fbpx
8 grudnia, 2024
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Kowalczyk: 47 zakładów wyraziło już chęć wzięcia udziału w programie wsparcia dla producentów jabłek

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

47 zakładów wyraziło już chęć wzięcia udziału w programie wsparcia dla producentów jabłek, to więcej niż zakładaliśmy – poinformował PAP wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Owoce będą skupowane do 30 czerwca tego roku, a pomoc może objąć nawet 200 tys. ton.

“Nie spodziewałam się tak dużej liczby chętnych do skupu jabłek, w początkowej fazie rozmów zainteresowanych było tylko 10 firm. To bardzo cieszy, bo to daje szansę na konkurencyjną cenę, którą będą mogli otrzymywać rolnicy” – skomentował minister. Dodał, że były obawy, że zakłady przetwórcze, po zapowiedzi o dopłatach do sprzedaży jabłek deserowych, będą chciały obniżyć ceny skupu.

“Mam nadzieję, że dopłata 30 gr. do sprzedaży jabłek zrekompensuje sadownikom koszty produkcji tych owoców” – powiedział Kowalczyk. Zdaniem ministra cena skupu powinna utrzymać się na poziomie powyżej 60 groszy za kg. Dodał, że na razie współpraca z przetwórstwem jest dobra.

Szef resortu rolnictwa przypomniał, że trudności ze sprzedażą jabłek w tym roku wystąpiły w związku z wprowadzeniem embarga na zakup jabłek przez Białoruś, która przesyłała je także dalej.

Jak poinformował Kowalczyk, szacuje się, że nadwyżka może wynosić 200-300 tys. ton jabłek deserowych, dlatego zapadła decyzja o wycofaniu tych owoców z rynku i przerobieniu na cele spożywcze. Pozwoli to na utrzymanie ceny jabłek konsumpcyjnych na rynku – tłumaczył wicepremier.

Zauważył, że “interwencją” zostanie objęte 5-7 proc. rynku jabłek, ale jeżeli weźmie się pod uwagę tylko jabłka deserowe, tj. owoce przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji, to jest to już 20-30 proc. rynku. “Jest to ta ilość, która nie może być wyeksportowana i jest to istota tego mechanizmu” – powiedział.

“Wydaje się, że zainteresowanie sadowników jest duże, ale faktycznie będzie można to ocenić po zakończeniu programu. Już w pierwszych dniach zadeklarowano sprzedaż kilkunastu tysięcy ton” – zaznaczył Kowalczyk. Wyjaśnił, że sadownik, który chce sprzedać jabłka musi skontaktować się z wybranym przez siebie zakładem i umówić na termin dostawy.

Wnioski o udzielenie pomocy muszą trafić do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do dnia 30 czerwca 2022 r.

ARiMR opublikowała już listę zakładów przetwórczych, które zgłosiły się do udziału w programie. Warunkiem uczestnictwa w nim zakładów jest posiadanie urządzeń do produkcji oraz prowadzenie działalności w zakresie produkcji, składowania, konfekcjonowania i obrotu artykułami rolno-spożywczymi na terenie Polski oraz prowadzenie działalności w zakresie przetwórstwa owoców i warzyw.

Z dofinansowania mogą skorzystać organizacje producentów z przyznanym statusem uznania oraz indywidualni producenci owoców i warzyw. Istotna jest realizacja co najmniej jednego z 11 wymienionych we wniosku o przyznanie pomocy działań prośrodowiskowych, np. może to być prowadzenie działalności w zakresie rolnictwa ekologicznego, wdrażanie rozwiązań rolno-środowiskowo-klimatycznych, korzystanie z odnawialnych źródeł energii czy też retencjonowanie wody.

Środki na dopłatę do programu skupu jabłek pochodzić będą z rezerwy kryzysowej UE. Polsce przypadnie z tej puli 44 mln euro, z których część zostanie wydatkowana na pomoc sadownikom. (PAP)

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: