fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

20.4 C
Warszawa
czwartek, 10 października, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Polska i Ukraina – partnerstwo strategiczne, oparte na solidnym fundamencie wspólnych interesów i tożsamości europejskiej

O wsparciu Polski dla Ukrainy w drodze do członkostwa w UE pisze „Le Figaro”.

Warto przeczytać

Polska i Ukraina miały ten sam cel – chciały odzyskać należne im miejsce w europejskiej rodzinie wolnych narodów. Dziś Polska widzi miejsce byłej republiki radzieckiej w Unii Europejskiej – informuje francuska gazeta, publikując stanowiska prezydenta Polski Andrzeja Dudy i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. 

Trzy dekady temu kraj nad Wisłą wkroczył na drogę reform i utorował ten szlak innym państwom. 30 lat temu Ukraina natomiast odzyskała niepodległość. Polska jako pierwsza na świecie tę niepodległość uznała. To stało się fundamentem, który umocnił przyjaźń obu krajów. „Ponad 90 milionów Ukraińców i Polaków stanęło ramię w ramię, by stworzyć narody wolnych i suwerennych państw”.

Dziś prezydenci obu państw podkreślają historyczne więzi łączące ich kraje i swój podobny stosunek do Rosji. Warszawa popiera też starania Kijowa o wejście do Unii Europejskiej.

Głowy obu państw twierdzą, że chociaż z różnych powodów „dynamika reintegracji Polski i Ukrainy z europejską rodziną przebiegała w różnym tempie”, to „przez 30 lat Warszawa zawsze uważała Kijów za swojego przyszłego partnera i sojusznika w Unii Europejskiej i NATO”. I wspominają, że bliskie, wzajemnie korzystne i szczere kontakty często „pomagają dźwigać ciężar wspólnej historii”.

Poszerzanie UE jest korzystne

Bardzo istotny dla integracji europejskiej jest rozwój wszystkich członków. Gdy dopuszczono do rozszerzenia Unii w 2004 r., było ono korzystne dla wszystkich państw, nie tylko dla nowoprzyjętych krajów Europy Środkowej. „Jesteśmy przekonani, że nie tylko Ukraina, ale także Polska i pozostałe państwa członkowskie skorzystają na przyszłym przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej. Europa nigdy nie kończyła się na Łabie. Nie kończy się też na Odrze. I równie sztuczne, historycznie absurdalne i niesprawiedliwe byłoby budowanie murów na Bugu, gdzie Polska graniczy z Ukrainą” – zauważają prezydenci Duda i Zełenski. W podobny sposób widzą oni zagrożenia bezpieczeństwa i uważają, że okupacja Krymu i wojna we wschodniej Ukrainie naruszyły podstawowe zasady prawa międzynarodowego i podważyły podstawy europejskiego systemu bezpieczeństwa. Działania Rosji postrzegają też jako źródło „nowych wyzwań militarnych i politycznych na Morzu Czarnym, wynikających z destrukcji systemu bezpieczeństwa w regionie”. Wymaga to odpowiednich – wspólnych i skoordynowanych reakcji.

Ukraina cywilizacyjnie przynależy do Europy

Na Ukrainie giną żołnierze. Nie tylko w obronie własnego kraju, ale także „granic demokratycznego i cywilizacyjnego wyboru całej Europy”. Po wyjątkowo okrutnych i krwawych wojnach XX w. osiągnięto to, że narody zaczęły żyć w harmonii i przyjaźni. Takiej sytuacji nie było nigdy wcześniej w historii, warta jest więc wszelkiej obrony. „To dlatego Warszawa nie uznała i nadal nie uznaje ani de jure, ani de facto nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję. Aby potwierdzić to niezmienne stanowisko, spotkamy się 23 sierpnia w Kijowie z innymi przywódcami wolnego świata na szczycie inaugurującym »Platformę Krymską«, nowy międzynarodowy mechanizm na rzecz wyzwolenia tego ukraińskiego półwyspu” – informują prezydenci Polski i Ukrainy.

Uważają oni za zagrożenie bezpieczeństwa europejskiego fakt, że nie dość, że wojska rosyjskie wciąż okupują terytorium Ukrainy, to stacjonują w pobliżu ich granic. Według nich nowe zagrożenia, które się pojawiły, powinny stanowić jeszcze silniejszą zachętę dla sąsiadów do ścisłej współpracy.

Nawet w budowie gazociągu Nord Stream 2 (łączącego Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie bez przechodzenia przez Ukrainę, przyp. red.) i będącego oficjalnie projektem komercyjnym, dostrzegają cel czysto polityczny. Ma on umożliwić Rosji jeszcze mocniejsze naciskanie na Ukrainę, a nawet rozpoczęcie kolejnej fali agresji w regionie. „Niedawna deklaracja Niemiec i Stanów Zjednoczonych, dająca de facto zielone światło dla budowy gazociągu, podważa zaufanie sojuszników i zmniejsza bezpieczeństwo w naszej części kontynentu. Musimy współpracować, aby Europa uzyskała realną ochronę także przed rosyjską bronią gazową” – apelują.

Obaj prezydenci wspominają też o innych, trudnych do udowodnienia, działaniach Kremla. Chodzi m.in. o otrucia, sabotaż i korupcję polityczną. Twierdzą, że wszystko to ma na celu zachwianie pokojem w Europie.

Kontakty międzyludzkie przyczyniają się do zbliżenia krajów

Ukraińcy chętnie odwiedzają Polskę jako turyści, ale też szukają tu zatrudnienia. Są mile widziani, więc na ulicach polskich miast coraz częściej słyszy się język ukraiński. Polska będąca członkiem UE jest dla mieszkańców sąsiedniego kraju przykładem udanej transformacji i rozwoju gospodarczego. Między oboma państwami rozwijają się powiązania handlowe i inwestycyjne. Polska jest jednym z kluczowych partnerów handlowych Ukrainy i największym rynkiem zbytu dla ukraińskich towarów w Unii Europejskiej.

W kierunku dialogu

Nie da się ukryć, że nadal funkcjonują, i na Ukrainie, i w Polsce wzajemne uprzedzenia i negatywne stereotypy. Oba państwa dążą do ich przezwyciężenia, a nowe pokolenia odgrywają w tym istotną rolę. „Wymiana młodych ludzi pomiędzy naszymi dwoma krajami ma tu do odegrania ważną rolę” – zauważają prezydenci. Mają świadomość, „że wiele kwestii historycznych jest nadal przedmiotem różnych interpretacji, a czasem bolesnych sporów”. Potrzebna jest w tym przypadku praca oraz przyjazny i pełen wzajemnego otwarcia dialog między historykami, instytucjami państwowymi i organizacjami obywatelskimi obu krajów.

Przykładem, jak można pokonać animozje wynikające z przykrych doświadczeń historycznych, mogą być dwa kraje europejskie – Francja i Niemcy. Im dobrze udało się przezwyciężyć głębokie historyczne uprzedzenia, zamknąć bolesną przeszłość i rozpocząć budowę jednego z najbardziej stabilnych tandemów politycznych na świecie. Wymagało to jednak od ówczesnych przywódców obu krajów osobistej odwagi i długoterminowej wizji.

Polska i Ukraina przy udziale Litwy promują dialog nowego formatu – Trójkąt Lubelski. Deklaracja w sprawie jego utworzenia została podpisana 28 lipca 2020 r. w Lublinie. W założeniu inicjatywa ta zakłada współpracę zaangażowanych trzech państw na równych prawach i w pełnej wolności. Jest to możliwe m.in. dzięki wspólnemu dziedzictwu historycznemu i pokazuje, jak przeszłość może być dziś wykorzystana do osiągnięcia wspólnych celów politycznych. Już sama nazwa – Trójkąt Lubelski, nawiązuje do Unii lubelskiej zawartej między Polską i Litwą w 1569 r. Powstałe wtedy państwo objęło terenami Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie zajmujące wówczas zachodnią część dzisiejszej Ukrainy, kraje bałtyckie oraz dzisiejszą Białoruś. 

Najistotniejsze jest w tym wszystkim jednak zrozumienie, że w interesie obu narodów jest długofalowa współpraca w kluczowych obszarach polityki, gospodarki i obrony. Tylko ona pozwoli na osiągnięcie maksymalnego wspólnego bezpieczeństwa. 

„Nasze kraje od trzydziestu lat budują również partnerstwo strategiczne, oparte na solidnym fundamencie wspólnych interesów i tożsamości europejskiej. Ukraińcy i Polacy tworzą teraz nową wspólną historię sukcesu. A proces ten jest nieodwracalny” – deklarują Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!