USA nie pozostają bierne w obliczu wywołanej przez Putina wojny. W tym roku, w ramach pomocy wojskowej, wysłały już na Ukrainę ponad 15 mld dolarów.
Obecnie wzrasta niepewność co do tego, jak Rosja może ostatecznie odpowiedzieć na duże straty, które ostatnio ponosi w wywołanej przez siebie wojnie. Ważne są więc stan i gotowość wojsk. Gen. Milley podczas wizyty w Polsce powiedział reporterom, że jest „szczególnie zainteresowany sprawdzeniem takich zagadnień, jak ochrona sił, aby móc zagwarantować, że amerykańscy żołnierze są w odpowiednim stanie gotowości w przypadku, gdyby cokolwiek, kiedykolwiek się wydarzyło”.
Stwierdził też, że odkąd Ukraina odzyskała około 3500 mil kwadratowych swojego terytorium, Moskwa jest w defensywie, szczególnie wokół Charkowa i Chersonia.
„I z tego powodu musimy bardzo uważnie obserwować, jakie będą reakcje Rosji” – powiedział wojskowy.
Przeczytaj także:
- Analiza wojny w Ukrainie. Jakie koncepcje walki mają sens?
- “WSJ”: USA rozważą ustanowienie misji wojskowej mającej wspierać Ukrainę
- Ranking portalu globalfirepower za rok 2022 – jak prezentują się Siły Zbrojne RP w porównaniu do innych państw?
- Modernizacja armii USA. Nie wystarczy nowoczesna technologia, potrzebna jest strategia działania
Amerykańska baza w Polsce jest chroniona przez kilka systemów obrony powietrznej, w tym dwie baterie Patriot.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii poinformowało w niedzielę, że w ciągu ostatniego tygodnia Rosjanie coraz częściej atakują cele cywilne. Nie niesie to dla nich widocznych korzyści wojskowych. Morale Ukraińców zostało podniesione przez sukces ostatniej ofensywy w północno-wschodniej części kraju, a wróg chce je w ten sposób osłabić.
Amerykańska baza została zbudowana w Polsce na krótko przed inwazją. Stacjonują w niej wojska alianckie. Jest też kluczowym punktem dostarczania broni i innych ładunków na Ukrainę. Szkoli się tu też część ukraińskich wojsk. Jest więc ona potencjalnym celem Rosji.
Stacjonujący w bazie żołnierze nie mogą spać całkiem spokojnie. Musieli na przykład zestrzelić latającego w pobliżu drona, chociaż ostatecznie uznano, że nie stanowił on poważnego zagrożenia.
Od czasu inwazji, USA wysłały około 10 tys. żołnierzy do Europy. Wielu z nich stacjonuje w państwach Paktu Północnoatlantyckiego, jak Łotwa, Litwa i Estonia, które graniczą z Rosją – informuje „WSJ”. W czerwcu podano, że amerykańska armia wyśle na Stary Kontynent 4 700 żołnierzy ze 101 Dywizji Powietrznodesantowej z Fort Campbell w stanie Kalifornia.