Od początku swojej prezydentury Emmanuel Macron stara się tworzyć obraz polityka zaangażowanego, prawdziwego przywódcy liberalnej Europy i obrońcy praworządności, a równocześnie kogoś, kto w trudnych sytuacjach reaguje w zdecydowany sposób.
Stanowczo zareagował w stosunku do Australii, Wielkiej Brytanii, Turcji czy Mali, a zmuszenie prezydenta USA Joe Bidena, aby przez 7 dni czekał na „telefoniczne przyjęcie” ze strony Macrona zakrawało wręcz na arogancję, choć nie było bezpodstawne. Po podpisaniu paktu AUKUS rząd australijski zrezygnował z zakupu francuskich okrętów podwodnych i zdecydował się na amerykańskie, co wywołało skandal dyplomatyczny.
Jednak w przypadku Polski, Macron nie zareagował już tak kategorycznie mimo nacisków ze strony Komisji Europejskiej i wielu państw należących do Unii. Nie bez powodu, choć inni francuscy politycy nie byli już tak wyrozumiali. Clément Beaune, Sekretarz Stanu do Spraw Europejskich, skrytykował działania polskiego rządu wymierzone w społeczność LGBT oraz jej batalię z Brukselą w kwestii traktatów. Dodał, że faktycznie może się to skończyć wyjściem Polski z UE. Podobne opinie wyrażała była liderka listy LREM w wyborach europejskich, a obecnie przewodnicząca podkomisji bezpieczeństwa i obrony Parlamentu Europejskiego Nathalie Loiseau. Jednak prezydent Francji stara się wstrzymywać od jednoznacznych opinii, stosując wobec Warszawy umiarkowaną politykę. Podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą opowiedział się za prowadzeniem pogłębionego dialogu z Brukselą w celu rozstrzygnięcia sporu o praworządność. Rozmawiał również telefonicznie z premierem Mateuszem Morawieckim.
Dlaczego Polska jest ważna dla Francji?
Polska to kraj odgrywający w Europie Wschodniej znaczącą rolę. Zarówno położenie geograficzne, jak i historia oraz demografia sprawiają, że jest ona centralnym punktem regionu i ważnym członkiem Unii Europejskiej. To także państwo, które doświadczyło w ostatnich latach znaczącego rozwoju gospodarczego. Emmanuel Macron jest od początku swojej kadencji zaangażowany w projekt europejskiej autonomii strategicznej, w którym Polska może okazać się istotnym elementem. Jednak kluczowe jest tutaj postępowanie Warszawy. Jak ostrzega eurodeputowany EPL Arnaud Danjean: „Jeśli kraje Europy Wschodniej, a w szczególności Polska, nie włączą się w te działania, europejskie ambicje Emmanuela Macrona staną pod znakiem zapytania”.
Od stycznia przyszłego roku Francja przejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej. Obecna sytuacja geopolityczna jest dla Paryża skomplikowana zarówno w związku z wycofaniem się USA z Afganistanu, jak i utworzeniem sojuszu AUKUS, który pozostawił Francję na poboczu światowej polityki. Tym bardziej będzie ona starać się przekonać inne kraje UE do stworzenia europejskiej autonomii strategicznej. A to wymaga poszukiwania partnerstwa i kompromisów.
Zbliżenie z Polską może być w tym kontekście bardzo istotne, zwłaszcza że Francja przegapiła już kilka sposobności ku temu od momentu upadku Muru Berlińskiego w 1989 roku. Obydwa kraje mają wiele zbieżnych spraw i interesów. To m.in. kwestie związane z energetyką jądrową czy wojną hybrydową prowadzoną przez białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę i związanego z tym kryzysu migracyjnego na polskiej granicy. Jest to równocześnie, jak trafnie podsumował to jeden z dyplomatów: „możliwość zbliżenia się do kraju, który, tak jak Francja, może myśleć o Europie jako o mocarstwie”.
Na pół roku przed wyborami prezydenckimi, gdy kwestie „suwerenności” pojawiają się we wszystkich debatach politycznych we Francji, Emmanuel Macron ma wiele do zyskania, szukając kompromisowego stanowiska. Czy jednak to stanowisko da się jeszcze długo pogodzić z agresywną polityką wobec Polski prowadzoną przez jego otoczenie?