fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

10 C
Warszawa
wtorek, 16 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Staram się, by każdy był traktowany na równi – Maciej Małek rozmawia z Bartłomiejem Mickiewiczem, Przewodniczącym Krajowego Sekretariatu Służb Publicznych NSZZ „Solidarność”

Warto przeczytać

Gratulując objęcia zaszczytnej funkcji, nie sposób pominąć pytania o możliwości pogodzenia tak wielu problemów w jednej strukturze…

Specyfika naszego Sekretariatu wynika z ogromnego zróżnicowania – zrzeszamy 9 Sekcji Krajowych NSZZ „Solidarność” i liczymy 37 tys. członków. Z jednej bowiem strony mówimy o służbach mundurowych, tu zresztą najsilniej daje się odczuć tendencja rozwojowa, obok tego spółki i przedsiębiorstwa samorządowe odpowiedzialne za doprowadzenie ciepła, wodociągi, komunikację miejską, pracownicy administracji państwowej i urzędów centralnych oraz pracownicy administracji samorządowej. Poznaję ten konglomerat i specyfikę uwarunkowań każdego z obszarów. Tak złożona struktura ma jedną niewątpliwą zaletę – rozmawiamy ze sobą, co pozwala lepiej zrozumieć specyfikę służby czy branży, natomiast jako Solidarność mówimy jednym głosem, co sprawia, że jesteśmy dostrzegani.

Wspomniał Pan o tendencji rozwojowej w służbach mundurowych…

Na ukończeniu są prace zmierzające do powołania na szczeblu krajowym sekcji policji, dołączyli do nas, co mnie cieszy, koledzy z więziennictwa – także tu prace, które wyłonią krajowych przedstawicieli, notują dynamiczny postęp.

Co składa się na nową jakość w Waszej pracy?

Każda z sekcji ma indywidualne uwarunkowania i problemy wynikające ze specyfiki danej branży. Jednak dzięki wsparciu kompetencji i wiedzy kolegów z administracji rządowej i samorządowej różnych szczebli, udaje się skutecznie je prezentować nie tylko w formie postulatów, ale konkretnych rozwiązań. To może zabrzmi banalnie, ale rozmawiając ze sobą, zwłaszcza na temat zagadnień, gdzie kompetencje i zadania się zazębiają, poprawiamy warunki i efekty naszej pracy.

Związkowa domena to zwykle żądania, zwłaszcza placowe…

To dość uproszczony punkt widzenia. Dzisiaj żyjemy w zupełnie innych realiach, inne na ogół są też potrzeby i oczekiwania naszych członków. Odwołam się do bliskich mi doświadczeń pożarnictwa, gdzie spędziłem ponad 15 lat, a do roku 2020 pozostawaliśmy jedyną na tym szczeblu reprezentacją mundurową. Wypracowane tam mechanizmy przenosimy na grunt wojska, gdzie dialog z racji scentralizowanych i pionowych struktur dowodzenia, oraz specyfiki zadań, nie jest rzeczą łatwą ani oczywistą. Gdy jednak przełamać bariery, także te tkwiące w ludziach i ich nawykach, jest o tyle łatwiej, że powzięte ustalenia sprawnie wdraża się w życie na wszystkich szczeblach. Skoro zaś o tym, co media nazywają chętnie „pistoletem strajkowym” – akurat służby mundurowe pozbawione są tego atrybutu, zresztą trudno wyobrazić sobie sytuację, gdy odmawiamy ludziom jej potrzebującym naszej profesjonalnej pomocy. Trudniej o wypracowanie mechanizmów współdziałania w przypadku spółek o zróżnicowanej strukturze, także własnościowej, różnych modelach działania i wielkości zarządzanej infrastruktury, czy posiadanych środków, a co za tym idzie liczby pracowników. Z mojej perspektywy formy nacisku na rzecz optymalizacji rozwiązań nie są instrumentem efektywnym w realiach dzisiejszej gospodarki. Sam fakt ich ustawowo zagwarantowanego istnienia powinien skłaniać do dialogu naszych partnerów po stronie pracodawców. Istotne jest dla nas rozwijanie dialogu z partnerami reprezentującymi stronę rządową, tj. poszczególnym Ministrami bądź szeroko rozumianymi kierownictwami poszczególnych resortów. Moja macierzysta Krajowa Sekcja Pożarnictwa odbywa spotkania z kierownictwem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, inne Krajowe Sekcje (np. Administracji Rządowej i Samorządowej) odbywają – z udziałem Przewodniczącego Krajowego Sekretariatu – spotkania m.in. z Minister Rodziny i Polityki Społecznej (obejmuje dział Pracy),  Ministrem Rozwoju i Technologii oraz Dyrektorami Generalnymi tych resortów, a w najbliższych dniach planowane jest spotkanie Krajowej Sekcji Ciepłownictwa z Dyrektor Generalną Ministerstwa Klimatu i  Środowiska.

Co zatem stanowi o Waszych perspektywach rozwoju?

Mówiłem wcześniej o służbach mundurowych. Dopiero od trzech lat inne służby niż pożarnicze, uzyskały możliwość zrzeszania się. Pomimo doświadczeń Krajowej Sekcji Pożarnictwa, swego czasu rozwiązanej i z takim powodzeniem reaktywowanej od podstaw, chcemy wyciągać wnioski z tego doświadczenia w pracy na rzecz Policji, Służby Więziennej, a ostatnimi czasy także Straży Granicznej. Warto przypomnieć, że tak specjalistyczna służba, jaką jest Krajowa Administracja Skarbowa, również posiada swoje formacje mundurowe. Wszystkie one pracują na rzecz szeroko pojmowanego bezpieczeństwa w różnych, niekiedy specjalistycznych jego aspektach. Już samo to sprawia, że spór traktujemy jako – co do zasady – ostateczność, podczas kiedy dialog wpisaliśmy na trwałe w nasze związkowe DNA. Nasze relacje pozwalają poznać specyfikę innych branż, a pojawiające się nowe tematy, co wynika z realiów codziennej pracy bądź regulacji, pozwalaj bazować na doświadczeniach jednej branży i przenosić je, po niezbędnej adaptacji, na nowy grunt. Innymi słowy, dokładam starań, aby nikt nie czuł się pominięty, a wszyscy byli traktowani na równi, mimo że wypracowanie konsensusu bywa trudne. Że można i warto, najlepiej dowodzi fakt, że trzydzieści lat temu jako Krajowa Sekcja Pożarnictwa we współpracy z Uniwersytetem Wrocławskim i oficerami Straży Pożarnej udało się przy naszym udziale wypracować ustawę o PSP i ochronie przeciwpożarowej, uwzględniającej takie kwestie jak bezpieczeństwo funkcjonariuszy, określenie standardowych procedur i wyposażenia, słowem podnieść nasze działanie na wyższy profesjonalny poziom, ujęte w ustawowe ramy.

Jakie wyzwania stoją przed Sekretariatem i Solidarnością jako taką?

Zmienia się świat wokół nas, a my wraz z nim. Doświadczenia czasu przełomu stanowią słuszny powód do dumy i przypominamy je przy okazji kolejnych rocznic, oddając bohaterom należną im cześć. Teraźniejszość przynosi nowe wyzwania, niekiedy takiej skali jak te wynikające z wojny w Ukrainie. Co za tym idzie sfera niepewności i liczba zmiennych ulegają ciągłej ewaluacji. By temu sprostać, podnosimy profesjonalny poziom naszych działań, także w odniesieniu do domeny związkowej. Tym, co stanowi przedmiot mojej osobistej troski, jest przekonanie młodych, że warto się zrzeszać, nie tylko na rzecz pracy związkowej, bo nowe czasy i wyzwania wymagają nowego spojrzenia. I tym, co chcemy i możemy – jako Krajowy Sekretariat – zaproponować całemu Związkowi NSZZ „Solidarność”, jest wzmocnienie pozycji młodych ludzi, aby mogli w przyszłości zostawać liderami Związku. Będziemy proponować tego rodzaju rozwiązania jeszcze w tym miesiącu, ponieważ w dniach od 25 do 27 maja br. odbędzie się Krajowy Zjazd Delegatów w Zakopanem.

Na każdym szczeblu, w każdej strukturze potrzeba liderów. To ich inicjatywa, umiejętności komunikacji, siła argumentów, wreszcie zaplecze członkowskie przesądzą o możliwościach dalszego rozwoju. Członkostwo w związku dzieli się na dwie kategorie. Jedni ograniczają się do płacenia składek – i za to dziękuje – inni angażują się bezpośrednio w konkretne projekty. Jedni nie mieliby racji bytu bez drugich, ale to liderzy są dzisiaj na wagę złota. Odklepanie roboty i zamykanie się w bańce prywatności to bardzo krótkowzroczne i jednostronne myślenie. Jeśli Unię Europejską ufundowano na wartościach, a wedle ostatnich badań 80 proc. Polaków popiera nasze członkostwo, to czymże innym jest solidarność – ta przez małe „s” – niż unijną subsydiarnością, zwaną pomocniczością. Zatem proszę i apeluję – przyjdźcie do nas. Zapewniam, że warto.

Dziękuję za rozmowę.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »