodzinie DeFreytaga, mówiąc, że „strata poległych funkcjonariuszy, którzy tamtego dnia bronili naszej demokracji, jest druzgocąca, a każde utracone życie jest tragedią, którą Ameryka głęboko opłakuje”.
Policjantów uhonorował także Biały Dom. Jego rzecznik prasowa Jen Psaki powiedziała: „Ich śmierć jest smutnym przypomnieniem tego haniebnego dnia w historii naszego kraju oraz fizycznych i psychicznych blizn pozostawionych na funkcjonariuszach, którzy ryzykowali swoje życie, aby chronić nasz Kapitol i naszą demokrację”.
Burmistrz Dystryktu Kolumbii Muriel Bowser powiedziała, że ich śmierć jest „wyraźnym przypomnieniem integralnej roli, jaką odgrywa zdrowie psychiczne w naszym departamencie policji. Jestem w żałobie po ich śmierci i wysyłam modlitwy do ich rodzin, ale przede wszystkim zobowiązuję się do działania i pozostaję niezłomną, ponieważ nadal dobro wszystkich naszych funkcjonariuszy jest naszym najwyższym priorytetem”.
Już w styczniu policja potwierdziła, że 51-letni Howard „Howie” Liebengood popełnił samobójstwo. Kilka tygodni później życie odebrał sobie funkcjonariusz Jeffrey Smith.
Dochodzenie w sprawie ataku na Kapitol z 6 stycznia prowadzi Komisja Izby. Na pierwszym jej posiedzeniu 27 lipca funkcjonariusz Michael Fanone, który tamtego dnia został pobity, wypowiedział ostre słowa: „Obojętność okazana moim kolegom jest haniebna”.
Reprezentant Adam Kinzinger, pochodzący z Illinois republikanin, zapowiedział, że śledczy przyjrzą się dokładnie działaniom prezydenta Trumpa z tego dnia.
Kolejny funkcjonariusz stołecznej policji, Brian Sicknick, zmarł w wyniku serii udarów dzień po ataku. Gdy podszedł do protestujących, został spryskany gazem pieprzowym. Ustalono jednak, że śmierć policjanta nastąpiła z przyczyn naturalnych, nie wykazano żadnych wewnętrznych lub zewnętrznych obrażeń, które wskazywałyby na zabójstwo.