Obydwa państwa ostrzegły, że jeśli Bruksela zniesie niektóre z ograniczeń handlowych nałożonych między Ulsterem a resztą Wielkiej Brytanii, umożliwi to brytyjskim produktom wejście na ich rynki z innymi standardami. Francja i Niemcy rozważają też usunięcie Republiki Irlandii z jednolitego rynku UE, na co Unia z pewnością nie pozwoli.
W związku z zaistniałą sytuacją rząd premiera Borisa Johnsona zgodził się na wprowadzenie barier handlowych na Morzu Irlandzkim między Wielką Brytanią a Irlandią Północną. Dzięki temu Unia zdecydowała, że nie będzie twardej granicy oddzielającej tę część Zjednoczonego Królestwa od Éire. Taka bariera mogłaby skutkować destabilizacją regionu i zniweczeniem efektów porozumienia pokojowego z Wielkiego Piątku.
Z drugiej strony rząd brytyjski oraz ulsterscy unioniści obawiają się, że odcięcie regionu od reszty UK i nadanie Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości uprawnień do rozstrzygania sporów handlowych, również może być zagrożeniem dla pokoju. Prounijna partia DUP odmówiła utworzenia rządu w Stormont z antybrexitowymi irlandzkimi partiami nacjonalistycznymi, do czasu aż protokół nie zostanie znacząco zmieniony lub całkowicie zniesiony.
Przeczytaj także:
- Wielka Brytania planuje zwiększyć roczny eksport do 1 biliona funtów. Umożliwi to nowy plan rządowy. „Korzyści z Brexitu” – pisze „Express”
- Liz Truss będzie dążyć do zmian, jeśli zajmie miejsce po Borysie Johnsonie
- Brytyjski rynek mieszkaniowy czeka katastrofa
Unię Europejską popiera w tym sporze administracja Joe Bidena, który lubi podkreślać swoje irlandzkie pochodzenie i antagonizm wobec Wielkiej Brytanii. Jednak w samym Zjednoczonym Królestwie nawet lewicowy globalista, były premier Tony Blair, wezwał blok do kompromisu. Jak powiedział: „konieczna będzie znacząca zmiana stanowiska UE w sprawie interpretacji protokołu”.
Zarówno francuski prezydent, jak i niemiecki rząd koalicyjny starają się utrzymać twarde podejście w tej sprawie, częściowo jako przeciwwagę dla obnażonych słabości związanych z rosyjską inwazją w Ukrainie.
Wielu Brytyjczyków obawia się, że bez Johnsona, który ustępuje z urzędu we wrześniu, Brexit może być zagrożony, a rząd nie zachowa się odpowiednio w kwestii Irlandii Północnej. Najważniejsi kandydaci na miejsce odchodzącego premiera, czyli były Kanclerz Skarbu Rishi Sunak i Minister Spraw Zagranicznych Liz Truss, zobowiązali się do poparcia projektu ustawy o Protokole Północnoirlandzkim. Ma on zlikwidować kontrole graniczne i biurokrację między Irlandią Północną a resztą Wielkiej Brytanii.
Truss zapowiedziała, że rząd będzie dążył do negocjacji z UE, w celu zniesienia ograniczeń traktujących obecnie „ludzi i firmy w Irlandii Północnej inaczej, niż w pozostałej części kraju”. Dodała jednak, że jeśli Unia Europejska nie osiągnie akceptowalnego porozumienia, Wielka Brytania będzie działać niezależnie i jednostronnie zniesie protokół.