Jak donosi agencja Xinhua, chiński rzecznik poprosił Parlament Europejski oraz poszczególne jego komisje o rozwagę w słowach i działaniach w odniesieniu do spraw związanych z Tajwanem. Powtórzył to, co rząd w Pekinie deklaruje od początku istnienia ChRL – są tylko jedne Chiny, a Tajwan jest ich częścią.
Chińska rzeczniczka Biura Spraw Tajwanu przy Radzie Państwa Zui Fenglian zaznacza, że Chiny zdecydowanie sprzeciwiają się treściom sprzecznym z zasadą jednych Chin oraz międzynarodowym konsensusem w kwestii wyspy. Przypomina też, że państwa europejskie przestały uznawać Republikę Chińską (jak oficjalnie nazywa się Tajwan), kiedy nawiązały stosunki dyplomatyczne z ChRL.
Obecne oświadczenie nie pojawiło się przypadkowo, lecz jest reakcją na niedawne sprawozdanie Parlamentu Europejskiego, którego część stanowiły też informacje o Tajwanie. Unia Europejska chciałaby bowiem wzmocnić relacje gospodarcze i biznesowe z wyspą.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Taiwan News, Komisja Europejska w wydanym niedawno sprawozdaniu na temat strategii Indo-Pacyfiku uznała, że Tajwan jest istotnym partnerem w tworzeniu łańcuchów dostaw półprzewodników oraz w prowadzeniu dyskusji na temat ochrony danych. Zacieśnienie współpracy między UE a Tajwanem miałoby się odbyć pomimo faktu, że obydwie strony nie podpisały jeszcze umów inwestycyjnych oraz nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.
Wydane przez KE opracowanie „Strategia UE na rzecz współpracy w regionie Indo-Pacyfiku” ostrzega także przed rosnącym napięciem na Morzu Południowochińskim, Wschodniochińskim i w Cieśninie Tajwańskiej oraz militaryzacji, jakiej w regionie dokonują Chiny. Z tego względu liczący prawie 24 mln mieszkańców Tajwan może być narażony na chiński atak. Zjednoczenie z wyspą stanowi jeden z priorytetów politycznych prezydenta ChRL Xi Jinpinga, a interwencja zbrojna jest jedną z możliwości działania. Demokratycznie wybrany rząd Tajwanu jest przez Pekin postrzegany jako separatystyczny, choć rządząca na wyspie prezydent Tsai Ing-wen wyraźnie oświadczyła, że Tajwan jest już suwerennym krajem i deklaracja niepodległości nie jest konieczna. Tajwańska administracja kategorycznie stwierdziła też, że nie ugnie się przed chińskimi groźbami i nigdy nie zaakceptuje rządów Pekinu. W zaistniałej sytuacji siły zbrojne wyspiarskiego państwa starają się być gotowe na wszelkie możliwe scenariusze.
