Jak podała organizacja Justicia 11J, 20 osób zostało skazanych przez kubański reżim na 20 lat więzienia. Oskarżono ich o podburzanie do protestów, jakie miały miejsce 11 lipca 2021 r. w prowincji Holguín. Pięcioro z nich jest nieletnich.
Wprawdzie, jak twierdzi organizacja, reżim zmniejszył wyroki kilku skazanym, ale wynikało to głównie z silnej presji krajowej i międzynarodowej. Justicia 11J nalega na uniewinnienie w przypadku osób skazanych lub tych, które będą sądzone w najbliższym czasie.
Organizacja zażądała także oddalenia spraw w fazie przygotowawczej. Zdaniem jej przedstawicieli jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby uwolnienie więzionych demonstrantów. Uważają, że demonstracja przestała być pokojowa dopiero w wyniku interwencji wojska i grup paramilitarnych działających na rozkaz prezydenta Miguela Díaza-Canela.
Przeczytaj także:
- Kuba/ Władze ustępują, zgodziły się spełnić część żądań protestujących obywateli
- Kuba/ Media: ponad 5 tysięcy aresztowanych po antyrządowych protestach
- Według „La Gaceta” hiszpańska lewica popiera to, co najgorsze i ma bezpośredni związek z kubańską dyktaturą
Justicia 11J chciałaby także, aby Amnesty International oraz Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka mogły skontrolować stan ośrodków zatrzymań w całym kraju. Członkowie organizacji nalegają też na wdrożenie mechanizmów weryfikacji i ujawniania różnych form tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania, których ofiarami padają więźniowie polityczni. Potwierdzono, że spośród 1395 zatrzymanych podczas manifestacji, 157 zostało już skazanych, a 551 jest w trakcie procesu.
W styczniu kubański reżim oskarżył 790 osób, w tym 55 w wieku od 15 do 18 lat, o akty wandalizmu i poważne zakłócenia porządku publicznego podczas protestów. Jak w listopadzie ub. roku stwierdziła Amnesty International, setki osób pozostają w aresztach za pokojowe demonstracje na Kubie, również te z 11 lipca.