fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

9.3 C
Warszawa
piątek, 29 marca, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Brytyjski rynek mieszkaniowy czeka katastrofa

Warto przeczytać

Jak donosi brytyjski „The Telegraph”, analitycy obniżają prognozy dotyczące cen domów, co jest efektem ogromnego wzrostu kosztów hipotecznych. Według grupy badawczej Pantheon Macroeconomics wartość nieruchomości spadnie w drugiej połowie bieżącego roku o 2 proc., ponieważ kupujący stają się mniej zdolni do spłacania swoich kredytów. Wcześniejsze oczekiwania płaskich cen zostały negatywnie skorygowane po nie notowanym od lat wzroście stóp hipotecznych.

Inni eksperci wypowiadają się w podobnym tonie. Andrew Wishart z Capital Economics, powiedział: „Jest to dość uderzające, gdy umieści się wskaźniki ekonomiczne razem. Wszystko pogarsza się równocześnie”. Think tank Centrum Badań Ekonomicznych i Biznesowych przewidywał spadek cen o 2,9 proc. w 2023 r., ale ostatecznie ustalił go na 3,4 proc. Jednak największa redukcja nastąpi między kwietniem a czerwcem, gdy wartości obniżą się o 5,8 proc.

Niektóre rachunki pokazują, że i tak mogą to być zbyt optymistyczne oceny. Zgodnie z kilkoma wskaźnikami ceny domów spadną nawet o 20 proc. Średnia stopa dla dwuletniego kredytu hipotecznego o stałej stopie procentowej zwiększyła się gwałtownie z 1,53 proc. w listopadzie do 2,63 proc. w maju. To największy sześciomiesięczny wzrost od prawie 20 lat. Jak przewiduje Pantheon Macro, stopy spłaty osiągną 3,2 proc. w lipcu. Oznacza to, że przeciętny kredytobiorca zapłaci dodatkowe 3,600 funtów rocznie. Przy czym pensje rosną wolniej. W ciągu dwóch dekad przed rozpoczęciem pandemii właściciele domów przeznaczali na spłatę hipoteki jedynie 18,5 proc. wspólnego dochodu. Od lipca będzie to już 23,3 proc., a trend pozostanie wzrostowy.

Przeczytaj także:

Równocześnie właściciele domów są znacznie bardziej skłonni niż kiedyś do wydawania większej kwoty z dochodów na kredyty hipoteczne, co może trochę złagodzić negatywne skutki zjawiska.

Zdaniem Capital Economics spadki cen domów będą szybsze niż w trakcie poprzednich załamań rynku. Agenci nieruchomości spodziewają się jednak znacznie mniejszej sprzedaży w tym roku. W trakcie kryzysu finansowego w latach 2007-2008 oczekiwania dotyczące sprzedaży spadły o 11 punktów procentowych, obecnie zaś jest to aż 19 punktów.

Popyt wśród kupujących maleje i zdaniem analityków będzie to długotrwałe zjawisko wynikające z ciągłego wzrostu stóp procentowych. Po raz ostatni, kiedy popyt zmniejszył się na dłuższy okres, między majem 2017 r. a listopadem 2019 r., ceny domów w skali roku nigdy nie wzrosły powyżej 3,2 proc. Obecnie może nastąpić powtórka z 2008 r.

Mimo trwającego od 2020 r. boomu na rynku nieruchomości średni czas pomiędzy przeprowadzkami znacząco się wydłużył w stosunku do 2006 r. Wówczas przeciętny właściciel domu przeprowadzał się co 13 lat, obecnie (według badania przeprowadzonego przez portal nieruchomości Zoopla) jest to aż 21 lat.

Liczby wskazują też na obciążenie związane z rosnącymi cenami domów zarówno dla kupujących po raz pierwszy, jak i właścicieli nieruchomości, którzy chcą przeprowadzić ich modernizację. Wzrosły też koszty przeprowadzki z powodu zaliczenia nieruchomości do wyższych przedziałów opłat skarbowych. W ciągu roku poprzedzającego kwiecień rachunki z tytułu opłaty skarbowej wzrosły o 47 proc. Jest to dodatkowe 1587 funtów na jednego przeprowadzającego się, co w całości wynika z zawyżonych cen domów.

Po raz ostatni to właśnie w 2008 r. różnica między pierwszymi i drugimi domami była tak znacząca. Obecnie jednak brytyjska gospodarka nie zmaga się z globalnym kryzysem finansowym, choć najprawdopodobniej zgodnie z przewidywaniami CEBR dojdzie do niego w tym roku. Przyniesie to dodatkowe problemy dla rynku mieszkaniowego, który był wspierany przez wyjątkowo wysoki poziom zatrudnienia.

Motorem spadku jest niższy segment zatrudnienia. Największe spowolnienie nastąpiło w przypadku nieruchomości o wartości od 250 tys. do 500 tys. funtów. Z kolei udział nieruchomości, które przyciągnęły co najmniej trzy oferty, zanotował spadek w okresie roku (od maja 2021 r. do maja 2022 r.) z 41 do 36 proc. Dla domów wartych mniej niż 250 tys. funtów udział spadł z 40 do 36 proc.

Ogólna liczba domów z trzema ofertami lub więcej zanotowała najniższy poziom od września 2021 r., spadając o około sześć punktów procentowych do 35,5 proc. Tak wynika z informacji podanych przez Hamptons po przeanalizowaniu danych z Countrywide, największej brytyjskiej grupy nieruchomości. Jak podsumował to członek firmy David Fell: „Zakupy domów pod wynajem osłabły w ciągu ostatnich kilku miesięcy, mimo stosunkowo dobrej pozycji na początku roku. Choć czynsze rosną w rekordowym tempie, to nadal są wyprzedzane przez gwałtowny koszt finansowania. Więcej podwyżek niewątpliwie ostudzi aktywność na rynku mieszkaniowym”.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »