fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

16.2 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Czy wojna na Ukrainie może bezpośrednio wpłynąć na sytuację Izraela? Tak, jeśli następcą Putina zostanie Kadyrow – uważa „The Jerusalem Post”

Chociaż rząd Izraela poparł zachodnie sankcje nałożone na Rosję, wydaje się, że zrobił to głównie dlatego, by samemu nie narazić się na podobne przeszkody ekonomiczne. Stanowisko Izraela w kwestii wojny na Ukrainie można by w zasadzie określić jako niezobowiązujące.

Warto przeczytać

Tymczasem sami obywatele są dużo bardziej stanowczy, bo okrucieństwo rosyjskich wojsk na terenach Ukrainy wobec miejscowej ludności przypomina im inwazję Hitlera na Polskę i zbrodnie, jakich dopuszczali się naziści w czasie II wojny światowej. Niemniej zachowanie polityków wygląda tak, jakby rozgrywające się we wschodniej Europie wydarzenia nie miały dla Jerozolimy większego znaczenia.

Ale ten obraz może ulec zmianie. Szybkiej i dramatycznej zmianie, po której zagrożone będzie istnienie Izraela.

Putin rządzi w Rosji od 22 lat. W tym czasie chciał zapewnić temu państwu stabilność, przekonywał swoich wyborców, że transformacja z lat 90. XX wieku doprowadziła wreszcie do okresu spokoju i dobrobytu. Aby usankcjonować deklarowaną stabilność – wyeliminował opozycję i ograniczył dyskurs polityczny, pozostając praktycznie samodzielnym władcą kraju.

Chociaż w demokracji często panuje bałagan, to z zasady jest ona bardziej stabilna od autorytarnego reżimu. W totalitarnych krajach problemy narastają, nawarstwiają się i ciężko z nimi walczyć, bo trudno o podejmowanie decyzji. Tak jest teraz w Rosji.

Atakując Ukrainę, Putin spodziewał się rychłego zwycięstwa, które jeszcze bardziej podniosłoby mu popularność – tak jak stało się w 2014 r., kiedy zaanektował Krym. Kijów stawiał wtedy niewielki opór, a zachodnie sankcje nie były zbyt dotkliwe.

Przeczytaj także:

Teraz jest inaczej: Ukraina stawia potężny opór, a sankcje są poważne. Zapowiada się zatem długa i dotkliwa wojna, która nadwyręży nie tylko ukraińską, ale również rosyjską gospodarkę, chwiejąc także jej autorytarnym systemem politycznym. Jeśli Putin upadnie, rozpocznie się kolejna walka – o zajęcie jego miejsca.

Może nam się wydawać, że niewiele dzieje się w rosyjskiej polityce, ale to dlatego, że niewiele dociera na powierzchnię. Natomiast w głębi, pomiędzy rozmaitymi służbami bezpieczeństwa, departamentami wojskowymi, agencjami rządowymi i oligarchami toczy się ciągła i krwawa walka o pozycję. Do opinii publicznej przenika ona dopiero wtedy, kiedy jakiś wysoki urzędnik zostanie aresztowany albo zdymisjonowany.

Ale po sześciu tygodniach wojny zauważamy coraz więcej różnic po rosyjskiej stronie. Niektórzy rosyjscy politycy skrytykowali wycofanie się z okolic Kijowa, a Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenów, zaczął postulować całkowite unicestwienie Ukrainy. Posunął się nawet do publicznego zaatakowania Dmitrija Pieskowa, osobistego rzecznika Putina, zarzucając mu brak patriotyzmu.

Kadyrow oraz jego ojciec Achmat walczyli z Rosjanami podczas pierwszej czeczeńskiej wojny o niepodległość. Kiedy w 1999 r. wybuchła druga wojna – zmienili strony. Achmat został zamordowany w 2004 r., wtedy Ramzan został prezydentem Republiki Czeczeńskiej funkcjonującej w ramach Federacji Rosyjskiej.

Ramzan Kadyrow rządzi Czeczenią w nieznoszący sprzeciwów sposób. Wziął od Moskwy ogromne dotacje, które umożliwiły mu odbudowę stolicy Czeczenii, a także zmniejszenie ubóstwa wielu zwykłych Czeczenów. Wielokrotnie podkreślał swoją pobożność jako muzułmanina – udało mu się przy tym wprowadzić prawo szariatu, choć nie było to zgodne z prawem Federacji Rosyjskiej.

Kadyrow działa dwutorowo. Z jednej strony co chwilę deklaruje lojalność wobec Putina, z drugiej strony – buduje prywatną armię i tworzy rozciągniętą na całą Rosję sieć agentów w czeczeńskiej diasporze. Obejmuje ona zarówno kręgi biznesowe, jak i przestępcze. Chociaż jego służby bezpieczeństwa otwarcie działają na terenie całej Rosji, same zakazały rosyjskim organom działalności w Czeczenii.

Kadyrow nie stroni od przemocy. Jego współpracownicy zabijają przeciwników zarówno w Rosji, jak i za granicą. Podejrzewa się go o zlecenie zabójstwa dziennikarki Anny Politkowskiej, skazanego zbrodniarza wojennego pułkownika Jurija Budanowa oraz opozycjonisty Borysa Niemcowa – wszyscy oni zginęli w Moskwie, zastrzeleni przez czeczeńskich zamachowców.

Rosyjskie służby bezpieczeństwa oraz wielu tamtejszych wojskowych nienawidzi Kadyrowa. Ale poza Putinem tylko on dysponuje realnymi zasobami wojskowymi. Choć utrzymuje, że jego żołnierze walczą na Ukrainie, to znacząco ograniczył ich udział w walkach już po kilku pierwszych ofiarach. Obecnie działalność Czeczenów sprowadza się głównie do publikowania filmików na TikToku. Większość Rosjan nie sądzi, by Kadyrow mógł wyjść zwycięsko z walki o władzę po Putinie, ale nieostrożną naiwnością byłoby odrzucać wszelkie możliwości.

Jeśli dostanie się na Kreml, Kadyrow zmieni reguły gry dla całego Bliskiego Wschodu – w tym dla Izraela. W wypowiedziach publikowanych w mediach społecznościowych nieraz atakował Izrael. Groził „wielką wojną” po tym, jak poprzedni amerykański prezydent Donald Trump ogłosił decyzję o przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy w 2017 r. Kiedy izraelska policja przypuściła szturm na meczet Al-Aksa w 2021 r., zapowiadał „fatalne konsekwencje”. W 2019 r. najpierw napisał, że Żydzi nie są w stanie zrozumieć, co dzieje się w Jerozolimie, a później nazwał ich „głównymi wrogami” islamu.

Czy Kadyrow może zostać następcą Putina? Obecnie wydaje się to mało prawdopodobne. Gdyby jednak tak się stało, układ sił na Bliskim Wschodzie i na całym świecie drastycznie by się zmienił. Dlatego – w obliczu wojny na Ukrainie – Izrael powinien mieć się na baczności i rozważać nawet taką możliwość.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »