fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

8.1 C
Warszawa
czwartek, 18 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Ukraiński rząd zmienia przepisy, aby ratować gospodarkę

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju prognozuje, że w tym roku z powodu wojny gospodarka Ukrainy zmniejszy się o 20 proc.

Warto przeczytać

Batalia Ukrainy to nie tylko zmagania wojskowe. To również walka o utrzymanie na powierzchni i ochrona przed zapaścią gospodarki. Obecna sytuacja jest trudna, zwłaszcza że przez ostatnie lata ekonomia tego kraju uległa znacznemu pogorszeniu. Jak nasi sąsiedzi próbują sobie z tym radzić?

Od 2014 roku, a więc od Euromajdanu oraz rosyjskiej inwazji na Krymie i w Donbasie nastąpiło wyraźne gospodarcze tąpnięcie.

Przez ostatnie lata Bank Ukrainy (NBU) starał się powstrzymać inflację poprzez prowadzenie konserwatywnej polityki monetarnej. Głównym powodem takiego działania był kryzys z lat 2014-2015 spowodowany zawirowaniami politycznymi związanymi z Majdanem oraz rosyjską ingerencją na terytorium Ukrainy. Spowodowało to znaczącą dewaluację waluty oraz drastyczny wzrost inflacji do poziomu 40-50 proc. w skali roku. Celem NBU było przede wszystkim ustabilizowanie sytuacji poprzez zmniejszenie inflacji do 5 proc.

Sytuacja pogorszyła się ponownie w 2021 roku. Także i tym razem wpływ na to miała groźba rosyjskiej inwazji. Hrywna szybko traciła na wartości, a mieszkańcy zaczęli gromadzić duże ilości dewiz. Ponownie musiał interweniować Bank Centralny. Interwencja NBU na rynkach walutowych nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów, gdyż bank nie posiadał wystarczających zasobów. 24 lutego, w dniu agresji podjęto bardziej zdecydowane kroki. NBU nałożył kontrole kapitałowe, przez co znacząco zmniejszył możliwość pozyskiwania walut obcych przez obywateli. Ogłoszono również czasowe zawieszenie płynnego kursu i ustalono stały kurs na poziomie 29,25 hrywny za dolara.

Przeczytaj także:

Wojna istotnie odbiła się także na przedsiębiorczości. Aby wesprzeć biznes, ukraińskie władze zdecydowały się na znaczne uproszczenia w rozliczeniach podatkowych. 15 marca Rada Najwyższa kraju uchwaliła pakiet zmian w kodeksie podatkowym, a nowe przepisy już 2 dni później weszły w życie. Regulacje wiążą się m.in. z zaniechaniem kontroli urzędowych wszelkiego rodzaju.

„Znosimy wszelkie kontrole dla wszystkich firm. Aby wszyscy pracowali normalnie. Aby miasta ożyły. Aby życie trwało tam, gdzie nie ma działań wojennych” – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski, przy ogłaszaniu reformy.

Istotnie, reforma podejmuje bardzo śmiałe kroki, jak zupełne zwolnienie od podatków, a także zaniechanie kar za ich niepłacenie dla przedsiębiorstw, które w związku z działaniami wojennymi utraciły swój majątek lub możliwość funkcjonowania na rynku. Również te firmy, które nie będą w stanie wypełniać swoich powinności finansowych względem fiskusa, nie będą karane aż do zakończenia wprowadzonego w chwili inwazji stanu wojennego oraz do trzech miesięcy po jego zakończeniu.

Karom nie będzie też podlegać opóźnione złożenie zeznania podatkowego, czy niezapłacenie podatku w terminie, jak też niedopełnienie obowiązku rejestracji faktur VAT. Rozliczenie VAT-u jest możliwe bez takiej rejestracji do końca stanu wojennego. Dopiero wówczas podatnicy będą zobligowani do rejestracji wszystkich faktur oraz ewentualnej korekty deklaracji. Obecnie centralny rejestr VAT został zawieszony. Innym udogodnieniem są zwolnienia podatkowe na darowizny dla ukraińskich sił zbrojnych, wojsk obrony terytorialnej oraz organizacji non profit.

Ukraina ma także kłopoty z surowcami. Dlatego od 1 kwietnia mniejsze obciążenia podatkowe będą obejmować paliwo. Nastąpi zmniejszenie VAT z 20 do 7 proc. oraz spadek akcyzy do zera.

Wiele firm może skorzystać też z uproszczenia w postaci rozliczenia podatku przychodowego, zamiast VAT i CIT. Firmy generujące roczne obroty do 10 mld hrywien, czyli około 1,4 mld zł mają możliwość płacenia podatku bez uwzględniania kosztów, w wysokości 2 proc. od przychodów. Wcześniej ta opcja była zarezerwowana dla mniejszych przedsiębiorstw o obrotach 7 mln hrywien (ok, 980 tys. zł). Nowe warunki będą obowiązywać od kwietnia, aż do zakończenia stanu wojennego.

Izba Handlowo-Przemysłowa Ukrainy wydała też 28 lutego dokument o wystąpieniu siły wyższej w postaci wojny. Jakie ma to przełożenie w handlu? Otóż możliwe jest powołanie się na ten zapis w sporach związanych z niewykonaniem kontraktów handlowych. Będzie to miało istotne znaczenie także i dla polskich przedsiębiorców, którzy prowadzą interesy z ukraińskimi firmami.

Jednak te naprędce wprowadzane rozwiązania mają wady. Maksym Dudnyk, doradca podatkowy z PwC w Kijowie, obecnie zatrudniony we Lwowie uważa, że rząd nie dokonał odpowiednio szczegółowej analizy makroekonomicznej wprowadzanych ułatwień. Z oczywistych względów nie było na to czasu. Jak stwierdza Dudnyk: „W trakcie wojny potrzebne są szybkie i mądre działania, dzięki którym zapewniony jest dopływ pieniędzy z przedsiębiorstw do państwowego budżetu. W tej chwili nie sposób ocenić czy ta reforma będzie skuteczna, jednak warto docenić szybkość podjęcia decyzji przez władze”.

Zastrzeżenia do regulacji ma też Larysa Antoszczuk, prawnik i doradca podatkowy z kancelarii Asters w Kijowie, która sądzi, że takie metody nie pozwalają na właściwą kontrolę pieniędzy przedsiębiorstw i zwiększają ryzyko ich wywozu za granicę w czasie, gdy są bardzo potrzebne w kraju. Specjalistka uważa też, że po zakończeniu wojny firmy, które skorzystają z ulg, mogą się spodziewać masowych kontroli. Przy stwierdzeniu dużej liczby nieprawidłowości ten system może zostać całkowicie wycofany, co będzie niekorzystne dla wielu małych firm, które do tej pory z niego korzystały.

Ukraiński system podatkowy jeszcze przed wojną nie funkcjonował najlepiej. W rankingu Banku Światowego „Doing Business” z 2020 roku Ukraina zajęła 65 miejsce pod względem przyjazności rozliczeń podatkowych. Pomimo że stawki podatków wynoszące odpowiednio 18 proc. dla CIT, 15 proc. dla PIT i 20 proc. dla VAT nie są wysokie, a typowy przedsiębiorca rozlicza się zaledwie 5 razy do roku (przy średniej dla najbardziej rozwiniętych krajów wynoszącej 10,6), to wolniejsza praca urzędów oznaczała dla prowadzących działalność aż 328 godzin straty na rozliczenia.

Tymczasem w krajach rozwiniętych średnia wynosi tylko 159 godzin. Najbardziej czasochłonne dla ukraińskich przedsiębiorców jest pod tym względem rozliczanie VAT, które zajmuje prawie 200 godzin. Co ciekawe, Ukraina znalazła się w rankingu wyżej od Polski, która zajęła dopiero 77 miejsce.

Działania ukraińskiego fiskusa to jednak nie tylko ostatnie miesiące. Pierwsze zmiany pojawiły się w 2015 roku po zajęciu Krymu przez Rosję i rozpoczęciu konfliktu na wschodzie kraju. Wprowadzono wówczas podatek wojenny dla osób fizycznych w wysokości 1,5 proc. wynagrodzeń z pracy oraz umów cywilnoprawnych. Bieżące regulacje są po prostu konsekwentną polityką dalszych udogodnień dla przedsiębiorców i pracowników w tym trudnym dla naszego sąsiada czasie.

Na zakończenie warto dodać, że przypadku szybkiego zakończenia wojny, EBOiR przewiduje rozpoczęcie odbudowy Ukrainy w 2023 roku, w którym wzrost PKB wyniesie 23 proc.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »