fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

6.7 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Unijna uzurpacja nie tylko łamie prawo, ale godzi w producentów podgrzewaczy tytoniu

Zapowiedź zakazu dystrybuowania wkładów smakowych do podgrzewaczy tytoniu, którego ogłoszenie jeszcze w tym roku przewiduje KE, miałby obowiązywać od początku roku 2023. Tyle nieoficjalnych doniesień z Brukseli.

Warto przeczytać

Jak zwykle w podobnych przypadkach całość podlana szeregiem dobrze brzmiących w uszach niezorientowanych słuchaczy frazesów, obietnic i odwołań do argumentów, które co do zasady, trudno kwestionować. Tyle tylko, że w tego rodzaju przypadkach diabeł tkwi w szczegółach, by nie powiedzieć, że kpi sobie wprost z fundamentów traktatowych UE.

Jak nie wiadomo, o co chodzi…

Tylko dla polskiego rynku tytoniowych wyrobów innowacyjnych realizacja unijnych zapowiedzi wycofania części asortymentu oznaczać będzie straty rzędu nawet 0,5 miliarda złotych w skali roku. Wedle danych publikowanych na łamach dziennika Rzeczpospolita, ten segment rynku obsługuje milion konsumentów, przy czym szacunki mogą być zaniżone. Szczególnym powodzeniem cieszą się smaki owocowe i mentolowe, dla których po wycofaniu tradycyjnych papierosów mentolowych nie ma alternatywy. 70 proc. konsumentów nabywa te właśnie smaki. Dokładnie te smaki znalazły się tymczasem na celowniku Komisji Europejskiej, przy czym niezwykle krótki okres derogacyjny nie daje producentom szansy zaabsorbowania planowanych zmian w sposób łagodzący ich skutki finansowe, jak również konsumentom na dostosowanie się do zmian. 

Łamanie prawa godzi w fundamenty i wartości, na których ufundowano UE

Decyzja Komisji abstrahując od arbitralnego trybu jej wprowadzenia, przekracza traktatowe umocowanie do wydawania tzw. aktów delegowanych. Zgodnie bowiem z art.290 TFUE „prawodawca może zdecydować o przyznaniu Komisji uprawnień do wydania aktów delegowanych” pod rygorem jasnego określenia celu i zakresu mechanizmu przekazania uprawnień. Tymczasem dyrektywa tytoniowa nie tylko nie daje takich uprawnień, ale nie zawiera delegacji do ustalenia nowej kategorii wyrobów tytoniowych. Definiuje je i enumeratywnie wymienia art. 2 owej dyrektywy. Nie ma tam tytoniu do podgrzewania, co ipso facto wyklucza możliwość wprowadzania nowej kategorii i obłożenia jej dodatkowo wyłączeniami. Odrębna kwestia to wątpliwości natury proceduralnej, dotyczące np. – jak w skazują eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – etykietowania kwestionowanych wyrobów. Gdzie prawa konsumenta i jego możliwości wyboru? Pewnie urzędnicy z Komisji wiedzą lepiej, co dla nas dobre… Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy to unijni biurokraci przekraczają granice uprawnień nadanych im z mocy traktatów wolą państw członkowskich.

Sprzeczne deklaracje i decyzje

Pół biedy, gdyby uznać, że zgodnie ze starym porzekadłem cel uświęca środki. Nic bardziej błędnego. Wszak opinie ciał unijnych na temat Europejskiego Planu Walki z Rakiem zakładają, że to właśnie podgrzewacze mają stanowić narzędzie redukcji ryzyka zachorowań na raka wśród palaczy tradycyjnych papierosów, tymczasem Komisja planuje zakazać produkcji i sprzedaży ich smakowego wariantu?! Jak to się ma do deklaracji Parlamentu Europejskiego kwalifikującej tzw. bezdymne inhalatory – w tym podgrzewacze tytoniu – jako mniej szkodliwe dla zdrowia – ergo, redukujące ryzyko zachorowań na raka płuc, krtani, etc. Potwierdziło to niedawne, bo lutowe glosowanie w PE – tymczasem Komisja uparcie żegluje pod wiatr. Prawda, że 15 eurodeputowanych głosowało przeciwko założeniom Europejskiego Planu Walki z Rakiem, jednak przewaga głosujących za była miażdżąca – 652 głosy.

Przeczytaj także:

Amerykanie wybrali

Rządowa Agencja Żywności i Leków (FDA) w USA określiła podgrzewacze tytoniu, jako wyroby „o zmodyfikowanym ryzyku”, co w przypadku osób przegrywających walkę z nałogiem ma niebagatelne znaczenie. Tym samym uznano je „za właściwe dla promowania zdrowia publicznego”. Polityka mniejszego zła ma przy tym uzasadnienie w dostępnych statystykach.

Co do stanowiska polskiego resortu zdrowia jest ono zdystansowane. Na chwilę obecną brak informacji, czy zgłoszono zastrzeżenia do projektu w formie pisemnej bądź wystąpiono o ustalenie okresu derogacji chroniącego polski rynek, do czego jako państwo członkowskie mamy uprawnienie. Według prawa unijnego, okres derogacyjny dla zakazu sprzedaży papierosów mentolowych jest określony na cztery lata. Wynika to wprost z unijnej dyrektywy 2014/40/UE.

„Szlachetne zdrowie… nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz”

Ową zależność opisaną jeszcze przez Jana Kochanowskiego zdaje się podzielać Prezydium Naczelnej Rady lekarskiej, które – jak pisaliśmy wcześniej – jeszcze w końcu minionego roku, apelowało do Ministra Zdrowia o wytyczenie „mapy drogowej dla Polski bez papierosów”. Jej elementem miało być redukowanie obszarów ryzyka generowanych przez palenie tradycyjnych papierosów. Kompleksowe programy antyalkoholowe czy antynarkotykowe dowodzą, że można.

Eksperci nie mają wątpliwości

Profesor dr hab. Elżbieta Chojna – Duch z Katedry Prawa Finansowego Uniwersytetu Warszawskiego, była wiceminister finansów, zasiadająca potem w RPP nie ma wątpliwości co do tego, że Komisja Europejska wdrażając zakaz produkcji i sprzedaży dodatków smakowych do podgrzewaczy tytoniu, łamie wynikający z dyrektywy tytoniowej zakres delegacji. 

W Jej opinii wprowadzenie nowej kategorii wyrobu i zdefiniowanie w akcie niższego rzędu narusza zasadę praworządności, do której jakże chętnie odwołują się biurokraci z Brukseli w sporach z państwami członkowskimi, co więcej w odniesieniu do spraw zastrzeżonych do kompetencji państw członkowskich. Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do nakazu umieszczenia na określonej kategorii wyrobów ostrzeżeń zdrowotnych, co stanowi atrybut polityki wewnętrznej, chyba że pełna ścieżka legislacyjna zostanie zrealizowana a odpowiednie zapisy znajda się w dyrektywie. W innym przypadku mamy do czynienia z naruszeniem prawa, przekroczeniem kompetencji i wkroczeniem w sferę zastrzeżoną do kompetencji państw członkowskich. W tej ostatniej kwestii państwa Grupy Wyszehradzkiej, oprócz Polski, zajęły jednoznaczne stanowisko, kierując na piśmie swoje zastrzeżenia do aktu delegowanego. 

Spory kompetencyjne nie są niczym nowym w Unii Europejskiej. Ich rozstrzyganie należy do kompetencji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co zdaniem Elżbiety Chojny – Duch daje asumpt do złożenia (wzorem innych państw) pisemnych zastrzeżeń pod adresem Komisji Europejskiej. W przeciwnym wypadku może dojść do niebezpiecznego precedensu, którego skutki będą daleko poważniejsze, niżby to wynikało z sankcjonowania pozbawionego podstaw zakazu dystrybucji dodatków smakowych.

Uzupełnienie artykułu: Unijna uzurpacja nie tylko łamie prawo, ale godzi w producentów podgrzewaczy tytoniu

Resort Zdrowia o planowanym zakazie

Nawiązując do doniesień dotyczących planowanego przez Komisję Europejską wdrożenia zakazu dotyczącego smakowych podgrzewaczy tytoniu (pisaliśmy o tym szerzej w poprzednim materiale), zwróciliśmy się do rzecznika resortu z pytaniem o stanowisko Ministra Adama Niedzielskiego w następujących kwestiach:

Komisja Europejska blokuje pieniądze z KPO pod pretekstem naruszania praworządności przez Polskę. Jednocześnie rząd RP podkreśla bezprawność tych działań. W związku z powyższym zwracam się z pytaniem, czy prawdą jest, że Ministerstwo Zdrowia nie chce wysłać pisemnego stanowiska w zakresie wątpliwych podstaw prawnych przygotowywanego przez KE zakazu aromatów charakterystycznych w nowatorskich wyrobach tytoniowych? Czy zachowanie MZ nie jest dowodem braku spójności działań administracji rządowej, wskazującej w innych obszarach, gdzie KE zdecydowanie wykracza poza swoje kompetencje, naruszając przy tym prawodawstwo unijne?

Jak Ministerstwo Zdrowia odnosi się do niedawnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który w sprawie C-160/20 podkreślił, iż z brzmienia Konwencji WHO o Ograniczaniu Użycia Tytoniu (FCTC), a zwłaszcza z artykułu 5 ust. 3, nie wynika zakaz jakiegokolwiek udziału przemysłu tytoniowego w określaniu i wdrażaniu uregulowań w zakresie ograniczenia użycia tytoniu. W swoim wyroku TSUE podkreśla również, że zgodnie z niewiążącymi prawnie wytycznymi w zakresie stosowania art. 5 ust. 3 FCTC, współpraca z przemysłem tytoniowym powinna być była ograniczona i przejrzysta, przy jednoczesnym zapobieganiu zaistnieniu konfliktowi interesów. Czy Ministerstwo Zdrowia zamierza uwzględnić ten wyrok w swoim podejściu do interakcji z przemysłem tytoniowym?

Inspirację stanowiły cytowane opinie ekspertów, wskazujące na brak formalno-prawnych i merytorycznych przesłanek do podejmowania takich decyzji, co więcej to resort Zdrowia ma wszelkie kompetencje, by zając w związku z naruszeniem traktatowych reguł merytoryczne stanowisko. Jest dobrym prawem przedstawicieli administracji publicznej formułowanie opinii i ocen, gorzej, gdy w powodzi słów zatraca się istotę problemu, do czego – jak się wydaje – doszło w tym przypadku.

Co do pierwszego bloku zagadnień, w odpowiedzi, czy jak chce nadawca korespondencji w informacji, pominięto milczeniem sprawę blokowania funduszy KPO pod pretekstem rzekomego naruszania praworządności. W drugiej kwestii pominięto milczeniem przywołane orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości definiujące co do istoty sprawę udziału reprezentantów branży tytoniowej w ustalaniu regulacji w zakresie ograniczeń używania tytoniu.

Poniżej prezentujemy Państwu w całości otrzymaną odpowiedź w oryginalnym brzmieniu. Jej treść oraz forma czynią zbytecznym szerszy komentarz, zatem ocenę meritum pozostawiamy Czytelnikom.

Szanowny Panie Redaktorze,

w odpowiedzi na Pana pytania, w imieniu rzecznika prasowego, przesyłam poniższe informacje.

Uprzejmie informuję, że 9 lutego 2022 r. miało miejsce spotkanie grupy eksperckiej dotyczącej polityki tytoniowej, ustanowionej na podstawie decyzji Komisji Europejskiej C(2014) 3509 z dnia 4 czerwca 2014 r., na którym przedstawiony został wstępny projekt odpowiedniego aktu delegowanego wprowadzającego zakaz stosowania aromatów charakterystycznych w podgrzewanych wyrobach tytoniowych. Podczas tego spotkania przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia poinformowali Komisję Europejską o konieczności zachowania odpowiednich okresów przejściowych, umożliwiających upłynnienie przez branżę tytoniową zgromadzonych zapasów.

Większość ekspertów z poszczególnych państw członkowskich, w tym Ministerstwo Zdrowia, zwróciło uwagę na temat konieczności doprecyzowania uzasadnienia Komisji Europejskiej w zakresie uprawnienia do wprowadzenia nowych elementów czy definicji. W odpowiedzi przedstawiciel Komisji podkreślił, że projekt aktu delegowanego będzie jeszcze przedmiotem weryfikacji zgodności przedstawionych zmian z prawodawstwem unijnym, m.in. przez Służby Prawne Komisji Europejskiej.

Ministerstwo Zdrowia nie wyklucza oraz nie zakazuje jakiegokolwiek udziału przemysłu tytoniowego w określaniu i wdrażaniu uregulowań w zakresie ograniczenia użycia tytoniu. MZ każdorazowo odpowiada na pisemne stanowiska instytucji reprezentujących branżę tytoniową oraz uwzględnia jej opinie wyrażane w ramach konsultacji publicznych do proponowanych przepisów prawnych, pozostających w zakresie Ministerstwa Zdrowia. Bezpośrednim przykładem takich działań była organizowana, w ramach implementacji do prawa krajowego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/40/UE w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich w sprawie produkcji, prezentowania i sprzedaży wyrobów tytoniowych i powiązanych wyrobów oraz uchylającej dyrektywę 2001/37/WE, konferencja uzgodnieniowa, w której udział mogli wziąć wszyscy przedstawiciele branży.

Z wyrazami szacunku,

Jarosław Rybarczyk

Główny specjalista

Biuro Komunikacji

Ministerstwo Zdrowia

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »