Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przestrzegło przed włączeniem Finlandii i Szwecji do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO).
„Uporczywe próby NATO, by wciągnąć te kraje w orbitę swoich interesów i oportunistycznej polityki nie pozostały niezauważone przez Rosję” – powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa. „Jest dość oczywiste, że przystąpienie Finlandii i Szwecji do NATO miałoby poważne konsekwencje wojskowe i polityczne, które wymagałyby adekwatnej odpowiedzi ze strony rosyjskiej” – przestrzegła.
Zacharowa dodała także, że polityka nieangażowania się w żadne sojusze, jaką tradycyjnie przyjmują Sztokholm i Helsinki, jest respektowana przez Moskwę i postrzegana przez nią jako istotny czynnik stabilizacji tej części Europy.
Prezydent Rosji Władimir Putin uważa, że ekspansja NATO stanowi kolejną falę „bezczelnego oszustwa”. Zdaniem rosyjskiego rządu rozszerzanie NATO łamie zapewnienia, jakie Rosja otrzymała w 1991 r., kiedy upadł Związek Radziecki. Taka polityka rozrostu – zdaniem Moskwy – zagraża Rosji. W związku z tym uważa ona, że NATO nie może przyjmować nowych członków. Czyni też staranie uniemożliwiające USA zakładanie nowych baz wojskowych na terenie państw będących byłymi republikami radzieckimi.
Komentując rządowe propozycje, Zacharowa powtórzyła, że „wykluczenie rozszerzenia NATO i rozmieszczenia systemów broni, które zagrażają naszemu bezpieczeństwu, w pobliżu rosyjskich granic, będą głównymi, kluczowymi kwestiami podczas nadchodzących rozmów z USA i NATO”.
Należy pamiętać o gromadzeniu wojsk Rosji przy granicy z Ukrainą. Zagrożenie związane z ewentualną inwazją omawiał ostatnio sekretarz stanu USA Antony Blinken z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. „Omówili dwutorowe podejście NATO do Rosji, zaznaczając, że sojusz pozostaje gotowy do znaczącego dialogu z Rosją, jednocześnie stojąc zjednoczony, by bronić i chronić sojuszników” – podał w komunikacie amerykański Departament Stanu.
