Nowe kalifornijskie prawo osadza w więzieniach dla kobiet także transseksualnych mężczyzn, czyli mężczyzn identyfikujących się jako kobiety. O efektach takich zmian poinformowała Women’s Liberation Front (WoLF) – radykalna grupa feministyczna, która na swoim Twitterze napisała, że „co najmniej jedna kobieta, a być może więcej” zaszła w ciążę.
„Usłyszeliśmy od siedmiu różnych osób w CCWF [Central California Women’s Facility – Więzienie dla Kobiet w Środkowej Kalifornii], że co najmniej jedna kobieta, być może więcej, jest w ciąży po tym, jak została umieszczona z mężczyzną, który został przeniesiony do więzienia dla kobiet na mocy ustawy SB132” – brzmi wpis WoLF na Twitterze.
Ustawa, o której mowa – Senate Bill 132 – została napisana przez senatora Scotta Wienera, a podpisana przez gubernatora Gavina Newsoma we wrześniu 2020 r. Zatytułowana „Transgender Respect, Agency and Dignity Act” ustawa pozwala „osobom transpłciowym, niebinarnym i interseksualnym na zakwaterowanie i przeszukiwanie w sposób zgodny z ich tożsamością płciową”.
„Nikt nie zasługuje na lekceważące traktowanie ze względu na swoją tożsamość płciową lub ekspresję. A naszym zaprzysiężonym obowiązkiem jest ochrona ludzi przed napaścią seksualną i przemocą” – powiedział o ustawie Ralph Diaz, sekretarz kalifornijskiego Departamentu Więziennictwa i Rehabilitacji, w oświadczeniu prasowym.
„Breitbart News” zauważyło jednak, że Demokraci najpierw podpisali tę ustawę, a teraz dostarczają osadzonym prezerwatywy i tabletki wczesnoporonne.
Nieprzychylna ustawie WoLF już w połowie lipca raportowała, że „Kobiety osadzone w największym kalifornijskim więzieniu dla kobiet opisują warunki jako »najgorszy koszmar« po wprowadzeniu nowych środków antykoncepcyjnych w klinikach medycznych Central California Women’s Facility (CCWF). Nowe środki antykoncepcyjne są milczącym przyznaniem przez urzędników, że kobiety powinny spodziewać się gwałtów, gdy przebywają w więzieniu z mężczyznami, gdzie wszelki seks jest domyślnie uznawany w systemie za niekonsensualny”.
Jednocześnie feministyczna grupa zaobserwowała, że w pomieszczeniach medycznych w więzieniu pojawiły się plakaty ze szczegółowymi informacjami na temat możliwości dostępnych dla „osób w ciąży”, to znaczy aborcji, adopcji i opieki prenatalnej.
WoLF wskazała, że od momentu podpisania ustawy aż 300 więźniów płci męskiej złożyło wnioski o przeniesienie. Do tej pory rozpatrzono 20 z nich. Oznacza to, że nadal na rozpatrzenie „oczekują setki mężczyzn, z których wielu jest przestępcami seksualnymi, chcącymi przejść do więzienia dla kobiet”.
W październiku Spry Strategies opublikowało wyniki krajowego sondażu, który przeprowadziło dla WoLF. Pokazał on, że większość wyborców nie zgadza się z polityką opartą na tożsamości płciowej, w tym na eliminowanie jednopłciowych przestrzeni publicznych, które z założenia mają służyć ochronie kobiet – schronisk, więzień, ale też obiektów sportowych.
W sondaż wzięło udział 3,5 tys. Amerykanów uprawnionych do głosowania, mieszkających w różnych częściach kraju, mających różne pochodzenie etniczne, płeć czy preferencje polityczne. Wykazał on, że mimo prób normalizowania polityki tożsamości przez różnych aktywistów i część mediów, pozostaje ona bardzo niepopularna o większości grup społecznych w USA.
Podważanie biologicznej płci na podstawie identyfikacji opartej na płci kulturowej (gender) nie spotykało się z aprobatą nawet liberalnych wyborców. 66,93 proc. wszystkich ankietowanych przyznało, że „zdecydowanie się nie zgadza z polityką tożsamości płciowej”.