fbpx
27 marca, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Uber i Bolt bezkarne, a może uprawnione organy są bezczynne?

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

uber, korupcja, nadużycie, działalność
Fot. Koshiro - stock.adobe.com

Świadomie pominiemy wymienione z imienia i nazwiska ofiary, gdyż – jak się okazuje – są stygmatyzowane – również przez kobiety w mundurach, a ich zgłoszenia pozostają bez reakcji, bo trudno uznać przeprosiny czy zwrot należności za kurs taksówki, za adekwatną formę zadośćuczynienia. Także sądy bywają więcej niż pobłażliwe, skoro bowiem ustalony sprawca po wstępnym przesłuchaniu odpowiada z wolnej stopy. Pozostaje więc nie tylko człowiekiem wolnym, ale ma wszelkie warunki, by kontynuować niecny proceder. Od rzeczników obu operatorów słyszymy, że oni jedynie użyczają oprogramowania.

Wolna konkurencja to rzecz z pozoru pożyteczna, a nawet więcej – zapewniająca klientowi wolność wyboru. Tyle tylko, że krawcy nie prowadzą operacji chirurgicznych, szewcy nie wykonują zabiegów ortopedycznych, tymczasem Uber i Bolt zatrudniają kierowców bez egzaminu z topografii miasta, polskiego prawa jazdy czy znajomości języka, o nieposzlakowanej opinii, niekaralności i zezwoleniu na prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej nie wspominając.

Wszystkie te wymogi dotyczą taksówkarzy zatrudnionych w korporacjach i indywidualnych, zatem mówienie w tych warunkach o równej konkurencji, to oksymoron. Inspekcja Transportu Samochodowego, Policja, Straż Miejska mają narzędzia regulacyjne i techniczne, by weryfikować uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych, ale trzymiesięczna karencja dotyczy uczestnictwa w ruchu drogowym bez polskiego prawa jazdy. Jednak czy oznacza to możliwość legalnego prowadzenia działalności usługowej?

Jeśli w prawie jest luka, było dość czasu, aby ją zweryfikować w drodze stosownego rozporządzenia do ustawy „Prawo o ruchu drogowym”.

Od obu operatorów słyszymy, że oni jedynie użyczają aplikacji. Argument wygodny, ale bałamutny. Bowiem używek nie kupimy w sklepie bez wylegitymowania się ekspedientce, tymczasem aplikację umożliwiającą świadczenie szczególnego rodzaju usługi i pozyskiwanie danych poufnych – bo takimi są informacje teleadresowe – może nabyć każdy, w tym osoba zaburzona psychicznie.

Europejski obszar gospodarczy oznacza swobodę przepływu kapitału i usług oraz ludzi z państw członkowskich. Czy Nepal bądź kraje Zakaukazia spełniają owo kryterium?!

Przypadki molestowania, a nawet gwałtów się nasilają. Skala zjawiska pozostaje nieznana. Tylko Prokuratura Rejonowa w Warszawie prowadzi aktualnie 28 postępowań z zawiadomień pokrzywdzonych kobiet. Wg. Magdaleny Mazur odpowiedzialnej za politykę społeczną Bolta kierowcy, wobec których potwierdzono uchybienia, są blokowani na platformie, ale brak już zintegrowanej bazy danych gwarantującej, że taki delikwent nie będzie mógł korzystać z konkurencyjnych platform.

Jak informuje prokurator Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga liczba przypadków przemocy seksualnej w taksówkach z aplikacji jest na tyle znacząca, że objęto je osobnym monitoringiem. Od początku roku Uber i Bolt prowadzą szkolenia, informując kierowców z Gruzji, Tadżykistanu czy Algierii, że krótka spódnica, czy dekolt pasażerki nie oznaczają zgody na przekraczanie granic nietykalności cielesnej. Pytanie brzmi, czy i na jakich warunkach powinni oni mieć dostęp do rynku, który w przypadku licencjonowanych taksówkarzy pozostaje regulowany, a nawet restrykcyjny?

Czyżby Uber i Bolt nie byli tego świadomi?! Najłatwiej pytać organy, służby i urzędy, bądź zarzucić im bezczynność, tyle że wolny rynek nie oznacza przysłowiowej „wolnej amerykanki”, zwłaszcza że w przypadku amerykańskiego operatora, eldorado w USA skończyło się z chwilą, gdy do sądów zaczęły napływać pozwy zbiorowe składane przez ofiary molestowania.

W cyfrowym świecie weryfikacja potencjalnego użytkownika jest standardem dość prostym w realizacji. Wystarczy prześledzić aktywności w sieci, czy na portalach społecznościowych. Brak takiej historii, też może stanowić sygnał, podobnie jak sposób płatności etc. Skoro Uber deklaruje troskę o bezpieczeństwo, jak to pogodzić z zapowiadanym przez Dara Khosrowshahi (zamieszkującego w USA irańskiego szefa tej firmy) – cięciem kosztów?!

Przeczytaj także:

Dodzwonić się do operatora nie sposób, pozostaje „przycisk alarmowy” w aplikacji, o ile niczego niepodejrzewająca ofiara zdąży go uruchomić. Bolt podaje wprawdzie numer telefonu, ale tylko dla użytkowników elektrycznych hulajnóg.

Uber i Bolt mają możliwość weryfikacji tożsamości kierowców za pomocą dokumentacji fotograficznej, rzecz w tym, by stosować to narzędzie powszechnie i obligatoryjnie. Anonimowość kierowców stanowi zagrożenia. Tak Bolt, Uber, jak i Free Now wymagają, by tylko osoba, której profil jest dostępny dla pasażera, świadczyła usługę. Tyle że w praktyce, nikt owego wymogu nie egzekwuje.

Zdaniem prezesa Samorządnego Związku Taksówkarzy RP Tadeusza Stasiówa – z Uberem i Boltem współpracują firmy słupy, które nie zajmują się wprawdzie przewozem pasażerów, ale zatrudniają pracownika na 1/20 etatu, podczas gdy faktycznie taksówką jeździ dziesięć kolejnych, niezarejestrowanych osób. Wówczas ślad po sprawcy się urywa. Nie byłoby to możliwe bez noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym obowiązującej w pełnej wersji od 1 stycznia 2021, która w istocie miała być odpowiedzią na postulaty licencjonowanych taksówkarzy, zmierzające do liberalizacji rynku, aby w praktyce stworzyć przestrzeń dla patologii, jakich dopuszczają się użytkownicy aplikacji Ubera i Bolta.

Wymóg znajomości topografii miasta zastąpiono GPS-em. Wprawdzie w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców, Rady miały możliwość utrzymania wymogu złożenia egzaminu, ale decyzje rządu odebrały im to uprawnienie. Ubiegać się o koncesję także nie trzeba. Wystarczy, że przedsiębiorca reprezentujący wspomnianą „firmę słup” złoży pisemne oświadczenie, że zatrudnia kierowców spełniających wymogi określone w art. 39a ust. 1 pkt 1-4 oraz że w stosunku do nich nie wydano prawomocnego orzeczenia zakazującego wykonywania zawodu kierowcy. To ostatnie dotyczy także osób niezatrudnionych, lecz wykonujących przewozy „na jego rzecz”.

Zaiste jesteśmy krajem wolności gospodarczej, tyle że za cenę sankcjonowania bezprawia! Wymogi przywołanego przepisu to ukończone 18 lat, posiadanie prawa jazdy, brak przeciwskazań zdrowotnych i psychologicznych. Czy potwierdzają to stosowne dokumenty? Nie! Wystarczy wspomniane oświadczenie, chociaż gwoli ścisłości należy wspomnieć, że wzory formularzy stosowanych przez urzędy nieco się różnią. Nawet kopii prawa jazdy nikt nie wymaga.

Zaprawdę, jak na demokratyczne państwo prawa zaszliśmy dość daleko! W praktyce przewozy mogą wykonywać osoby bez uprawnień, o nieustalonej przeszłości, statusie zdrowotnym, bez znajomości języka, przepisów, o normach obyczajowych i uwarunkowaniach kulturowych nie wspominając.

Organy ścigania w obecnym stanie prawnym, dopiero w momencie popełnienia przestępstwa mają możliwość działania. Kwestie językowe, z pozoru tylko mają marginalne znaczenie, ale jak je egzekwować, skoro nawet ustawa o zapewnieniu kadr medycznych nie nakłada wymogu znajomości języka na lekarzy pragnących praktykować w naszym kraju?! Potwierdzenie niekaralności w kraju pochodzenia, znajomość przepisów ruchu drogowego w Polsce, badania psychologiczne, posiadanie polskiego lub unijnego prawa jazdy, to jak się wydaje minimalne wymogi, których wypełnienie skutecznie mogłyby egzekwować uprawnione organy. Weryfikacja tożsamości kierowców pozostać może w gestii operatorów. Posiadają bowiem stosowne narzędzia, wszakże pod warunkiem nałożenia prawem sankcjonowanego obliga ich używania. Liczyć na dobre praktyki w tym zakresie i dobrowolność Ubera czy Bolta, zakrawałoby na naiwność.

Pozytywny sygnał stanowi akcja Bolta „Kobiety dla kobiet”, czy zainicjowana przez Free now „Dla niej” – gwarantująca, że taksówkę zamówioną za pośrednictwem aplikacji przez kobietę, prowadzi również kobieta. Kobiet za kierownica jest jednak relatywnie mało, zatem w weekendy owa usługa bywa niedostępna…

Konkluzji wniosków nie będzie, na to bowiem za wcześnie, w każdym razie tak długo, jak obowiązujący stan prawny, czyni Ubera i Bolta bezkarnymi, a uprawnione do kontroli instytucje i organy pozostają bezradnymi!

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: