W ramach czternastej emerytury, do 1,2 mln emerytów trafi 1,5 mld zł, a łączna kwota wypłaconych do tej pory świadczeń sięgnie 7,1 mld zł dla prawie 6 mln osób. Jak powiedziała Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg w tym roku w ramach „trzynastki” i „czternastki” polscy seniorzy otrzymają 24,5 mld zł. Należy też dodać, że po waloryzacji w marcu 2022 r. (jak podaje ZUS), najwięcej świadczeniobiorców (253,4 tys. osób) pobiera emerytury w wysokości 2051,77 zł.
Obecnie znaczna część emerytur jest wypłacana przez ZUS przelewem na konto w banku wskazane przez emeryta. Zgodnie z treścią ustawy przyjętej przez Radę Ministrów, emerytury przyznawane po raz pierwszy od 1 stycznia 2022 r. mają być obowiązkowo przekazywane na rachunek bankowy. Można przyjąć, że na tzw. ROR-ach, czyli na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych emerytów, gromadzone są dziś coraz większe kwoty i korzystają na tym w oczywisty sposób banki.
Czy inflacja musi „zjeść”, aż tak dużo z oszczędności emeryta?
Przechowywanie środków na rachunku bankowym ma swoje zalety w stosunku do gromadzenia gotówki, choćby ze względu na bezpieczeństwo. Jednak podstawową cechą oferowanych przez banki ROR-ów jest brak oprocentowania zgromadzonych na nich środków. Prowadzone są najczęściej za „0” zł, choć niektóre banki wymagają np. wykonania w ciągu miesiąca transakcji na określoną kwotę.
Przeczytaj także:
- Wiceminister Szwed: Przyszłoroczna waloryzacja rent i emerytur będzie być może dwucyfrowa
- „Osiągnięcie godnych emerytur w publicznym systemie jest trudne, o ile niemożliwe”
- “PB”: PiS bierze się za banki
Przy obecnym poziomie inflacji trzymanie na nich większych środków, z których nie korzysta się na bieżąco, wiąże się z realnymi stratami. Oczywiście każdy posiadacz rachunku może przenieść część zgromadzonej na rachunku kwoty na oprocentowane konto oszczędnościowe i uratować, choćby tylko w części ich realną wartość. Jednak wymaga to podjęcia w tym celu działań, a w przypadku osób starszych, również sprawności w posługiwaniu się bankowością elektroniczną. Dla wielu emerytów jest też wyzwaniem udanie się do oddziału banku oraz szukanie tam porady i założenie konta oszczędnościowego.
Obecnie oferowane oprocentowanie kont oszczędnościowych wynosi w zależności od banku od ok. 2 proc. do nawet 7,5 proc. w skali roku. Można zadać pytanie, czy choćby PKO Bank Polski, największy bank w naszym kraju i własność Skarbu Państwa, nie powinien zwrócić większej uwagi na osoby starsze, które z nim się też najczęściej identyfikują oraz są przez niego obsługiwani?
Jak odpowiedziała nam Katarzyna Ewert-Gandzel, starszy specjalista w PKO Banku Polskim – „Z bankowości elektronicznej korzystają osoby w zasadzie w każdym wieku, także emerytalnym. Preferencje widać natomiast przy wyborze kanału dostępu do takiej bankowości. Osoby młodsze chętniej sięgają po aplikację mobilną IKO, czyli „bankują” na smartfonach. Klienci powyżej 50. roku życia częściej korzystają z serwisu internetowego iPKO na komputerach czy laptopach. Bardzo cieszy nas szerokie grono klientów PKO Banku Polskiego po 65. roku życia, którzy korzystają głównie z bankowości internetowej. PKO Bank Polski ma w swojej ofercie lokatę przeznaczoną specjalnie dla osób powyżej 60. roku życia, z dogodnym, długim horyzontem oszczędzania (24M) i oprocentowaniem 6 proc. w skali roku. Oferta cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem klientów. Lokatę można założyć przez telefon, w placówce banku, można to także zrobić online szybko i w intuicyjny sposób” – dodaje Katarzyna Ewert-Gandzel. To dobrze, że bank ma ofertę skierowaną do osób starszych, co nie jest powszechne, jeśli chodzi o banki komercyjne działające w naszym kraju, jednak nadal nie rozwiązuje to problemu tych, którzy z różnych względów nie mogą lub nie potrafią aktywnie zadbać o swoje oszczędności.
Konto dla seniora
Na pewno powinno być proste, tanie i z brakiem opłat za podstawowe operacje bankowe oraz z możliwością obsługi rachunku w oddziale. Liczy się też dobra oferta oszczędnościowa. Oczywiście bank musi zarabiać, ale może w niektórych przypadkach powinien też podzielić się choćby częścią zysku, oprocentowując w jakimś stopniu część zgromadzonych przez emerytów na ich rachunkach ROR środków. Tym bardziej że dzięki działaniom osłonowym rządu szybko ich przybywa.
W 2015 r., czyli przed objęciem władzy przez Zjednoczoną Prawicę, najliczniejsza grupa tj. 305,6 tys. osób otrzymywała emeryturę w wysokości 1550,28 zł, a po waloryzacji w marcu 2022 r. najwięcej świadczeniobiorców pobiera co miesiąc emerytury wyższe o ponad 500 zł, nie licząc dodatkowych środków wyasygnowanych z budżetu państwa, które co roku trafiają do tej grupy społecznej. Jak widać sprawa emerytur wpłacanych na bankowe rachunki to oczywisty interes dla banków, choć już nie tak bardzo oczywisty dla emerytów.