Mamy jasną deklarację ze strony Unii Europejskiej co do wsparcia finansowego pomocy uchodźcom z Ukrainy – mówił w piątek rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że obecnie dogrywane są szczegóły co do wysokości wsparcia i sposobu jego przekazania.
“Sytuacja jest niezwykle trudna. To ogromne wyzwanie i polskie społeczeństwo niezwykle mocno odgrywa rolę w tym, aby te osoby czuły się bezpieczne w Polsce” – mówił w piątek w Programie Pierwszym Polskiego Radia rzecznik rządu Piotr Müller odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej i coraz większej liczby uchodźców z Ukrainy. Dodał, że jest jasna deklaracja Unii Europejskiej co do wsparcia finansowego na pomoc uchodźcom.
“W tej chwili dogrywamy szczegóły co do jego wysokości, sposobu przekazania” – powiedział. Dodał, że chodzi o dwa fundusze w ramach środków unijnych, które mogą być uruchamiana w takiej sytuacji.
Jak zaznaczył, w ramach polityki spójności jest to fundusz na rzecz uchodźców w Europie, tzw. fundusz CARE. Fundusz ten umożliwia państwom członkowskim i regionom udzielanie wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych osobom uciekającym przed inwazją rosyjską w Ukrainie. Drugim funduszem jest fundusz React-EU.
“Wczoraj Rada Europejska, ta nieformalna, która się spotkała w Paryżu, zaapelowała o szybkie uruchomienie tych funduszy. Pamiętajmy o tym, że chociażby gdy był duży kryzys uchodźczy i na terenie Turcji zatrzymywały się osoby, które uciekały przed wojną, również Unia Europejska skierowała wtedy na teren Turcji dodatkowe środki finansowe i my to wspieraliśmy, bo uważaliśmy że trzeba pomagać tym osobom, które uciekały przed wojną” – mówił Müller.
Podobnie – dodał – “oczekujemy, że właśnie w tej sytuacji również część funduszy unijnych popłynie”. Dodał, że jest również deklaracja strony amerykańskiej i kilku innych krajów, które również są gotowe skierować środki humanitarne do Polski i do Ukrainy.
Pytany o współpracę z samorządami w kwestii pomocy uchodźcom zaznaczył, że “w większości przypadków” przebiega ona “naprawdę dobrze”.
“Samorządy wzięły na siebie taka rolę koordynacyjną w terenie, zresztą to wynika z ustaw; to jest tak, że rząd koordynuje na poziomie ogólnopolskim, wojewódzkim przez wojewodów, a później jest zarządzanie kryzysowe we współpracy z samorządem terytorialnym” – powiedział. Dodał, że “w tej chwili nie ma podziału na rząd, samorząd, organizacje pozarządowe”. “Wszyscy razem pracujemy jako Polska na to, aby tym osobom pomóc” – podkreślił.
Odnosząc się do mającego się odbyć w piątek uroczystego Zgromadzenia Posłów i Senatorów z okazji 23. rocznicy wstąpienia Polski do NATO, ocenił, że daje ono sygnał polityczny m.in. prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że nie może liczyć na żadne podziały, zaś jedyne na co może liczyć “to na twardą odpowiedź”.
“To jest bardzo dobra inicjatywa pana prezydenta, żeby dać sygnał polityczny nie tylko do wewnątrz kraju, ale również na zewnątrz, pokazując w pewnych zakresach, tych najbardziej kluczowych, tę jednolitość klasy politycznej” – powiedział rzecznik rządu. (PAP)
