fbpx
10 listopada, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Wywiad USA wspiera Ukrainę bez angażowania się w konflikt

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

wywiad, rozpoznanie, dane wywiadowcze, geolokalizacja, wojna wywiadowcza, ruchy przeciwnika, satelitarny

Gdy 16 marca Biały Dom zatwierdził nowe dostawy broni dla Ukrainy, na liście widniały też dwie bardzo ważne pozycje: zdjęcia satelitarne i prace analityczne. Już po kilku dniach wzmianka na ten temat stała się ważnym argumentem w wypowiedziach wysokiej rangi urzędników. Wymiana informacji wywiadowczych z Ukraińcami nabrała „rewolucyjnych” i bezprecedensowych cech, jak stwierdził w Kongresie generał Scott Berrier, dyrektor wojskowej agencji szpiegowskiej DIA. Z kolei Paul Nakasone, dyrektor NSA, czyli Narodowej Agencji Wywiadowczej powiedział: „W ciągu 35 lat mojej służby nigdy nie widziałem lepszej współpracy w dzieleniu się informacjami. Wywiad USA obserwuje i szybko reaguje na próby dezinformacji”.

Na początku marca rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki potwierdziła, że nieustannie trwa dzielenie się szczegółowymi danymi z rządem ukraińskim. Dzięki temu Kijów ma możliwość lepszego zrozumienia rosyjskich planów i opracowania odpowiedzi militarnej.

Współpraca z Ukrainą trwa nie od dziś. Rozpoczęła się w 2015 r. i stała się bardzo efektywna. Amerykański wywiad od miesięcy przewidywał, że dojdzie do inwazji. Po rozpoczęciu konfliktu reagowano na wielu płaszczyznach. Dzięki rozpoznaniu elektronicznemu z powietrza i satelitom przechwytywano rosyjską komunikację, a także monitorowano ruchy wojsk. W przedsięwzięcie były zaangażowane samoloty z kilku krajów m.in. z Włoch. Ukraińcy otrzymywali dokładne współrzędne, ostrzeżenia i dane, które zdaniem wielu analityków pozwalały obrońcom na przeprowadzanie precyzyjnych ataków. Bardzo możliwe, że liczni rosyjscy oficerowie zostali zabici przez miejscowych snajperów szkolonych, przez CIA w ramach projektu uruchomionego w 2015 r.

Przeczytaj także:

Jak podaje CNN, stworzono także bazę danych będącą rodzajem cyfrowego archiwum, do którego ukraiński ruch oporu ma natychmiastowy dostęp w ograniczonym czasie. Ważną rolę odegrały tu również satelity Starlink, dostarczone przez Elona Muska, dzięki którym Kijów ma stałe połączenie z Internetem.

Według portalu The Intercept, USA przekazuje Ukrainie nie tyle surowe dane, ile poddane wcześniejszej analizie, co zwiększa ich trafność. Są one też wcześniej potwierdzane przez agentów, którzy odrzucają niepewne informacje. Ten złożony, ale bardzo skuteczny system pozwala Waszyngtonowi na udzielanie pomocy, równocześnie nie angażując USA w konflikt jako aktywnej strony. Wywiad dba też o to, żeby drony i samoloty zwiadowcze nie wkraczały w ukraińską przestrzeń powietrzną.

Dodatkowo tajne zespoły przeprowadzają misje w terenie, choć nikt oficjalnie tego nie potwierdził. To zresztą nic dziwnego. Agentura musi działać w sekrecie, a Stany Zjednoczone nie mogą ingerować bezpośrednio. Dla Ukraińców to bez znaczenia – liczy się efekt końcowy, dzięki któremu mogą z powodzeniem bronić swojej ziemi przed nikczemną agresją.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: