fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

12.5 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Czy Katolicka Partia Centrum wróci do Bundestagu?

Warto przeczytać

Od początku swojego istnienia Katolicka Partia Centrum stanowiła jedną z najważniejszych sił politycznych, najpierw w Cesarstwie Niemieckim, później w Republice Weimarskiej. Jednak wraz z dojściem do władzy Adolfa Hitlera została rozwiązana, a wielu jej polityków trafiło do obozów koncentracyjnych, mimo że w 1933 r., wraz z innymi prawicowymi ugrupowaniami, członkowie Centrum głosowali za nadzwyczajnymi pełnomocnictwami dla przywódcy NSDAP.

Po wojnie nie odegrała większej roli, jednak od stycznia 2022 r. posiada jednego deputowanego w Bundestagu, po raz pierwszy od 65 lat.

62-letni Uwe Witt wstąpił do Centrum po tym, jak odszedł z prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Polityk będący z wykształcenia inżynierem mechanikiem i pracujący wcześniej jako dyrektor personalny w Zagłębiu Ruhry jest obecnie jedynym reprezentantem partii, która miała w swoich szeregach tak ważne postacie, jak Konrad Adenauer, Heinrich Brüning czy Franz von Papen.

„Po opuszczeniu AfD miałem wiele ofert od mniejszych i średnich partii, ale wybrałem tę, którą uznałem za najbardziej zbliżoną z moimi przekonaniami społecznymi i chrześcijańskimi” – powiedział.

To dość nieoczekiwana decyzja, zważywszy, że obecnie ta partia o bogatej historii liczy zaledwie około 300 członków i garstkę lokalnych radnych, a jeszcze kilka miesięcy temu Centrum nie mogło wystawić ani jednego kandydata do Bundestagu z powodu nieuporządkowanych dokumentów. Jedna z niemieckich gazet określiła to wydarzenie jako „budzący się do życia relikt z czasów cesarzy”, zaznaczając, że odzwierciedla to szersze zmiany w polityce kraju.

Na prawicy powstała spora próżnia pomiędzy słabnącą Chadecją, która w okresie rządów Angeli Merkel przesunęła się na lewo, a AfD, które ostrą retoryką zraziło do siebie wielu klasycznych socjalkonserwatystów. Nie wiadomo czy akurat Centrum jest ugrupowaniem, które wypełni tę lukę, ale rozwiązaniem może być stworzenie oferty skierowanej do wyborców, którzy cenią tradycyjne wartości, a równocześnie nie popierają prawicowego radykalizmu, jaki zdominował AfD.

Założona w 1870 r., siedem lat po socjaldemokratach miała za cel stworzenie katolickiej przeciwwagi w zdominowanych przez protestantów Prusach. Po I wojnie światowej była czołową siłą w Reichstagu, a spośród jej polityków wywodziło się aż czterech kanclerzy Republiki Weimarskiej.

Przez krótki czas flirtowała z nazistami, dokładając swoje pięć groszy do dyktatury. Dla Uwe Witta ten fragment historii stanowił pewien problem. „Najwyraźniej uważali, że jeśli za tym pójdą, to zyskają pewien wpływ, ale kiedy zdali sobie sprawę, że się pomylili, to zaciekle sprzeciwili się reżimowi nazistowskiemu, za co byli prześladowani, a jeden z członków zmarł w obozie koncentracyjnym” – powiedział.

Dzisiejsze postulaty partii związane są z kwestiami klimatycznymi m.in. zasiłkami dla osób i rodzin o niższych dochodach, a także umiarkowaną polityką klimatyczną i problemem przeludnienia.

Ostatecznie powrót partii Centrum może się okazać niczym więcej niż krótkotrwałą ciekawostką. Nie posiada ona takiej siły politycznej, jak jej potężni rywale, może więc być jej trudno pozyskać nowych posłów, a nawet obronić miejsce Witta w Bundestagu. Jednak on sam podchodzi do sprawy filozoficznie. „Nie jestem politykiem karierowiczem” – mówi. „Jestem obywatelem, który będzie zajmował się polityką tak długo, jak będą chcieli tego wyborcy” – mówi.

SourceThe Times

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »