W tym roku w finałowej siódemce książek nominowanych do Nagrody Literackiej Nike są aż cztery książki reporterskie. Wśród nich jest “Fuerte” Kaspra Bajona (wyd. Czarne, 2020). Fuerteventura należy do archipelagu Wysp Kanaryjskich. W starożytności i średniowieczu mieszkali tu Guanczowie, tajemniczy lud, którego kultura nie przetrwała najazdu kolonizatorów. Zatrzymywali się tu konkwistadorzy w drodze do obu Ameryk, do brzegu przybijali piraci. Od zawsze była miejscem wygnania. W 1924 r. został na nią zesłany poeta i filozof Miguel de Unamuno. Pod koniec lat trzydziestych XX wieku swoje małe królestwo stworzył tutaj Niemiec Gustav Winter, chętnie goszczący nazistów; legenda głosi, że ukrywał ich także po 1945 r. Później reżim gen. Franco urządził na wyspie kolonię karną dla homoseksualistów. Dziś Fuerteventurę odwiedzają turyści z całego świata, którym przedstawiana jest jako „wakacyjny raj”.
Kasper Bajon wybrał Fuerteventurę na swój dom. “+Fuerte+ nie jest konwencjonalnym reportażem, a +turystyczny raj+ jest w tej książce tylko pretekstem. Pretekstem do głębokiego, tyleż erudycyjnego, ileż intymnego eseju o oswajaniu świata, o nadawaniu sensu miejscu, które się wybrało do życia. Ryszard Kapuściński często powtarzał, że zwiedzanie świata stało się dziś formą konsumpcji. Kasper Bajon w swej znakomitej książce przypomina, że może ono być także fascynującą przygodą duchową” – pisał o książce Piotr Bratkowski na łamach “Newsweeka”.
Na liście nominacji jest też reportaż Aleksandry Lipczak “Lajla znaczy noc” (wyd. Karakter). Przez osiem wieków na południu Hiszpanii istniało założone przez Arabów wielokulturowe państwo współtworzone przez muzułmanów, Żydów i chrześcijan. Średniowieczne Kordoba, Sewilla i Toledo to tętniące życiem metropolie, do których z całego świata ściągali kupcy, naukowcy i artyści. Tu wykonano pierwszy zabieg tracheotomii, rozwijała się astronomia, powstawały wspaniałe biblioteki. W książce rozpiętej między historią a współczesnością i między esejem a reportażem autorka dekonstruuje popularne symbole Hiszpanii (flamenco, mozaiki, palmy), odsłaniając ich muzułmańsko-arabskie korzenie. Pokazuje, jak dzisiaj Andaluzja obchodzi się ze swym dziedzictwem.
Wśród nominowanych reportaży jest też “Kajś” Zbigniewa Rokity (wyd. Czarne, 2020). To reporterska opowieść o Górnym Śląsku. “Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący w twarz Niemiec z pieśni był moim przodkiem. O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Lieselotte. (…) Postanowiłem pokręcić się po okolicy, spróbować złożyć to w całość. I czego tam nie znalazłem: blisko milion ludzi deklarujących +nieistniejącą+ narodowość, katastrofę ekologiczną nieznanych rozmiarów, opowieści o polskiej kolonii, o separatyzmach i ludzi kibicujących nie tej reprezentacji co trzeba. Oto nasza silezjogonia” – pisze autor w przedmowie.
Kolejny nominowany do Nike reportaż to “Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949” Grzegorza Piątka (W.A.B.). To opowieść o “entuzjazmie i optymizmie, o wyobrażaniu sobie +najlepszego miasta świata+ na gruzach starego porządku, o architektach z Biura Odbudowy Stolicy, którzy tworząc miasto swoich marzeń, przykładali rękę do budowy totalitarnego państwa. Po klęsce powstania warszawskiego stolica zamieniła się w ocean gruzów. Sytuacja wymagała wielkiej wyobraźni, żeby patrząc na sterczące kikuty dawnych kamienic, planować szybkie odrodzenie miasta. A jednak decyzję o jego odbudowie podjęto niemal niezwłocznie. Przed architektami i budowniczymi stanęło trudne zadanie. “Niewiele jest miast, które miały szansę lub konieczność wymyślić się zupełnie na nowo, niemal od zera. I to właśnie tę szansę bada Piątek, z niej skrupulatnie rozlicza architektki i architektów Biura Odbudowy Stolicy. Zadaje przy tym wiele ważnych pytań: o nowoczesność, historię i tożsamość” – pisał o książce Filip Springer.
“Panny z +Wesela+. Siostry Mikołajczykówny i ich świat” Moniki Śliwińskiej (Wydawnictwo Literackie) to opowieść historyczna o życiu dziewcząt w podkrakowskich Bronowic, które uwiecznił Stanisław Wyspiański w “Weselu”. Dwie z trzech sióstr Mikołajczyk, córek chłopa, wyszło za mąż za artystów: Anna za Włodzimierza Tetmajera, Jadwiga za Lucjana Rydla. Wbrew przewidywaniom otoczenia były to małżeństwa udane. W losach sióstr Mikołajczykówien i ich dzieci odbija się historia Polski XX wieku. “Ta książka jest jak wehikuł czasu” – pisał w “Wyborczej” Janusz Rudnicki.
Na nagrodę ma też szansę powieść “Zaświaty” Krzysztofa Fedorowicza (wyd. Wysoki Zamek, 2020). “Wielu jest winiarzy na świecie, lecz tylko niektórzy wytwarzają naprawdę dobre wina. Wielu ludzi pisze książki, lecz niewiele z nich zasługuje na przeczytanie. Krzysztof Fedorowicz od lat wytwarza świetne wina, a teraz napisał wybitną książkę. Takie rzeczy się niemal nie zdarzają” – pisał o niej Robert Makłowicz. “Poetyckość każdej frazy z miejsca przykuwa uwagę. I poetyckość konceptu wcielania się w historyczną postać, w historię żywą, wciąż w nas pulsującą. Ktoś sprzed dwustu lat nadal żyje i pozwala mu się powrócić z zaświatów na (już nie jego) ziemię, oddaje mu się własny język i głos. Czytelnikowi pozwala się zapomnieć o podziale na niemieckie i polskie, obce i swoje, bo w tej opowieści wszystko śląskie, ludzkie, poetyckie. Wreszcie Zielona Góra i okolice (północno-zachodnie rubieże Śląska) zdobyły się na epos z mistyką winobrania w tle. Erudycyjna i eseistyczna, gęsta od metafor i materii skumulowanego czasu, proza dla smakoszy dobrego wina i kunsztownego stylu” – pisał o esejach Fedorowicza Karol Maliszewski na łamach “Odry”.
Listę nominacji dopełnia tomik wierszy Jacka Podsiadły “Podwójne wahadło” (wyd. WBPiCAK, 2020),
Wśród dotychczasowych laureatów Nagrody Literackiej Nike znaleźli się m.in.: Olga Tokarczuk, Czesław Miłosz, Wiesław Myśliwski, Dorota Masłowska, Tadeusz Różewicz, Jerzy Pilch, Andrzej Stasiuk i Mariusz Szczygieł. W ubiegłym roku triumfował Radek Rak za “Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”.
Nagrodę ustanowiły Fundacja Agory oraz “Gazeta Wyborcza”. Po raz pierwszy wręczono ją w roku 1997 Wiesławowi Myśliwskiemu za powieść “Widnokrąg”. To jeden z dwojga pisarzy, który Nike odebrał dwukrotnie (ponownie w 2007 r. za “Traktat o łuskaniu fasoli”). W 2008(za “Biegunów”) i w 2015 r.(za “Księgi Jakubowe”) nagrodzono Olgę Tokarczuk.
Nagroda Literacka Nike przyznawana jest co roku za najlepszą książkę roku poprzedniego. W konkursie mogą brać udział tytuły reprezentujące wszystkie gatunki literackie, także dzieła humanistyczne “o wybitnych wartościach literackich”. Nike nie można przyznać pośmiertnie, nie można jej podzielić ani nie przyznać. Jury wiosną przedstawia długą listę nominowanych, czyli 20 książek. Na przełomie lata i jesieni ujawnia finałową siódemkę. A decyzję o tym, kto zostanie zwycięzcą, podejmuje w dniu gali. W tym roku w jury zasiadają: Teresa Bogucka, Przemysław Czapliński, Maryla Hopfinger, Inga Iwasiów (przewodnicząca), Dariusz Kosiński, Iwona Kurz, Tadeusz Nyczek, Magdalena Piekara, Szymon Rudnicki. Nazwisko tegorocznego laureata zostanie ogłoszone w niedzielny wieczór podczas gali nagrody w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. (PAP)
aszw/ skp /