Izraelczycy mogą być ofiarami szpiegostwa w obrębie Hajfy i tamtejszego chińskiego portu. Służby Izraela powinny kontrolować ciężkie maszyny i monitorować teren w poszukiwaniu podejrzanych działań – twierdzą Amerykanie.
O niepokojących doniesieniach miał wspomnieć sam dyrektor CIA William Burns w rozmowie z izraelskim premierem Naftalim Bennettem, która dotyczyła podejmowanych przez Chiny projektów infrastrukturalnych. Amerykanie w lutym tego roku zwrócili się do Izraela z prośbą o inspekcję chińskiego portu w Hajfie, ale izraelska administracja nie zgodziła się na te kroki.
Tymczasem izraelskie źródła, na które powołało się „Breaking Defense”, doniosły, że Izraelczycy w istocie mają podobne obawy, co Amerykanie, o czym świadczy, chociażby utrzymywanie największej bazy izraelskiej marynarki wojennej niedaleko Hajfy. Port ten jest także często odwiedzany przez amerykańską marynarkę wojenną.
Sprawę skomentował między innymi Gabi Siboni, szef Programu Spraw Wojskowych i Strategicznych oraz Programu Cyberbezpieczeństwa w Izraelskim Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym (INSS). Jego zdaniem w ramach nowego wyposażenia portu możliwe jest zainstalowanie „technologii nadzorczych”: „Możliwe jest obsadzenie systemów nadzoru w ciężkich maszynach używanych w porcie, a te mogą przekazywać to, co widzą lub słyszą”.
Rzecznik Departamentu Stanu USA odmówił komentowania „konkretnych projektów”, ale przyznał, że amerykańscy urzędnicy „angażują się w działania z sojusznikami i partnerami na całym świecie, w tym z Izraelem, ponieważ rozwijają systemy kontroli inwestycji ukierunkowane na bezpieczeństwo narodowe”.
„Byliśmy szczerzy z naszymi izraelskimi przyjaciółmi w kwestii ryzyka dla naszych wspólnych interesów bezpieczeństwa narodowego i będziemy kontynuować te dyskusje, w odpowiednich miejscach” – podkreślił rzecznik, natomiast CIA nie chciało komentować tej sytuacji.
Istnieje przypuszczenie, że ożywione zainteresowanie szpiegostwem w Hajfie jest powiązane z odbiorem przez izraelską marynarkę nowych korwet Sa’ar 6, a także oczekiwaniem na okręt podwodny Dolphin 2 AIP, którego budowa jest na ukończeniu w niemieckiej stoczni. Według informacji „Breaking Defense” rząd izraelski poprosił producentów o ukrycie niektórych sekcji okrętów podwodnych przed widokiem publicznym. Wojskowe jednostki pływające zostały wyposażone w izraelskie systemy bojowe objęte ścisłą tajemnicą.
Haifa Bayport jest nowym terminalem powstałym jako wynik inwestycji wartej 1,7 mld dol. Kontrakt zakłada, że przez kolejne 25 lat będzie on zarządzany przez chińską, państwową firmę Shanghai International Port Group (SIPG).
Tymczasem opublikowany w zeszłym miesiącu raport INSS zawiera szereg obaw związanych z kwestiami bezpieczeństwa. Z jednej strony są to obawy o „pułapki zadłużenia”, z drugiej strony – obawy o wykorzystywanie portu do celów szpiegostwa.
Eksperci podkreślają, że chociaż nowy terminal leży dalej od izraelskiej bazy morskiej niż wiele budynków cywilnych w Hajfie, to jego nadmorskie położenie umożliwia zbieranie informacji akustycznych. Mogą je zbierać na przykład dźwigi portowe – osiem dźwigów dla terminalu wyprodukowała bowiem inna chińska firma, a model ten używany jest także w amerykańskim San Francisco i Południowej Karolinie.
Zdaniem ekspertów terminal powinien być przedmiotem nadzoru izraelskich służb bezpieczeństwa oraz transportu, ze względu na jego strategiczne znaczenie oraz położenie w pobliżu krytycznych dla bezpieczeństwa zasobów państwowych.
Izrael twierdzi, że ich marynarka wojenna podejmie „kroki operacyjne” mające na celu zabezpieczyć interes narodowy. Chińska ambasada Tel Awiwie i SIPG nie udzieliły komentarzy w tej sprawie.