„Defense News” opublikowało raport, z którego wynika, że amerykańska armia jednak nie zakupi Iron Dome. Ten izraelski system obronny służy do zwalczania zagrożeń z powietrza (np. ataków rakietowych) i jest z powodzeniem wykorzystywany w Izraelu. Decyzja USA jest tym większym zaskoczeniem, że przeprowadzono już udany test ogniowy systemu obrony.
Decyzja USA miała być podyktowana wynikiem konfrontacji Iron Dome z systemem Dynetics produkowanym przez Leidos. Konfrontacja miała miejsce w sierpniu w White Sands Missile Range w stanie Nowy Meksyk.
Dynetics nazwany jest także Enduring Shield. Pozwala na 360-stopniową detekcję i może likwidować wiele zagrożeń jednocześnie. Jest prosty w obsłudze, możliwa jest także jego włączenie w Zintegrowany Systemem Dowodzenia Obroną Powietrzną i Przeciwrakietową, którego używa armia USA.
Izraelskie ministerstwo obrony oraz Rafael Advanced Defense Systems, producent Iron Dome, nie chciało komentować raportu „Defense News”, jednak gdyby okazał się on prawdą, byłoby to bardzo niekorzystne dla Izraela.
Choć Israel Aerospace Industries tłumaczy, że nie można podać stałej ceny Iron Dome, ponieważ każdy zrealizowany system jest inny, dostosowany do potrzeb klienta, to izraelska gazeta „Calcalist” obliczyła, że średnia cena systemu Iron Dome wynosi około 27 mln nowych izraelskich szekli, czyli prawie 8,5 mln dolarów.
Produkująca radary dla Iron Dome firma IAI w 2020 r. zarobiła rekordową kwotę 4,2 mld dolarów z międzynarodowej sprzedaży z radaru wielomisyjnego. „Calcalist” poinformował, że IAI sprzedało na całym świecie około 150 radarów MMR, stanowiących mózg całego systemu.
W sierpniu 2019 r. amerykańska armia kupiła od Rafaela dwie baterie off-the-shelf. Dostarczono je pod koniec 2020 r. i obecnie wojsko USA testuje broń oraz przygotowuje dla niej systemy szkoleniowe. W skład zakupionych baterii wchodzi 12 wyrzutni, dwa czujniki, dwa centra zarządzania walką i 240 urządzeń przechwytujących.
