fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

9.2 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Era drogiego pieniądza opanuje Europę

Europejski Bank Centralny zacznie w tym roku podwyższać stopy procentowe w lipcu, chociaż analitycy Deutsche Banku (DB) w swoim najnowszym raporcie spodziewają się, że sezon na podwyżki przyjdzie dopiero we wrześniu, i do końca roku nie będzie ich więcej niż trzy. Natomiast kolejny rok może przynieść nawet trzydzieści, w efekcie czego sumaryczny wzrost stóp wyniósłby 250-300 punktów bazowych – pisze elEconomista.

Warto przeczytać

Gdy w grudniu 2021 r. Europejski Bank Centralny (EBC) ogłosił, że może zrewidować swoją politykę pieniężną, w zasadzie cały rynek zaczął oczekiwać rychłego wzrostu stóp procentowych. Te oczekiwania dziś jeszcze się spotęgowały. Wobec nasilenia się czynników inflacjogennych, spotęgowanych agresją Rosji na Ukrainę, można z dużą dozą prawdopodobieństwa spodziewać się, że seria podwyżek stóp wyprowadzi je jeszcze w tym roku z wartości ujemnych do poziomu dodatniego.

Niektórzy analitycy rynku, np. z DB są jeszcze bardziej „jastrzębi” w swoich prognozach. Uważają, że EBC będzie musiał podnieść cenę pieniądza nawet powyżej 2 proc. i to jeszcze przed końcem 2023 r. Lęk przed inflacją jest bowiem większy, niż przed ewentualnym spowolnieniem gospodarczym, które jest tym mniej prawdopodobne, że wydaje się, iż Euroland trwale wyszedł z pandemii COVID-19 i raczej nic nie powinno mocno przeszkadzać w jego powrocie na ścieżkę wzrostu gospodarczego.

Długi cykl podwyżek stóp

Do interesujących konstatacji doszli analitycy Deutsche Bank. W swoim najnowszym raporcie omawiającym prognozy gospodarcze dla krajów europejskich oraz metody działania banków centralnych przewidują, że EBC najintensywniejsze działania, mające powstrzymać inflację, rozpocznie znacznie później, niż można przypuszczać. Tak się stanie, jeśli inflacja faktycznie wymknie się spod kontroli i nabierze charakteru zjawiska długoterminowego, z czym bankom centralnym będzie już bardzo trudno walczyć. „Oczekujemy, że EBC podniesie stopy procentowe o 250-300 punktów bazowych, ale dopiero pomiędzy wrześniem 2022 r. a grudniem 2023 r., pozostawiając przy tym stopę depozytową w przedziale 2-2,5 proc.” – czytamy w nowej analizie Deutsche Banku.

Przeczytaj także:

Jeśli tak się stanie, oznaczać to będzie, że we wrześniu bieżącego roku rozpocznie się długi cykl walki z inflacją, który przebierze kształt aż trzydziestu podwyżek stóp procentowych. W przeciwieństwie do tego, z czym mieliśmy do czynienia w przeszłości, nie będą to już jednorazowe ruchy w górę o 10 punktów bazowych, ale cykliczne podwyżki o co najmniej 20 lub 25 punktów bazowych każda.

Najbardziej „jastrzębia” prognoza

Przewidywania analityków Deutsche Banku co do sposobu i głębokości podwyżek stóp procentowych należą obecnie do najbardziej radykalnych na rynku. Jeżeli okażą się one rzeczywistością, będziemy mieli do czynienia z najostrzejszą polityką pieniężną od czasu kryzysu w 2008 r. Patrząc historycznie, od tamtego czasu do dziś doszliśmy do punktu, w którym podstawowe stopy procentowe w strefie euro zbliżyły się do zera lub nawet były ujemne. Zanim jeszcze nastąpił kryzys związany z pandemią COVID-19, po którym zaraz wybuchła wojna w Ukrainie, większość prognoz przewidywała, że stopy procentowe w strefie euro pozostaną niskie przez całe dziesięciolecia (a więc mielibyśmy do czynienia z tzw. japonizacją gospodarki, czyli długotrwałym utrzymywaniem niskich stóp w związku z występującymi w gospodarce zjawiskami recesyjnymi).

Teraz jednak wydaje się, że będzie całkiem odwrotnie.

Stopy wysokie, gospodarka słaba

Prowadzenie „jastrzębiej” polityki, zarówno przez EBC, jak i naśladujące go często banki centralne poszczególnych krajów, nie będzie jednak wynikać z trwałej, systemowej poprawy gospodarki strefy euro. Takiej poprawy, w której czasie obserwuje się zdrowe ożywienie inwestycji i popytu konsumenckiego. Stanie się ono konieczne, bo pogorszyła się zarówno strona podażowa, jak i poziom inwestycji w gospodarce. Przy tym sytuacja geopolityczna stała się na tyle skomplikowana (i zapewne taka pozostanie), że gwałtownie może rosnąć inflacja kosztowa.

„Jeśli banki centralne nie podejmą wkrótce działań agresywniejszych, niż oczekiwano, prawdopodobnie oczekiwania inflacyjne jeszcze znacznie wzrosną, co ostatecznie doprowadzi do coraz bardziej agresywnego zacieśniania polityki pieniężnej, a także do wystąpienia zjawisk recesyjnych z towarzyszącym im wzrostem bezrobocia” – przewiduje David Flokerts-Landau, główny ekonomista Deutsche Banku, w swoim komentarzu do raportu.

Droższe energia oraz żywność

Obecnie inflacja w strefie euro wynosi już 7,4 proc. (rok do roku), co oznacza, że już teraz osiągnęła najwyższy poziom w historii Eurolandu. Wskaźnik inflacji CPI ponad trzykrotnie przekroczył już górny poziom wstęgi inflacyjnej, który bank centralny wyznaczył na 2 proc. Konsensus prognoz analityków na ten rok przewiduje średnią inflację w strefie euro na poziomie zbliżonym do 6,5 proc. Oczywiste jest, że następujący wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (z jakim mieliśmy do czynienia zarówno przed, jak i po inwazji Rosji na Ukrainę) przekłada się na obniżenie siły nabywczej europejskich konsumentów. Bank Światowy ostrzega dodatkowo przed gwałtownym wzrostem cen żywności, które będą skutkiem przede wszystkim niższych, tegorocznych zbiorów płodów rolnych. A należy pamiętać, że energia i żywność są istotnymi elementami tzw. łańcucha cenowego. Jeśli te będą rosnąć, fala uderzeniowa przez nie wytworzona dotrze do każdego miejsca w gospodarce.

Jeszcze jest czas, by powstrzymać inflację

Jednak w opinii analityków Deutsche Banku banki centralne mają jeszcze czas, by przygotować się do opanowania sytuacji i zapobiec nakręcaniu się spirali płacowo-cenowej. „Zakładamy, że banki centralne w końcu podejmą działania. Nawet jeśli będą one spóźnione, to i tak zdążą zapobiec osłabieniu oczekiwań inflacyjnych. Taki scenariusz jest prawdopodobny, o ile nie wystąpią dalsze wstrząsy geopolityczne lub podażowe” – czytamy w raporcie.

Oczekiwania inflacyjne znalazły się na poziomie najwyższym od dziesięciu lat. Sprzyja im też utrzymująca się duża presja płacowa. Chociaż wydaje się, że siła przetargowa pracowników jest dziś mniejsza niż w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, to utrzymuje się wysoki popyt na pracę. Bardzo niskie bezrobocie i wysoki wskaźnik wolnych miejsc pracy polepszają pozycję pracowników w ich negocjacjach płacowych z pracodawcami, co może tworzyć dodatkową presję inflacyjną.

Nic więc zatem dziwnego, że oczekiwania co do podwyżek stóp procentowych systematycznie rosną. Z kręgu EBC dobiegają informacje, że pierwsza podwyżka stóp procentowych może nastąpić w lipcu tego roku, a po niej siedem kolejnych, w efekcie czego stopy procentowe w strefie euro już na koniec tego roku przyjęłyby wartość dodatnią.

Prognozowana przez większość analityków lipcowa podwyżka wyniosłaby 20 punktów bazowych, a pomiędzy wrześniem a grudniem tego roku nastąpiłyby jeszcze dwie podwyżki – każda o kolejne 25 punktów bazowych. Z kolei 2023 r. byłby rokiem wręcz ekstremalnych podwyżek stóp procentowych EBC, które wzrosłyby o dalsze 200-250 punktów bazowych.

Recesji nie będzie

Zdaniem analityków Deutsche Banku Europejski Bank Centralny nie powinien hamować podwyżek, ale wręcz musi gwałtownie podnieść stopy procentowe – tylko taka odważna, „jastrzębia” polityka będzie w stanie zahamować inflacyjną galopadę. Prognozują, że podczas, gdy średnia inflacja w strefie euro w 2022 r. wyniesie 7,2 proc., to w 2023 r. średni wskaźnik CPI będzie wynosić 3,5 proc. Nie byłaby to zła sytuacja, ale i tak przekroczyłby on średniookresowy cel EBC, który bank wyznaczył sobie na 2 proc. W takiej sytuacji inflacja utrzymywałaby się powyżej celu inflacyjnego banku centralnego przez co najmniej trzy kolejne lata (2021, 2022 i 2023).

Pomimo opisanych zagrożeń większość prognoz jest optymistyczna i mówi o wzroście gospodarczym w krajach unijnych. Wzrost PKB w krajach strefy euro wyniósłby 2,8 proc. w 2022 r. oraz 2,3 proc. w 2023 r. O recesji rozumianej podręcznikowo nie mówi żadna, z nawet najbardziej pesymistycznych, prognoz.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »