7 czerwca Władimir Putin wydał dekret, którego mocą umieścił Jewgienija Szkołowa w radzie nadzorczej państwowej firmy zbrojeniowej Rostec. Prezydent Rosji stara się w ten sposób umocnić swoją kontrolę nad tym istotnym przedsiębiorstwem, zwłaszcza po tym, jak 26 kwietnia wydał dekret potwierdzający działania zmierzające do zacieśnienia współpracy techniczno-wojskowej z zagranicą, co oznacza także znalezienie nowych rynków zagranicznych dla rosyjskich technologii militarnych.
Jewgienij Szkołow zaliczany jest do grona liczącej 20 osób gwardii przybocznej Putina. Uchodzi za osobę szczególnie dyskretną, przez co media często określają go przydomkiem „cień”. Niekiedy uważa się go za szefa sztabu Putina, ponieważ pełnił wcześniej funkcję doradcy prezydenta ds. służby cywilnej i kadr. Zajmował wiele ważnych stanowisk, pod koniec lat 2000 był szefem Departamentu Bezpieczeństwa Ekonomicznego MSW, a później wiceministrem spraw wewnętrznych, przez co stał się też twarzą rosyjskich działań antykorupcyjnych.
W latach 2013-2018 pełnił funkcję komisarza antykorupcyjnego. Jeszcze przed oficjalnym objęciem tego urzędu otrzymał uprawnienia pozwalające mu na sprawdzanie oświadczeń majątkowych najwyższych urzędników rosyjskich, mógł też decydować o bardziej szczegółowych kontrolach majątkowych. Oprócz tego był nadzorcą działań antykorupcyjnych w służbie cywilnej. Walka z korupcją, która tak bardzo zajmowała Szkołowa, była ważna dla Putina, bo stwarzała mu okazje do śledzenia urzędników wysokiego szczebla, a także wpływowych biznesmenów, przy zaangażowaniu służb bezpieczeństwa gospodarczego.
Oprócz tego Szkołow pełnił różne funkcje dyrektorskie i doradcze w rosyjskich firmach, głównie z branży energetycznej i właśnie obronnej, do których zaliczają się między innymi przewoźnik naftowy Transniefti, spółka zależna Rostecu – Uralvagonzavod, a także operator energetyczny SO UES, w którego zarządzie zasiada do dziś.
Tego typu funkcje w Rosji zazwyczaj obsadzane są przez byłych agentów KGB. Krąży informacja, że urodzony w Niemczech Wschodnich Szkołow, którego ojciec był oficerem KGB, był członkiem grupy drezdeńskiej, jednej z rezydencji KGB operującej w Niemczech. W tej samej grupie działał Władimir Putin. Podobno to właśnie współpraca w tej komórce pozwoliła wypracować zaufanie Putina do Szkołowa.
Wiadomo natomiast, że w tym samym Dreźnie Putin nawiązał przyjaźń z Siergiejem Czemiezowem, byłym oficerem KGB, który później został szefem Rosoboronexportu, a dziś jest dyrektorem i przewodniczącym rady nadzorczej Rostecu.
W radzie nadzorczej tego przedsiębiorstwa zasiadają także inni zaufani ludzie Putina, jak Siergiej Iwanow (rządowy doradca ds. ekologii i transportu, były oficer KGB), Władimir Ostrowenko (zastępca szefa administracji prezydenckiej) czy Igor Lewitin (dawny wojskowy, od 2013 r. doradca Putina).