fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

1.7 C
Warszawa
piątek, 19 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Podwyżka akcyzy. Czy to wszystko w trosce o nasze zdrowie?

Do Sejmu trafił projekt ustawy dotyczący podwyżek akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe. Jak zapewnia Ministerstwo Finansów, powodem jest „troska o zdrowie Polaków” i „zniwelowanie skutków inflacji”. Tym bardziej zaskakujące jest , że 50% podwyżka akcyzy szczególnie mocno dotknie tzw. wyroby nowatorskie. A miała być inflacyjna …

Warto przeczytać

Do Sejmu trafił projekt ustawy o „indeksacji” stawek akcyzy na wyroby alkoholowe i tytoniowe. Indeksacji, czyli podwyżek akcyzy. Podniesienie tego podatku na jedne wyroby będzie „inflacyjne” a na inne znaczące, no chyba, że Minister Finansów przewiduje w 2022 roku aż 50% inflację! Od 1 stycznia 2022 r. akcyza na alkohol, wino, piwo i papierosy wzrośnie od 5 do 10 proc. W kolejnych pięciu latach akcyza na wyroby alkoholowe ma rosnąc o 5 proc. rocznie, natomiast w przypadku wyrobów tytoniowych będzie 10 proc. każdego roku.

 Jak wyliczyli eksperci resortu finansów, w wyniku podwyżek skumulowany przychód budżetu Państwa z tytułu tych podwyżek ma wynieść 103,7 mld zł do 2031 roku.

Akcyzą w wyroby nowatorskie

Podwyżki najmocniej odczują amatorzy tzw. wyrobów nowatorskich (to tzw. tytoń do podgrzewania). Projekt zakłada, że akcyza na te wyroby zostanie najpierw podniesiona poprzez podwyższenie akcyzy o aż 50 proc., a potem – do 2027 r. – stawka kwotowa będzie rosła już każdego roku tak jak na papierosy czyli o 10%. 

Obecnie, zgodnie z „Ustawą z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym” stawka akcyzy na wyroby nowatorskie wynosi „155,79 zł za każdy kilogram i 32,05 proc. średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży tytoniu do palenia”. W przyszłym roku będzie to 311,58 zł za każdy kilogram i 32,05 proc. średniej ważonej, natomiast docelowo – jak chcą autorzy projektu – stawka będzie wynosić „501,80 zł za każdy kilogram i 32,05 średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży tytoniu do palenia”.

Troska o zdrowie?

Nad zmianami pracowano od kilku miesięcy. W tym samym czasie toczyły się prace w ramach tzw. Forum Akcyzowego zorganizowanego, nie bez skandalu, przez Ministra Finansów Tadeusza Kościńskiego. Podczas pierwszego posiedzenia plenarnego Forum Akcyzowego doradca podatkowy Szymon Parulski, reprezentujący British American Tobacco,  mówił, że podwyżki powinny objąć przede wszystkim akcyzę na tytoń do podgrzewania, a nie segment najtańszych papierosów. Bo w przeciwnym przypadku może to spowodować przejście konsumentów do szarej strefy, a nie odejście od palenia. Szara strefa to najczęściej używany przez koncerny tytoniowe argument przeciwko jakimkolwiek podwyżkom akcyzy na papierosy.  Czy słusznie? Otóż nie! Szara strefa od 2015 roku regularnie spada i dziś zamiast 18% mamy tylko 5,5%. I co Pan na to, Panie Parulski? 

Szarą strefą straszył nie tylko Pan Parulski, ale np. w 2019 r. Pan Andrzej Lewandowski, dyrektor ds. Korporacyjnych i Komunikacji w JTI Polska[1] oraz Business Center Club[2] do którego należą JTI Polska, British American Tobacco oraz Imperial Tobacco. W tym roku szarą strefą na konferencji zorganizowanej 12 października br. w Polskiej Agencji Prasowej[3] przez ww. koncerny, straszył Pan Adrian Jabłoński z JTI Polska przy wsparciu Pani Karoliny Bursy-Moczulskiej z Imperial Tobacco oraz Pana Romana Jamiołkowskiego z British American Tobacco. Straszono szarą strefą tak bardzo, że chyba sama szara strefa się wystraszyła i regularnie się kurczy. Rynek papierosów tradycyjnych ma się więc bardzo dobrze i wg ekspertów w tym roku wzrośnie o co najmniej 5% w porównaniu do 2020r.

Podczas październikowego posiedzenia plenarnego Forum Akcyzowego już o szarej strefie nie mówiono bo Ministerstwo Finansów zapobiegawczo przygotowało prezentacje pokazująca jej spadek w Polsce, Podkreślano natomiast walor zdrowotny podwyższenia akcyzy. Mówiono jednak nie o tytoniu do podgrzewania a głównie o tradycyjnych papierosach, po które wciąż bardzo chętnie sięga młodzież. „Papierosy są zbyt łatwo dostępne” – mówili eksperci od zdrowia ale też prawnicy i ekonomiści. 

Także Tomasz Latos, poseł PiS i szef sejmowej Komisji Zdrowia, zaznaczał podczas połączonego posiedzenia z Komisją Finansów Publicznych, że to właśnie papierosy są najbardziej szkodliwym wyrobem tytoniowym i należy zrobić wszystko, żeby ograniczyć ich spożycie. Wtórowali mu przy tym przedstawiciele zawodów medycznych i ekonomiści.

Szkoda jednak, że nowelizacja ustawy przygotowana przez Ministra Finansów Pana Tadeusza Kościńskiego faworyzuje te „najbardziej szkodliwe wyroby”, jakimi są klasyczne papierosy, zaś dyskryminuje ich mniej szkodliwe substytuty. Jak inaczej nazwać propozycję inflacyjnej 5% podwyżki minimalnej akcyzy na papierosy i 10 x większą czyli 50% podwyżkę akcyzy na tytoń do podgrzewania?!

Troska o równość?

Ale co miał zrobić Minister Finansów skoro eksperci z Instytutu Studiów Podatkowych z prof. Witoldem Modzelewskim na czele w sierpniu apelowali o równe traktowanie papierosów i wyrobów nowatorskich. Krytykowali rzekomą lukę podatkową i zaznaczali, że „utrzymywanie preferencji podatkowej w podatku akcyzowym dla wyrobów nowatorskich jest bezzasadne i dyskryminuje dostawców papierosów”. 
Jako przykład podawali oni Niemcy, gdzie niedawno uchwalono ustawę o zmianie prawa w zakresie podatku od wyrobów tytoniowych, która wprowadziła radykalne zmiany w wysokości podatku akcyzowego na podgrzewany tytoń (wyroby nowatorskie). 

Eksperci Ci zapomnieli jednak wspomnieć, że w Niemczech promocji cenowych papierosów, w przeciwieństwie do Polski, nie opłaca się robić. Po pierwsze dlatego, że w Niemczech państwo ustala minimalną wysokość VATu i akcyzy jaką od paczki papierosów ma zapłacić producent. I nie ma znaczenia, że producent obniży cenę żeby zapłacić niższy VAT bo i tak będzie musiał różnicę wpłacić do budżetu. Po drugie w Niemczech część procentowa akcyzy obliczana od ceny detalicznej wynosi około 20% a nie tak jak w Polsce 32%. To czyni promocje cenowe mniej opłacalnymi bo trzeba zapłacić znacznie wyższą cześć kwotową. Tego eksperci już nie wskazali, skupiając się wyłącznie na tytoniu do podgrzewania. 

Gdzie ten zysk?

Wracając do meritum czyli do „troski o zdrowie”. Gdyby faktycznie chodziło o zdrowie Polaków, to jednak uderzono by w klasyczne papierosy a proporcje podwyżki byłyby odwrotne czyli 5% na tytoń do podgrzewania a50% na papierosy. Blisko 70 proc. polskiego rynku papierosów to te z najniższego segmentu cenowego, od których odprowadzana jest minimalna akcyza oraz śmiesznie niski VAT. I tutaj jest rzeczywiste pole do zwiększania stawki i tym samym wpływów budżetowych. Natomiast drakońska podwyżka akcyzy od wyrobów nowatorskich dochodów budżetowych nie przyniesie, za to na pewno  utrudni rozwój rynku tych wyrobów i co najważniejsze uderzy w lidera tego rynku, czwarty koncern tytoniowy Philip Morris. I nie ważne, że wg lekarzy czy nawet amerykańskiego odpowiednika Ministerstwa Zdrowia czyli tzw. Agencji ds. Żywności i Leków (FDA)  przejście z papierosów na tytoń do podgrzewania wiąże się ze znacząco mniejszym narażeniem na działanie substancji szkodliwych.

Czy może kluczowy jest wymiar finansowy? 

Rząd planuje, że budżet państwa na podwyżkach akcyzy na alkohol i papierowy zyska w 2031 r. ponad 100 mld zł. Wyroby nowatorskich stanowią niecałe 5 proc. rynku produktów nikotynowych i są w stanie z tej drastycznej podwyżki wygenerować jedynie około 100 mln zł. To znikoma część planowanych korzyści w porównaniu do 46 miliardowego rynku tradycyjnych papierosów

Aspekt zarówno zdrowotny, jak i finansowy zmian w akcyzie na wyroby nowatorskie jest dyskusyjny. Szukać ich należy w innym miejscu, jak zauważył doradca podatkowy Wojciech Bronicki w rozmowie z serwisem Bankier.pl.

„Podniesienie minimalnej stawki podatku akcyzowego o 5 proc. przełoży się na około 30 gr na paczce papierosów. To bardzo skromna propozycja. Wydaje się, że nie przełoży się to na ograniczenie dostępności cenowej najtańszych papierosów, np. wśród młodzieży. To też pokazuje, że mamy dużą przestrzeń do tego, aby podnieść ten podatek wyżej” – powiedział Bronicki.

Źródłem wpływów powinno być zwiększanie akcyzy na papierosy i dalsze ograniczanie szarej strefy, a nie zwiększanie akcyzy na mniej szkodliwe dla zdrowia wyroby innowacyjne.

Jak wspomniano powyżej, szara strefa na rynku wyrobów tytoniowych w Polsce jest rekordowo niska, wynosi obecnie 5,5 proc. Dlatego to dobry moment na większe niż planowane, podniesienie stawki akcyzy na papierosy. Przy 15 proc. podwyżce i zmianie struktury akcyzy, mogłoby to rocznie, dodatkowo przynieść do budżetu nawet 3 mld zł. To trochę więcej niż 100 mln. zł. z 50% podwyżki na tytoń do podgrzewania!

Jeśli propozycje drastycznych podwyżek akcyzy na wyroby nowatorskie weszłyby w życie, skutki mogą być opłakane. Byli palacze, korzystający dziś z tzw. innowacyjnych wyrobów, pod naciskiem ekonomicznego przymusu, wrócą do szkodliwego palenia tańszych, zwyczajnych papierosów. A może o to chodzi inicjatorom akcyzowej rewolucji?

O komentarz w sprawie akcyzy na wyroby tytoniowe i produkty innowacyjne, zwróciliśmy się do ministra Henryka Kowalczyka oraz posła Tomasza Latosa. Po otrzymaniu odpowiedzi zamieścimy je na naszym portalu.


[1] Papierosy mentolowe wycofane ze sklepu w 2020 roku – dyrektywa (businessinsider.com.pl);

[2] https://spidersweb.pl/bizblog/akcyza-papierosy-szara-strefa/

[3] https://pap-mediaroom.pl/biznes-i-finanse/koncerny-tytoniowe-protestuja-przeciwko-zmianom-w-ustawie-akcyzowej

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »