fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

11.3 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

System został sfałszowany, można go naprawić – autor bestsellerowej książki o ultrabogatych

Miliarderzy są coraz bogatsi. To fakt. Według danych międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfam pandemia pozwoliła im podwoić swój majątek. Nie stanowiłoby to problemu, gdyby – jak twierdzi korespondent „The New York Times” zajmujący się globalną ekonomią i autor bestsellera „Davos Man: How the Billionaires Devoured the World” – nie zostało to osiągnięte kosztem dobra społeczeństwa.

Warto przeczytać

Według dziennikarza „The New York Times” ultrabogaci „ustawili” grę tak, że tylko oni mogą wygrać. Wpłynęli na ustawodawców, zhakowali system antymonopolowy i podporządkowali sobie związki zawodowe tak, że klasa robotnicza nie ma żadnego wpływu na działania ich firm.

Miliarderzy „zabili” organizację pracy

Jak opowiada Peter S. Goodman w swojej książce, ludzie ci wzbogacili się dzięki globalizacji do tego stopnia, że stali się „bezpaństwowcami”. Według niego nie identyfikują się z żadnym narodem i nie są lojalni wobec swojego kraju.

„Ich interesy i bogactwo przekraczają granice, a ich nieruchomości i jachty są rozrzucone po wszystkich kontynentach” pisze autor.

Pisarz twierdzi, że miliarderzy, których opisuje, „zabili” organizację pracy, zamieniając negocjacje zbiorowe w farsę. Ponadto Goodman zwraca uwagę, że wszelkie zdobycze, jakie może osiągnąć klasa robotnicza, będą tylko i wyłącznie prezentem od pracodawcy, ponieważ pracownik nie ma żadnej możliwości walczyć o swoje prawa.

Przeczytaj także:

Dla dziennikarza taka sytuacja nie tylko ma wpływ na pracowników, ale także eliminuje wszelkie możliwości konkurencji na rynku. Nowe firmy nie są w stanie podjąć rynkowej walki z monopolem tych przedsiębiorstw.

Społeczeństwo musi się skonfrontować

Mimo to Goodman dostrzega szansę. „Kapitalizm jest wciąż hojnym systemem. To najlepsze, co mamy, jeśli chodzi o organizację gospodarki, ale wymaga ona regulacji, progresywnego opodatkowania, egzekwowania przepisów antymonopolowych, a miliarderzy bardzo skutecznie to wszystko wypaczyli” pisze w swojej książce.

„To jest jednak do naprawienia” dodaje. Według niego, aby to osiągnąć, społeczeństwo musi skonfrontować się z ludźmi, którzy rządzą systemem w sposób dyktatorski.

Analizując sytuację, Goodman sięga do dwóch kluczowych dat. W XIX wieku amerykańscy baronowie stworzyli silne monopole w swoich branżach. Doprowadziło to do ogromnych nierówności, które poważnie dotknęły klasę robotniczą. Jednak ustawodawcy stanowczo egzekwowali wobec tych firm swoje prawa antymonopolowe, co zaowocowało podziałem sektorów pomiędzy kilka firm na mocy ustawy Shermana z 2 lipca 1890 r.

Z drugiej strony był okres powojenny po II wojnie światowej. W tym czasie, aż do połowy lat 70., rząd nakładał znacznie bardziej progresywne podatki, osiągając maksymalną krańcową stawkę podatkową na poziomie ponad 90 proc.

Przebudować system, zachowując kapitalizm

Pomimo sondaży pokazujących, że obywatele USA chcą właśnie takiego rozwiązania, ustawodawcy niezmiennie odmawiają podniesienia podatków, w tym wprowadzenia podatku od niezrealizowanych zysków miliarderów. Tymczasem najbogatsi Amerykanie zbudowali „fortecę”, aby ukrywać swoje bogactwo.

Według Goodmana społeczeństwo chce przebudować system przy zachowaniu kapitalizmu, aby stopniowo zlikwidować panujące nierówności. Jednakże miliarderzy podporządkowali sobie ustawodawców, aby wprowadzali regulacje na ich korzyść.

„Bardzo trudno wyobrazić sobie, że zorganizujemy skuteczną odpowiedź na naprawdę poważne problemy, takie jak zmiany klimatyczne, a także rasizm czy brak opieki zdrowotnej dla najuboższych, jeśli system nie będzie w stanie odpowiedzieć na tę potrzebę zmian” konkluduje dziennikarz.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »