fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

12.5 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Butelki PET wyjadą z Polski?

Objęcie butelek plastikowych (PET) systemem kaucyjnym powinno ograniczyć zanieczyszczenie środowiska naturalnego. Operatorzy takiego systemu będą oczywiście na tym zarabiać i staną się właścicielami cennego surowca recyklingu tzw. tworzywa rPET. Tym bardziej że od 2025 r. producenci butelek plastikowych w UE będą zobowiązani do stosowania przy ich produkcji co najmniej 25 proc. surowca pochodzącego z recyklingu. Właśnie rozpoczyna się o to walka.

Warto przeczytać

Do sprawnego działania systemu zbiórki pustych opakowań ważny jest aktywny udział sieci handlowych. Do skupu mają być zobowiązane obiekty handlowe o powierzchni pow. 100 mkw., a mniejsze na zasadzie dobrowolności. Obecnie w Ministerstwie Klimatu i Środowiska trwają prace legislacyjne dotyczące tego projektu. Jak stwierdził wiceminister Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba podczas konferencji prasowej, która odbyła się 2 czerwca 2022 r., system kaucyjny tworzyć będą wprowadzający napoje w opakowaniach.

Projektowane przepisy pozostawiają jednak dużą swobodę przedsiębiorcom w tym zakresie, określając jednak warunki, które taki system powinien spełniać. Projekt ustawy nie narzuca przedsiębiorcom tworzącym system wyboru sposobu zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych. Będą mogli więc oprzeć się wyłącznie na zbieraniu opakowań i odpadów przez sklepy, ale także instalować automaty do odbierania butelek w sklepach i poza nimi. Jak informował, wprowadzających reprezentował będzie jeden podmiot.

Uruchomienie systemu kaucyjnego będzie wymagało uzyskania zezwolenia, wydanego w drodze decyzji, przez ministra właściwego do spraw klimatu. Wprowadzający produkty w opakowaniach objęci systemem będą mieli obowiązek osiągnąć poziomy selektywnego zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych co najmniej w wysokości określonej w załączniku do ustawy (docelowo 90 proc. wprowadzonych opakowań objętych systemem). W przypadku nieosiągnięcia wymaganych poziomów selektywnego zbierania wprowadzający będą ponosili opłatę produktową, jak stwierdził minister Jacek Ozdoba.

Co budzi kontrowersje?

Producentom napojów nie podoba się propozycja powierzenia od 2025 r. skupu butelek kilku operatorom. W efekcie sieci handlowe takie jak Lidl mogą korzystać z własnych operatorów systemu kaucyjnego. Lidl należy do Grupy Schwarz, w której jest też spółka PreZero, która zajmuje się recyklingiem i działa w kilku krajach w Europie oraz również w naszym kraju.

Sieć może skupić butelki, przetworzyć je w swoich zakładach w Europie i recyklat już do nas nie wróci, bo zostanie sprzedany na innych rynkach, na których firma uzyska lepszą cenę np. w Niemczech. Podnoszona jest też obawa, że sieci będą preferowały współpracę z dostawcami napojów, którzy podpisali umowy z ich operatorem systemu kaucyjnego.

Przeczytaj także:

Czy system kaucyjny może przełożyć się na koszty producentów np. napojów? Jak mówi dr inż. Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny w Polskiej Federacji Producentów Żywności, im droższy, gorszy i mniej wydajny system kaucyjny, tym większe koszty dla wprowadzających i tym mocniej przełoży się to na ceny produktów na półce. Im mniej recyklatu uda się nam uzyskać z systemu kaucyjnego i zapewnić go dla polskich producentów, tym większe będą koszty, bo recyklatu trzeba będzie szukać w Niemczech, Rumunii i w innych krajach. Im mniej zasobów zatrzymamy w kraju, czyli zebranych opakowań, tym mniej ich przerobimy na recyklat i tym więcej za to wszyscy zapłacimy.

To właśnie cały czas próbujemy powiedzieć panu ministrowi Jackowi Ozdobie (sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska), że ustawa, którą zaprojektowano, spowoduje utratę dużej części zebranych opakowań i możliwości pozyskania z nich recyklatu. Surowce te zostaną wyeksportowane przez wiele różnych podmiotów, które powstaną tylko po to, żeby ten surowiec zebrać za pieniądze firm napojowych i sprzedać za granicą uzyskując za niego wyższą cenę.

W niedawnej publikacji „Rzeczypospolitej” dotyczącej proponowanego systemu kaucyjnego użyto przykładu dużej niemieckiej sieci sprzedaży detalicznej Lidl. Sklepy odgrywają bardzo ważną rolę w systemie kaucyjnym, bo bez ich udziału trudno mówić o zebraniu opakowań. Dzięki tak skonstruowanej ustawie, jak jest to proponowane, taka sieć będzie mogła utworzyć swojego własnego operatora i zebrać opakowania, być ich właścicielem oraz wysłać je do swoich zakładów recyklingu w Niemczech, uzyskać recyklat i bardzo dobrze na tym zarobić. Natomiast za całą taką operację zapłaci branża napojowa, a w konsekwencji konsumenci w Polsce.

Trudno w takim wypadku mówić o zrealizowaniu celu, dla którego ma powstać system kaucyjny, czyli o zamknięciu obiegu w gospodarce odpadami opakowaniowymi i redukcji emisyjności CO2 przez firmy napojowe w Polsce. Andrzej Gantner odniósł się też do organizacji recyklingu butelek i opakowań PET w innych krajach Europy. Jak stwierdził, system kaucyjny w Polsce powinien być sposobem na realizację przez branżę napojową rozszerzonej odpowiedzialności producenta. W czasie, w którym powstawały inne systemy kaucyjne, jeszcze nie było takich wymogów. System powinien również gwarantować realizację dyrektywy SUP, która nakłada na firmy napojowe stosowania już od 2025 roku minimum 25 proc. recyklatu w każdej butelce PET. System powinien ten recyklat na poziomie krajowym zagwarantować.

Dopiero dwa kraje wprowadziły do swojej legislacji rozwiązania podobne do rozwiązań proponowanych przez firmy napojowe w Polsce, które mają zagwarantować ochronę cennych zasobów, jakim stały się obecnie odpady opakowaniowe. Praktycznie wszystkie kraje oparły swój system o jednego powszechnego operatora, poza krajami, w których Lidl wywalczył sobie możliwość korzystania ze swojego własnego operatora.

W krajach, w których opakowania zbiera jeden operator, utworzony najczęściej wspólnie przez branże napojową i handlową, zapewniając tym samym wysoką wydajność systemu, jego jednolitość i łatwość w korzystaniu przez konsumentów. To przekłada się na znacząco niższe koszty. Branża napojowa postuluje, aby polski system oprócz jednego operatora gwarantował również fizyczny dostęp firmom napojowym do recyklatu, i to wprost proporcjonalnie do ilości zebranych ich opakowań.

Takie rozwiązanie przyjęto w Hiszpanii oraz ma być przyjęte we Włoszech i jest ono w pełni zgodne z prawodawstwem unijnym. W świetle przepisów prawa unijnego i polskiego jeden operator nie stanowi monopolu, bo cele jego działania są społecznie ważne, a wszystkie przychody powinny być użyte wyłącznie na funkcjonowanie systemu. Powinna to być spółka akcyjna not for profit. Takie rozwiązania pozwalają chronić zasoby danego kraju przed ich utratą. Obecnie, jak wszyscy to widzimy z powodu wojny w Ukrainie, ale także kurczących się zasobów i jest to kluczowa sprawa dla każdej krajowej gospodarki i konkurencyjność przedsiębiorstw – dodaje Andrzej Gantner.

Jakub Bińkowski członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w Warszawie odnosząc się do propozycji funkcjonowania wielu operatorów na naszym rynku stwierdził, że przede wszystkim doprowadzi to do skrajnego chaosu, a ten z kolei do nieskuteczności systemu. Sukces systemu kaucyjnego będzie zależał od skłonności konsumentów do korzystania z niego.

Można dosyć łatwo zidentyfikować, które czynniki tę skłonność wzmocnią, a które osłabią. Konsument będzie chętnie korzystał z systemu, jeśli będzie on wygodny (np. liczba punktów odbioru opakowań będzie wystarczająca, w konsekwencji czego dostęp do nich będzie stosunkowo łatwy) i zrozumiały. Te cele byłyby zrealizowane, gdyby system był powszechny i jednolity. Współistnienie wielu operatorów generować będzie jedynie zupełnie niepotrzebną konfuzję po stronie konsumentów.

Pojawią się też istotne problemy natury sprawozdawczo-administracyjnej. Niewykluczone również, że możliwość powołania własnego operatora okaże się dla dużych sieci handlowych atrakcyjną furtką do uzyskania kolejnych przewag konkurencyjnych i wzmocnienia własnej pozycji wobec dostawców. System kaucyjny nie powinien tymczasem wywierać wpływu na warunki konkurencji w którymkolwiek sektorze, lecz realizować konkretne cele środowiskowe. Uważam, że zarówno pod kątem osiągnięcia tych celów, jak i przejrzystości całego systemu, zasadne byłoby ustanowienie jednego operatora – podsumowuje Jakub Bińkowski.

rPET – cenny surowiec i duży rynek

W opublikowanym przez Research And Markets w lipcu 2021 r. raporcie o rynku rPET oceniono, że globalny rynek politereftalanu etylenu pozyskiwanego z recyklingu osiągnie do 2028 r. wartość 14,4 mld USD (w 2020 r. było to 8,6 mld USD). Założono, że średnio co roku będzie rósł on o 6,7 proc.. Analitycy oczekują, że rozwijający się przemysł napojów w krajach takich jak: Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa, Wietnam i Filipiny, a także rosnący popyt na politereftalan etylenu z recyklingu (rPET) w sektorach niespożywczych, będą napędzać globalny rynek w najbliższych latach. Tak jak i rosnące obawy dotyczące zrównoważonego charakteru zasobów naturalnych w rozwijających się gospodarkach Ameryki Północnej i Europy.

Kaucja będzie pobierana za butelki plastikowe i szklane oraz puszki. Ustawa ma wejść w życie już 1 stycznia 2023 r., ale system dwa lata później. Wprowadzenie opłat ma być zachętą dla obywateli krajów UE do recyklingu opakowań i docelowo doprowadzić do zamkniętego obiegu surowców. Miejmy nadzieję, że koszty, które poniesie konsument, zwłaszcza w Polsce, nie będą nieproporcjonalnie duże w stosunku do zysków dla naszego środowiska naturalnego.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »