fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

6.9 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Mur na polskiej granicy w centrum francuskiej kampanii prezydenckiej

Francuska scena polityczna podzielona w ocenie polskiego projektu budowy muru na granicy – informuje „Le Figaro”

Warto przeczytać

Rząd francuski wydaje się podzielony wobec nowej kwestii, czyli polskiej reakcji na kryzys migracyjny. Choć francuska prawica i lewica różnią się w ocenie tej kwestii, to obie strony odpowiadają na zaistniałą sytuację.

Chodzi o sytuację z imigrantami na granicy polsko-białoruskiej, a konkretnie na plan budowy muru na granicy Polski i zarazem zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Clément Beaune, francuski Sekretarz Stanu ds. Europejskich, powiedział na antenie telewizji France 2, że „nie popiera Europy, która jest usiana drutem kolczastym lub pokryta murami”. Zamiast tego proponuje rozmieścić europejską straż graniczną (Frontex) przy wschodniej granicy Polski. „Oni tego nie chcą, ale byłoby to przydatne” mówił sekretarz stanu, któremu zależy na rozładowaniu sytuacji w sposób humanitarny, który będzie szanował prawa imigrantów.

Jednak na innym kanale francuskiej telewizji – France Inter – rzecznik tamtejszego rządu, Gabriel Attal, wypowiadał się w odmienny sposób. Mówił, że Francja „nie ma dziś żadnych lekcji do przekazania krajom, które stoją w obliczu takiej sytuacji”. Potępił „nieludzkie i makabryczne inscenizacje” białoruskiego reżimu, jednocześnie przekonując, że „musimy zadbać o to, by nasze granice były respektowane”.

Francuska Minister ds. Obywatelstwa Marlène Schiappa powiedziała natomiast „Le Figaro”, że „ideał europejski nie może być, moim skromnym zdaniem, Europą murów, czy wręcz Europą podziałów. To zjednoczona Europa, która szanuje prawa człowieka, musi udzielić odpowiedzi na ten sfabrykowany kryzys”. Tymczasem na antenie LCI dzień wcześniej Bruno Le Maire twierdził, iż „suwerenne państwo ma prawo do ochrony swojej granicy i dostępu do swojego terytorium za pomocą środków, które uzna za legalne”, pozostawiając Polsce decyzję, czy najskuteczniejszy będzie w tej sytuacji mur, czy też inne środki.

Francuski premier krytykuje Białoruś

„Będę ostatnią osobą, która rzucałaby kamieniami [w Polskę], ponieważ jest ona w skomplikowanej sytuacji” oceniła Nathalie Loiseau, europosłanka LREM, na antenie radia Sud. Była Minister ds. Europejskich Francji dodała: „rozumiem reakcję Polaków, którzy czują się zaatakowani, napadnięci”.

O kryzysie na wschodniej granicy Polski wypowiedział się także premier francuskiego rządu Jean Castex. Nie odniósł się bezpośrednio do projektu budowy muru na granicy, ale skrytykował postawę Białorusi i wezwał do „pomocy [Warszawie] w ochronie zewnętrznych granic Unii Europejskiej”, nad którą Francja przejmie prezydenturę już od przyszłego roku.

Wyraźne oburzenie wyraziła natomiast francuska lewica. „Kraj byłego bloku sowieckiego chce zbudować mur blokujący wolność przemieszczania się: co za haniebny krok wstecz” powiedział Jean-Luc Mélenchon w wywiadzie dla „Le Figaro”. Określa on jako niegodne fakt, że Unia Europejska akceptuje taką sytuację. „Najpierw należy umieścić tych biednych ludzi w ciepłym miejscu i położyć kres powodom, dla których opuszczają swój kraj” postulował. Yannick Jadot na falach France Inter porównywał pomysł Polski do Stanów Zjednoczonych: „Pięć lat temu wszyscy byli zbulwersowani wystąpieniem Trumpa w sprawie muru między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem. Dziś to samo mówią przywódcy europejscy”. Pierwszy sekretarz PS porównał też ten projekt (nazwany przez niego haniebnym rozwiązaniem) do zimnej wojny.

Jednomyślności francuskiej lewicy w zasadzie odpowiada podobna jednomyślność tamtejszej prawicy, choć sposób oceny sytuacji jest oczywiście odmienny. Francuska prawica uważa przede wszystkim, że postawienie muru jest w interesie nie tylko Polski, ale też Francji, jeśli ma on chronić granice Europy. Za budową muru opowiedział się między innymi Michel Barnier, w debacie na antenie BFMTV powiedział: „Polska granica jest naszą granicą. […] Na naszych zewnętrznych granicach w Unii Europejskiej są już mury. Więc tak, uważam, że powinniśmy pomóc polskiemu rządowi zbudować solidną granicę”.

Podobne stanowisko we wspomnianej debacie zajął Xavier Bertrand. Prezydent Hauts-de-France uważa, że potrzebna jest „pomoc dla Polaków w ochronie naszej granicy”. Były francuski minister pracy wspomniał, że to, co obecnie dzieje się na granicy polsko-białoruskiej przypomina mu sceny, jakie widział w Calais. Choć wskazuje na potrzebę postaw humanitarnych, to podkreśla znaczenie bezpieczeństwa i stanowczych działań je gwarantujących. Ocenia budowę muru jako krok właśnie w tym właściwym kierunku. W bardzo podobnym tonie wypowiedział się Éric Ciotti, mówiąc, że „tylko stanowczość może zagwarantować człowieczeństwo”.

Nieco inaczej zareagowała Valérie Pécresse. W wywiadzie dla „Le Figaro” wyraziła co prawda swoje poparcie dla Polski, przyznała jednak, że z zasady jest przeciwna wznoszeniu murów.

Francuska klasa polityczna jest żywo zainteresowana sytuacją na polskiej granicy, natomiast sama kwestia migracji wydaje się istotnym elementem toczących się w tym kraju kampanii prezydenckich poprzedzających przyszłoroczne wybory.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »