Nadal rośnie liczba ogłoszeń ukazujących się w Internecie, natomiast obawy o przyszłość wynikają z rosnącej liczby potwierdzonych zakażeń wariantem delta koronawirusa Sars Cov2. W ubiegłym miesiącu indeks BOP osiągnął 315,6 pkt, wobec 298,2 pkt w sierpniu. Tylko we wrześniu rekordowy wzrost – z wyłączeniem prac o charakterze sezonowym – odnotowano na terenie całego kraju, we wszystkich województwach, które pozostają zróżnicowane pod względem demograficznym, aglomeracyjnym, infrastrukturalnym, a także z uwagi na strukturę gospodarczą i charakterystykę rynku pracy. Najwyższy procentowo wzrost internetowych ofert pracy, co obrazuje istniejące niedobory, odnotowano w najmniejszym województwie opolskim, w Lubuskiem i na Podkarpaciu.
Na przeciwległym biegunie uplasowały się kujawsko-pomorskie, śląskie i Wielkopolska. Dwa ostatnie, dysponują wysokokwalifikowanymi kadrami i relatywnie wysokim poziomem urbanizacji, połączonej z koncentracją ośrodków przemysłowych. Jeżeli chodzi o przekrój badanych, to wzrosty dotyczą całego spektrum objętego analizą, przy czym największe zapotrzebowanie dotyczyło absolwentów kierunków ścisłych, a stosunkowo mniej ofert pracy adresowano do pracowników fizycznych. Wysoki udział pracy zdalnej z zastosowaniem technologii cyfrowych nadal stanowi wehikuł napędowy rynku pracy.
Reprezentanci kierunków ścisłych stanowią w grupie wakatów największą grupę, licząc od początku pandemii. Szeroko pojęte usługi z racji ograniczeń sanitarnych i niemożności świadczenia pracy w trybie zdalnym, generują najmniej ofert pracy. Rośnie liczba internetowych ofert pracy w zawodach prawniczych oraz w obszarze nauk społecznych, a najwyższe wzrosty odnotowano w finansach i w obsłudze rynku nieruchomości. Wakaty względem początku epidemii pozostają na niezmiennie wysokim poziomie w call center, administracji biur, finansach i zasobie ludzkim ogółem.
Poszukiwani są inżynierowie, pracownicy jednostek badawczo – wdrożeniowych, informatycy. Nieznacznie spadła liczba ofert pracy dla specjalistów z zakresu ochrony środowiska, w e-commerce oraz na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych. W związku ze zmianami na rynku pracy w okresie pandemii na brak pracowników cierpią media, hotelarstwo i edukacja. Liderem rekrutacji przy stałej liczbie wakatów pozostaje branża logistyczna, a na strukturalny niedobór kadr cierpi ochrona zdrowia. Nadal bolączkę stanowią formy zatrudnienia a w odniesieniu do obsługi biurowej – nieruchomości i call center.
Co trzecia oferta to umowa zlecenia. Absolwentom nauk społecznych oferuje się zwykle umowę B2B, co związane jest z pandemią i jej bezpośrednimi następstwami. Zawody techniczne, budownictwo, produkcja czy ochrona środowiska, nadal stanowią domenę umów o pracę. Ta forma zatrudnienia oferowana jest jako forma zachęty informatykom, programistom, przedstawicielom branży energetycznej. W usługach etat proponuje się najczęściej logistykom. Zdrowie, edukacja i branża medialna rok do roku, powiększyły liczbę wakatów dwukrotnie, a dominująca forma oferowanego zatrudnienia to B2B.
Ogólnie rzecz biorąc, wyniki badań potwierdzają rekomendację założyciela i prezesa Centrum Adama Smitha Andrzeja Sadowskiego, który na niedawnym Kongresie 590 mówił o potrzebie uwolnienia zasobów pracy, jako środka podniesienia konkurencyjności polskiej gospodarki, a na uwagę niżej podpisanego, że zdeklarowany liberał zgadza się z postulatami socjalistów, potwierdził ten fakt. Automatyzacja, robotyzacja i cyfryzacja wymagają innych, nowych kompetencji. Nie zastąpią człowieka, a jedynie postawią inne wymagania pracodawcom, pracobiorcom i regulacjom porządkującym rynek pracy i formy zatrudnienia. Demografia nie ułatwia tego zadania i rynek „silver working” nadal kryje niewykorzystane rezerwy.