ODKB, poradziecki sojusz wojskowy, który powstał prawie 30 lat temu jako „alternatywa dla NATO”, dysponuje siłami szybkiego reagowania, które składają się głównie z komandosów i mają „iść na pomoc” państwom członkowskim m.in. w razie zagrożenia terrorystycznego.
„Liczące według szacunkowych danych do pięciu tysięcy żołnierzy siły szybkiego reagowania to głównie wojska powietrzno-desantowe i siły specjalne. Są to oddziały elitarne, wysoko wyszkoleni żołnierze, przygotowani do realizowania takich celów, jak opanowanie kluczowych obiektów strategicznych czy neutralizacji uzbrojonych małych oddziałów przeciwnika” – wyjaśnia PAP Piotr Żochowski z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Siły szybkiego reagowania KSOR to pozostające w stałej gotowości jednostki wydzielone przez państwa członkowskie ODKB – Rosję, Armenię, Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan i Białoruś do ewentualnego szybkiego przerzutu i działań specjalnych na terenie państwa członkowskiego na jego prośbę, na podstawie konsensusu wszystkich uczestników.
Tak stało się w przypadku Kazachstanu, gdzie w obliczu protestów i zapaści państwa prezydent zawnioskował o wsparcie ze strony ODKB. Twierdził, że na terytorium Kazachstanu działają „bandy terrorystyczne, wyszkolone za granicą”.
Organizacja, zwana do 2002 Układem Taszkienckim wykazała się aktywnością po raz pierwszy od blisko trzydziestu lat, wysyłając „misję pokojową” do Kazachstanu.
Jest to pierwsza w historii operacja ODKB, która dotąd, jak mówi Żochowski, była dość bierna i uznawano ją raczej za „organizację fasadową”, która powstała na początku lat 90. jako „alternatywa dla NATO” na terenie część dawnego ZSRR.
„Formalnie misję na terytorium Kazachstanu nazwano +pokojową+ i rzeczywiście żołnierze kontyngentu ODKB nie prowadzili działań bojowych, lecz zajęli się ochroną obiektów infrastruktury krytycznej. W razie potrzeby pod rosyjskim dowództwem siły te są zdolne do przejęcia kontroli nad obiektami strategicznymi innego państwa członka ODKB. Ich użycie może nastąpić w momencie kiedy Kreml uzna, że sytuacja polityczna w jednym z tych państw zmierza w niekorzystnym dla Rosji kierunku” – mówi Żochowski.
Rosja, której wojska stanowią trzon misji i która nią dowodzi, wysłała do Kazachstanu wojska powietrzno-desantowe z prestiżowych jednostek. Elitarnych spadochroniarzy dorzucili również Białorusini. Pozostałe państwa wysłały kontyngenty po 100-200 żołnierzy.
„Cały transport organizowała Rosja, bo tylko ona dysponuje wystarczającym potencjałem lotnictwa transportowego mogącego zabezpieczyć tego rodzaju wielostronną operację i zagwarantować szybki i sprawny przerzut sił wojskowych na dużych odległościach. Ważnym aspektem była demonstracja właśnie tych zdolności Rosji państwom zachodnim” – zaznacza Żochowski. Wraz z żołnierzami do Kazachstanu przyleciał lekki sprzęt, głównie transportery opancerzone.
„ODKB jest sojuszem obronnym z założenia obronnym, przygotowanym do operacji w sytuacjach związanych ze zwalczaniem aktywności uznawanej za terrorystyczną czy ewentualnie do obrony państw członkowskich w obliczu agresji z zewnątrz mającej charakter ograniczonego konfliktu zbrojnego – mówi ekspert. Jak dodaje, wojska te mogą te zostać wykorzystane „jako straszak dla tych, którzy chcą robić kolorową rewolucję w państwach członkowskich”.
„Ponadto, biorąc pod uwagę, że to Rosja gra w ODKB pierwsze skrzypce i ma najwięcej żołnierzy i sprzętu, to siły te mogą się stać instrumentem do zagwarantowania rosyjskich wpływów w państwach członkowskich. Hipotetycznie szybki przerzut i zajęcie kluczowych obiektów – sztabu generalnego, siedziby służb, banku centralnego, telewizji, lotnisk, itd., tak jak to się odbyło w Kazachstanie, gwarantuje kontrolowanie miejscowych władz” – wyjaśnia Żochowski.
Jak dodaje, trudno sobie wyobrazić, by siły ODKB wykorzystano na terenie Rosji, „uwzględniając skalę zaangażowania poszczególnych państw i dowódczą rolę Moskwy”.
„Postrzegana przez lata jako organizacja wręcz +fasadowa+, ODKB podjęła swoją pierwszą misję w Kazachstanie. Nie jest przypadkiem, że dzieje się to w sytuacji poważnego napięcia pomiędzy Rosją i Zachodem, daleko posuniętych rosyjskich żądań wobec NATO, rosyjskiej presji wobec Ukrainy” – ocenia analityk. I dodaje, że celem Rosji było pokazanie, że „jest zdeterminowana i gotowa do użycia wojska na terytorium, którą uważa za swoją strefę wpływów w sytuacji, którą uzna za niebezpieczną”.
We wtorek prezydent Kazachstanu zakomunikował, że siły ODKB wykonały swoje zadania i w czwartek mają rozpocząć wycofywanie się, które nie powinno potrwać dłużej niż dziesięć dni.