fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

5.5 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Wyzwania amerykańskiej doktryny strategiczno-obronnej

Z jakimi problemami amerykańska armia zmierzy się w 2022 roku? „Washington Examiner” typuje swoją piątkę

Warto przeczytać

Rok 2021 przyniósł nam sporo wrażeń. Nic jednak nie zapowiada, by w kolejnym roku sprawy miały się uspokoić. Co będzie miało kluczowe znaczenie dla amerykańskiego Departamentu Obrony w 2022 r.? Oto pięć kwestii wybranych przez „Washington Examiner”.

1. Chiny i Tajwan

Już w 2021 r. relacje USA i Chin wyraźnie się zaogniły i wątpliwe, by w kolejnym roku uległy wygładzeniu. Chiny nie tylko prowadzą intensywne testy rakietowe, ale też coraz agresywniej traktują Tajwan – wyspiarskie państwo, które uznaje swoją niepodległość, z którą Komunistyczna Partia Chin się nie zgadza.

Chińczycy przeprowadzili już test pocisku hipersonicznego. Amerykański Departament Obrony wydał w listopadzie raport, z którego wynika, że państwo to przyspieszyło swój program nuklearny i w perspektywie pięciu najbliższych lat może dysponować nawet 700 głowicami nuklearnymi.

Generał John Hyten, który był wiceprzewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów w USA, określił tempo, w jakim rozwija się chińska armia, jako „oszałamiające” i by to zilustrować, zestawił setki testów hipersonicznych przeprowadzonych przez nią w ciągu ostatnich pięciu lat z jedynie dziewięcioma przeprowadzonymi przez wojsko Stanów Zjednoczonych.

Jesienią Gillian Bussey, dyrektor biura Joint Hypersonics Transition w Departamencie Obrony, przyznał, że amerykanie potrzebują jeszcze roku albo dwóch, by móc wprowadzić na rynek własną broń hipersoniczną.

Po tym jak w październiku 2021 r. Chińczycy przeprowadzili prawie 150 lotów wojskowych w przestrzeni powietrznej USA, pojawiły się informacje, że w CIA utworzono osobną komórkę skupiającą się jedynie na zagrożeniach ze strony tego państwa.

Najprawdopodobniej stosunki na linii Stany Zjednoczone – Chiny będą tematem wartym obserwowania nie tylko w 2022 r., ale też w dalszej przyszłości.

2. Amerykańskie drony w Afganistanie

Pod koniec sierpnia wojsko amerykańskie wycofało się z Afganistanu, pozwalając talibom na przejęcie kontroli nad terytorium państwa. Obecnie jednak stara się kontrolować sytuację za pośrednictwem dronów wojskowych. Zdaniem ekspertów ataki dronami w momencie, gdy na danym obszarze nie ma wojsk stacjonarnych, są dość ryzykowne, chociaż przedstawiciele resortu deklarują pełne zaufanie do tej strategii. Wątpliwości ekspertów budzi fakt, że gdy w danym miejscu nie ma odpowiednich zasobów, zebranie dokładnych informacji wywiadowczych w czasie rzeczywistym jest znacznie utrudnione, co z kolei utrudnia atak zdalny.

Widzieliśmy, jak te trudności wyglądają w praktyce w ostatnich dniach obecności amerykańskiej armii w Afganistanie, kiedy przeprowadzony tam atak dronem okazał się błędny i zabił dziesięciu cywilów, w tym pracownika pomocy. Pentagon tłumaczył to informacjami o bezpośrednim zagrożeniu, ale wydaje się, że zajście to w dobry sposób ilustruje zagrożenia związane z atakami dronów bez wsparcia wojsk znajdujących się na miejscu.

Przy okazji sytuacji w Afganistanie warto także zwrócić uwagę na to, że eksperci i urzędnicy alarmują, że możliwe jest odrodzenie się organizacji terrorystycznych na jego terenie. Co prawda według szacunków Al-Kaida potrzebuje od roku do dwóch, by przeprowadzić atak w obcym kraju, jednak ISIS-K (afgańska organizacja powiązana z ISIS) osiągnie tę samą zdolność za 6 do 12 miesięcy.

3. Rosjanie przy granicy z Ukrainą

W drugiej połowie 2021 r. obserwowaliśmy duże nagromadzenie rosyjskiej armii przy Ukraińskiej granicy. Stało się to początkiem długich dyskusji na temat tego, czy Rosjanie jedynie demonstrują siły, czy faktycznie planują kolejną inwazję – jak na Krym w 2014 r.

Napięcie na linii Ukraina – Rosja stało się przedmiotem wielu rozmów między prezydentami Joe Bidenem i Władimirem Putinem. Sekretarka prasowa Białego Domu Jen Psaki po ostatniej rozmowie tych przywódców wydała oświadczenie, w którym twierdziła, że Biden „dał jasno do zrozumienia, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy oraz partnerzy odpowiedzą zdecydowanie, jeśli Rosja dokona dalszej inwazji na Ukrainę”.

Sytuacja na Ukrainie pozostaje niepewna, a możliwych scenariuszy jest kilka. Wydaje się, że wiele zależy także od reakcji USA i Unii Europejskiej. Kolejną rozmowę Bidena z Putinem zaplanowano na połowę stycznia.

4. Konieczność szczepień przeciwko COVID-19 w armii

Amerykańska armia próbuje zmusić swoich pracowników do szczepień przeciwko koronawirusowi. Sekretarz obrony Lloyd Austin już w sierpniu zlecił zaszczepienie wszystkich członków służby i personelu Departamentu Obrony.

Jednocześnie odmawianie przyjęcia szczepienia spotykało się ze stanowczą reakcją przełożonych. Zwolniono sześciu aktywnych dowódców, w tym dwóch dowódców batalionów, a także dwustu Marines i 27 (z 5 tys.) aktywnych lotników Sił Powietrznych. W związku ze szczepieniami wydano też 2 tys. 767 pisemnych nagan dla oficerów generalnych.

Obecnie w każdej amerykańskiej służbie przynajmniej 95 proc. członków jest zaszczepionych. Choć procentowo wygląda to dobrze, to jednocześnie oznacza, że osób niezaszczepionych są tysiące, co pozwala spodziewać się kolejnych zwolnień.

5. Kwestia upolitycznienia armii

Konserwatyści zarzucają urzędnikom Departamentu Obrony promocję liberalnych stanowisk, która osłabia skuteczność i gotowość wojska. Chodzi o krytyczną teorię rasy (critical race theory), w ramach której amerykańskie instytucje postrzegane są jako narzędzie utrzymania przewagi białych nad mniejszościami etnicznymi.

Kontrowersje zaogniły się, kiedy przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley udzielił wyjaśnień, dlaczego nauczanie kadetów o krytycznej teorii ras i innych liberalnych teoriach ma znaczenie. W czerwcu przed Komitetem Usług Zbrojnych Izby powiedział: „Chcę zrozumieć białą wściekłość, a sam jestem biały. Osobiście uważam za obraźliwe, że oskarżamy generałów armii Stanów Zjednoczonych o bycie »woke« lub coś podobnego, ponieważ studiują pewne teorie. Czytałem Karola Marksa, czytałem Lenina – to nie czyni mnie komunistą”.

Milley został skrytykowany także przez republikanów, którym nie spodobała się jego współpraca z reporterami, tym zaś – jego wsparcie dla Trumpa podczas rozmów z Chińczykami na przełomie 2020 i 2021 r.

Kwestie upolitycznienia wojska nie znajdują się obecnie w centrum uwagi, ale całkiem możliwe, że powrócą w ciągu nowego roku.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »