fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

8.6 C
Warszawa
wtorek, 16 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Unijna droga do elektromobilności będzie wyboista, kosztowna i trudna

Nadzieje i wyzwania związane z przyszłością mobilności elektrycznej – przedstawia „New Direction”

Warto przeczytać

Pojazdy elektryczne (EV) to przyszłość motoryzacji, ale przed tą technologią stoi wiele wyzwań. Tempo elektryfikacji zależy od wielu czynników, takich jak rozmieszczenie infrastruktury do ładowania akumulatorów, podnoszenie kwalifikacji i relokacja siły roboczej czy dostosowanie producentów i ich łańcuchów dostaw.

Zgodnie z niedawnym opracowaniem wykonanym przez Centrum McKinsey’a na rzecz Przyszłej Mobilności trzy czynniki są szczególnie istotne, aby przejść od obecnego przemysłu motoryzacyjnego do pojazdów elektrycznych: regulacje prawne, zachowania konsumentów i technologia.

W ramach pakietu klimatycznego „Fit for 55” służącego realizacji nowego celu UE, jakim jest 55 proc. redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2030 r., Komisja Europejska zaproponowała, aby w nowych samochodach emisja była o 55 proc. niższa niż poziom z 2021 r., w porównaniu z planem na 2018 r., w którym wyznaczono granicę 37,5 proc.

Również poszczególne kraje wprowadzają własne regulacje. Ustawa klimatyczna przyjęta w Hiszpanii w maju 2021 r. zobowiązuje miasta o populacji powyżej 50 tys. mieszkańców do wyznaczenia obszarów niskiej emisji. Podobnie postąpiło ponad 150 miast w Europie. W Stanach Zjednoczonych administracja prezydenta Joe Bidena deklaruje liczbę pojazdów elektrycznych na poziomie 50 proc. do 2030 r.

Także konsumenci są gotowi do użytkowania bardziej zrównoważonych form transportu. Korzystanie z rowerów, transportu publicznego czy ride-pooling znacząco zwiększyło się w przeciągu ostatnich 18 miesięcy. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), zrzeszającego 15 największych europejskich producentów samochodów osobowych, ciężarowych, dostawczych i autobusów, sprzedaż różnego rodzaju pojazdów elektrycznych wzrosła w Unii Europejskiej prawie dwukrotnie, gdy tymczasem liczba rejestracji samochodów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi spadła o 35,3 proc. Mimo tak dużej zmiany EV stanowiły zaledwie 22,4 proc. spośród wszystkich aut zarejestrowanych w ubiegłym roku.

Technologia jednak prężnie się rozwija. Według raportu McKinsey’a, w ciągu ostatniej dekady branża przyciągnęła ponad 400 mld dolarów inwestycji, z czego około 100 mld dolarów przypada na okres od początku 2020 do września 2021 r. Dzięki nowym technologiom już niedługo będzie możliwe obniżenie kosztów i cen EV do poziomów osiągalnych dla przeciętnych obywateli.

Już obecnie różnice cenowe się zacierają. Wyższa kwota zakupu EV jest w większości przypadków równoważona przez niższą amortyzację.

Zgodnie z analizą przeprowadzoną przez Financial Times różnica między miesięcznymi kosztami leasingu najpopularniejszych samochodów EV i benzynowych (około 50 funtów) jest niwelowana tańszym kosztem ładowania. Choć trudno przewidzieć, jaki będzie trend odnośnie do cen energii elektrycznej i benzyny, to obecnie ekonomia zachęca do inwestowania w EV.

Ważną rolę w całym procesie odgrywa także tempo wdrażania niezbędnej infrastruktury punktów ładowania wzdłuż sieci drogowych. Potrzebne jest tutaj dostosowanie producentów i przekwalifikowanie pracowników do obsługi auto elektrycznych. Niestety, jak pokazuje ostatni raport ACEA, istnieje spory niedobór punktów ładowania w większości państw członkowskich UE. 10 spośród 27 państw członkowskich nie ma nawet jednej ładowarki na każde 100 km kluczowych dróg, a pozostałe 17 ma mniej niż 5 punktów na 100 km.

Aby cele pakietu „Fit for 55” zostały osiągnięte „producenci samochodów będą musieli wprowadzić na rynek miliony aut i zapewnić im możliwość bezproblemowego ładowania na trasie. Inaczej konsumenci nie będą w stanie przestawić się na pojazdy o zerowej emisji” – ostrzega dyrektor generalny ACEA Eric-Mark Huitema. Jak stwierdził, „W bardzo krótkim czasie w całej UE należy poczynić ogromne postępy we wdrażaniu infrastruktury. W wielu krajach stan sieci ładowania jest fatalny”

ACEA ostrzega też, że propozycja rozporządzenia w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych, będąca elementem pakietu „Fit for 55”, nie jest zsynchronizowana z ambicjami Komisji Europejskiej dotyczącymi celów w zakresie emisji CO2.

Poważne zmiany dokonają się też w samym przemyśle samochodowym, nie tylko w sferze systemów produkcji, ale i przekwalifikowania pracowników.

Zgodnie z raportem Boston Colsunting Group zatrudnienie w europejskim przemyśle samochodowym spadnie o mniej niż 1 proc. do 2030 r., jednak wśród firm i dostawców skoncentrowanych na silnikach spalinowych, spadki te wyniosą odpowiednio 20 i 42 proc. Wiąże się to z utratą 500 tys. miejsc pracy, częściowo tylko zrównoważoną przez oczekiwany wzrost o 300 tys. stanowisk u dostawców koncentrujących się na technologii zeroemisyjnej.

Tym większe znaczenie ma więc skoncentrowanie się Unii Europejskiej na inwestowaniu w edukację, szkolenia, podnoszenie kwalifikacji i przekwalifikowanie pracowników w procesie przechodzenia na mobilność elektryczną.

Raport firmy McKinsey wskazuje, że producenci czują presję i zamierzają przestać inwestować w tradycyjne silniki spalinowe. Europa pozostanie globalnym liderem, jeśli chodzi o udział w rynku EV. Znaczący wzrost zanotują też Chiny oraz Stany Zjednoczone, gdzie deklaruje się zakaz stosowania silników spalinowych do 2050 r.

Według McKinsey Europa będzie musiała wybudować 24 nowe fabryki baterii, aby zaspokoić lokalne zapotrzebowanie na zasilanie do samochodów osobowych, a produkcja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych musi w tym czasie wzrosnąć o 5 proc. Istnieją również wyzwania związane z dekarbonizacją produkcji pojazdów elektrycznych, która powoduje o 80 proc. większą emisję niż w przypadku samochodów z silnikami spalinowymi.

Elektryfikacja mobilności spowoduje też zakłócenia w przemyśle części samochodowych. Kluczowe elementy pojazdów elektrycznych, takie jak akumulatory i komponenty do autonomicznej jazdy, będą stanowiły ponad połowę całego rynku części do 2030 r. Udział w nim elementów stosowanych wyłącznie w pojazdach z silnikiem spalinowym, takich jak konwencjonalne skrzynie biegów, silniki i układy wtrysku paliwa, będzie o połowę mniejszy niż w 2019 r.

Według Instytutu Badań Gospodarczych w Monachium, cytowanego przez McKinsey, w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym zmianie ulegnie ponad 100 tys. miejsc pracy. To od 5 do 10 razy więcej niż ma to miejsce w związku ze stopniowym odchodzeniem w tym kraju od energetyki węglowej.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »