fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

8.1 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Dyskretne spotkania polityków i lobbystów

Kultowy „Off the Record”, wciąż pozostaje miejscem intrygujących dyskusji

Warto przeczytać

Dziennik „Intelligence Online” przygląda się jednemu z ulubionych miejsc spotkań w Waszyngtonie. Do baru „Off the Record” chętnie zaglądają prywatni detektywi, lobbyści obcych państw, PR-owcy, dziennikarze, kongresmeni i urzędnicy państwowi. Jednak to miejsce cichych rozmów między prywatnymi konsultantami, członkami Kongresu i dziennikarzami poszukującymi kolejnego źródła „bliskiego wywiadowi USA”, ma problemy.

Na to, co dzieje się z… i w „Off the Record”, wpływa znacząco jego położenie. Mieści się on przy rogu 16. Ulicy noszącej dziś nazwę „Black Lives Matters Street”. Jest to bardzo blisko Białego Domu oraz K Street – arterii, która skupia najważniejszych lobbystów w mieście. Bar był więc świadkiem wielu waszyngtońskich intryg.

Znajduje się on w piwnicy historycznego hotelu Hay-Adams, należącego w latach 1989-2006 do japońskiej rodziny Osaka Iue. Zatrzymujący się w hotelu goście, także ci najznamienitsi, jak rodzina Obamów, regularnie zaglądają też do baru.

Przeczytaj także:

„»Off the Record« ma autentyczny klimat „speakeasy” i nazwę, która złośliwie nawiązuje do pierwotnego ducha tego miejsca” – tak opisuje to miejsce dziennik. Na barze odbiły się jednak ostatnie wydarzenia w Waszyngtonie. Należały do nich między innymi próba przejęcia Kapitolu 6 stycznia 2021 r. i pandemia COVID-19. Borykający się z tymi trudnościami lokal pozostaje wciąż jednak „waszyngtońskim miejscem, w którym można być widzianym, a nie słyszanym”.

Trzyma się mimo wszystko

Waszyngton zmienił się od czasu ataku na Kapitol w styczniu 2021 r. Zostały wzmocnione środki bezpieczeństwa, co nie ominęło i baru „Off the Record”. Ponieważ znajduje się on zaledwie 3 km od siedziby amerykańskiego Kongresu, nie uniknął problemów. Jest teraz stale otoczony przez pojazdy policyjne, „a jego kierownictwo postanowiło zamknąć słynne wyjście na ulicę z czerwoną aksamitną wstążką”. Klientom pozostała droga przez lobby hotelu Hay-Adams, w którego piwnicach mieści się bar.

Tradycyjne wejście, chociaż wciąż widoczne, pozostaje zamknięte, gdyż wychodzi na Biały Dom.

Problemem Waszyngtonu są nie tylko sprawy związane z bezpieczeństwem. Także kryzys zdrowotny związany z pandemią COVID-19 mocno odbił się na życiu miasta. Pandemia doprowadziła do zamknięcia wielu miejsc spotkań w centrum, a część działa w ograniczonym zakresie. „Ściszone rozmowy lobbystów, reporterów i wyższych urzędników – z których wielu zmieniło swoje przyzwyczajenia wraz z pojawieniem się częstszej pracy zdalnej – odbywają się teraz ściśle między 16.30 a 23.00 każdego popołudnia i wieczoru, podczas gdy zdobiące ściany »Off the Record« karykatury amerykańskich polityków i innych członków waszyngtońskiej elity przyglądają się temu z rozbawieniem” – pisze „Intelligence Online”.

Jednak po ponad dwóch latach pandemii przy głównej ladzie Off the Record podczas happy hours znów liczniej pojawiają się pracownicy sąsiadujących z barem prestiżowych biur.

„Polityczne” koktajle

Bar słynie z dowcipnie nazwanych whisky i koktajli. Nawiązują one do sytuacji politycznej i ewoluują wraz z kolejnymi ekipami Białego Domu. Można zamówić więc Hillary’s Last Word, Trumpy Sour, czy Mueller’s Trump Card (nawiązując do śledztwa specjalnego prokuratora Roberta Muellera w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 r.) W menu znajduje się też A la Kamala (w hołdzie wiceprezydent Kamali Harris), Bern Baby Bern (dla uczczenia byłego kandydata Demokratów na prezydenta Berniego Sandersa) i Slip of the Tongue. Można tu też spróbować lokalnych dań, jakimi są ciasto krabowe czy bułka z homarem.

W barze nadal toczą się intrygujące dyskusje, mimo tego, że w ostatnich latach władze amerykańskie wydały specjalne instrukcje dla swoich pracowników – zwłaszcza dla członków Kongresu i służb wywiadowczych. Mają one na celu lepszy nadzór nad rozmowami „off the record” z dziennikarzami. Jak widać, nie zniechęciły ich one do prowadzenia ciekawych pogawędek.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »