fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

4.5 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

USA. Śledztwo w sprawie oszustwa wyborczego trwa…

W USA — wbrew wszelkim przeciwnościom — trwa walka o demokrację. Może Donald Trump nie przegrał wyborów?

Warto przeczytać

Nadal trwa dochodzenie w sprawie nieprawidłowości, które miały miejsce podczas ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych — informuje hiszpański serwis Hispanidad. Walka — w obliczu presji mediów i cenzury — w wielu przypadkach toczy się dzięki zwykłym obywatelom.

Tym razem w centrum uwagi znajduje się stan Michigan, jeden z najbardziej zapalnych punktów podczas prezydenckiego wyścigu. W szczególności w centrum uwagi znajduje się hrabstwo Antrim, gdzie podczas przeliczania głosów 6 tys. z nich przeznaczonych dla ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa „omyłkowo” trafiło do kandydata Demokratów Joe Bidena.

Dziennik „The Standard” donosi, że dochodzenie zostało wszczęte w wyniku pozwu złożonego przez Williama Baileya, mieszkańca hrabstwa.

Stworzenie systemowego oszustwa

Sędzia sądu okręgowego Kevin Eisenheimer nakazał urzędnikom wyborczym hrabstwa Antrim zachowanie wszystkich materiałów wyborczych i powstrzymanie się od obsługi jakichkolwiek maszyn Dominion Voting Systems (sprzęt i oprogramowanie do głosowania elektronicznego), aby zapobiec manipulacjom oraz zarządził audyt maszyn. Magistrat zgodził się na audyt, po tym, jak pojawiły się dowody, że „magiczne” przesunięcie głosów z Trumpa na Bidena nie było spowodowane „błędem ludzkim”, jak twierdzili stanowi urzędnicy wyborczy.

W następstwie tego sędzia nakazał ujawnienie wyników raportu z audytu… i nie mogłyby być one bardziej zaskakujące.

Raport z audytu Dominion pokazuje, że maszyny i oprogramowanie zostały zaprojektowane w celu „stworzenia systemowego oszustwa”. Tak twierdzi Russell Ramsland Jr, współzałożyciel Allied Security Operations Group. Ramsland pracował dla NASA i kierował zespołem ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa, którzy badali instrumenty Dominion w hrabstwie Antrim.

Przeczytaj także:

„Doszliśmy do wniosku, że Dominion Voting Systems został celowo zaprojektowany, aby stworzyć systemowe oszustwo i wpłynąć na wyniki wyborów” — powiedział Ramsland.

Wyniki wyborów nie powinny być zatwierdzone

„The Washington Examiner” donosi, że z audytu wynika, iż badanie sprzętu Dominion wykazało poziom błędu 68,05 proc., co znacznie przekracza margines błędu dopuszczony przez instrukcje Federalnej Komisji Wyborczej, wynoszący 0,0008 proc.

„Na podstawie naszych badań stwierdzamy, że systemy do głosowania Dominion Voting Systems nie powinny być używane w stanie Michigan, a wyniki wyborów w hrabstwie Antrim nie powinny być zatwierdzone przez władze wyborcze” — podkreślił jeden z audytorów.

Demokratyczni urzędnicy natychmiast ostro skrytykowali raport z audytu, twierdząc, że to wszystko „błąd ludzki”. Sekretarz stanu Jocelyn Benson (demokratka), stwierdziła, że „raport jest nieprawidłowy, niekompletny i wprowadzający w błąd”. Zaznaczyła, że przesunięcie głosów z Trumpa na Bidena było spowodowane błędem ludzkim, ponieważ „oprogramowanie używane do przeliczania głosów z maszyn i podawania nieoficjalnych wyników nie zostało zaktualizowane”.

Słowa Benson odbiły się echem w wypowiedzi zastępcy prokuratora generalnego Michigan, również demokraty, Erika Grilla, który nazwał raport z audytu „błędnym, niekompletnym i wprowadzającym w błąd” i stwierdził, że „nie ma nic do ukrycia”.

W tym samym duchu Dominion Voting Systems wydał oświadczenie, w którym mówi, że „błąd ludzki” polegał na tym, że urzędnicy nie zaktualizowali oprogramowania.

Nielegalne dropboxy

Tymczasem w stanie Wisconsin sędzia hrabstwa Waukesha Michael Bohren orzekł na korzyść konserwatywnego Wisconsin Institute for Law and Liberty, który złożył pozew przeciwko Stanowej Komisji Wyborczej. Bohren poinformował, że korzystanie z tak zwanych dropboxów nie jest dozwolone przez prawo stanowe. Urny wyborcze są przenośnymi urnami, które są umieszczone w różnych miejscach, w tym w centrach handlowych, gdzie wyborcy mogą oddać swoje karty wyborcze po spełnieniu jedynie kilku wymogów dotyczących identyfikacji.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych stanów dla ich wprowadzenia była Georgia, gdzie Biden wygrał zaledwie o 0,2 pkt proc. W tym stanie z inicjatywą instalacji systemu wystąpiło demokratyczne lobby Fair Fight Action, założone przez Stacey Abrams, kandydatkę Partii Demokratycznej na gubernatora Georgii w 2018 r. i jedną z głównych politycznych ikon marksistowskiego ruchu Black Lives Matter. Zgodnie z poprzednimi przepisami wyborcy, którzy chcieli oddać głos wcześniej, musieli udać się do biura wyborczego w hrabstwie i uwierzytelnić się, aby móc oddać głos drogą pocztową. W związku z wprowadzeniem dropboxów platforma VoterGA ujawniła, że głosy były zbierane w imieniu osób trzecich i umieszczane bez żadnej kontroli, co jest nielegalne.

„A co, jeśli Trump miał rację i doszło do oszustwa w wyborach, w wyniku których Biden znalazł się w Białym Domu?” — pyta w podsumowaniu analizy serwis Hispanidad. „A co, jeśli dodatkowo doszło do oszustwa ze strony Demokratów?”.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »