fbpx
28 kwietnia, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

URE ustaliło ceny gazu, problem pozostał

Maciej Małek
Maciej Małek

Nowy Świat 24 | Redakcja

pixabay.pl

Zważywszy na łagodną (jak dotąd) zimę – co oznacza mniejsze zużycie gazu na cele grzewcze, nasze domowe budżety wydają się, w tym przynajmniej aspekcie, w miarę bezpieczne. Tyle że jak informuje URE, rynki hurtowe odnotowują duże zmiany w kierunkach przepływu gazu, co przekłada się na koszty operatorów oraz ceny za usługę magazynowania.

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, operator miałby pokrywać różnicę pomiędzy faktycznymi kosztami a przychodami limitowanymi przez ustalone ceny taryfowe dla odbiorców indywidualnych w segmencie wydobycia. Jednak w obecnych realiach wydaje się to, raczej pobożnym życzeniem. Bez wątpienia uzgodnienia w przedmiocie limitu cen dla rosyjskiego gazu na poziomie 180 euro/MWh jako maksymalnego dopuszczalnego pułapu ceny giełdowej, przekłada się na dzienne spadki cen błękitnego paliwa rzędu 6-7 procent.

Przeczytaj także:

W holenderskim hubie TTF, 23 grudnia odnotowano nawet obniżenie ceny gazu w przedziale od 6 do 9 procent. Tym samym pułap ceny giełdowej rzędu 85 euro/kWh osiągnął poziom sprzed agresji Rosji w Ukrainie. Na podobnym poziomie kształtują się ceny kontraktowe z terminem dostawy gazu w styczniu i lutym. W kolejnych miesiącach ceny ustalane są na pułapach z maja-czerwca br.

Na spadek cen wpływają również rekordowe dostawy LNG, co przy wypełnieniu europejskich magazynów na poziomie 83 proc. pozwoliło złagodzić skutki polityki Gazpromu, ograniczającego dostawy gazu do Europy gazociągiem jamalskim. Kontekst agresji rosyjskiej jest o tyle kluczowy, że środki ze sprzedaży gazu i ropy finansują tę wojnę.

Pomimo tego, ustalenie górnego pułapu ceny rosyjskiego gazu nie przebiegło gładko, skoro jeszcze 13 grudnia ministrowie 27 europejskich państw, zmuszeni byli odłożyć decyzje o kolejny tydzień. Liderem państw kwestionujących wdrożenie restrykcyjnego mechanizmu były Niemcy, choć Robert Habeck – niemiecki Minister Gospodarki i Energii twierdził, że prolongata decyzji do 19 grudnia, wynika jedynie z symbolicznych przesłanek.

Notabene, jak ważne są w polityce symbole i jak dalece przekładają się na realia, przekonało nas dowodnie wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego w amerykańskim Kongresie. Polska minister Anna Moskwa komentowała wystąpienie niemieckiego kolegi następująco: „za każdym razem wydaje się, że jesteśmy bliżej kompromisu. Jednak, gdy dochodzimy do ustalenia ceny maksymalnej gazu, okazuje się, że chyba inaczej rozumiemy cel pułapu”. Ostatecznie uzgodniony poziom odpowiadał górnej granicy ceny akceptowalnej przez Warszawę.

Wróćmy jednak na nasze podwórko. Ochrona taryfowa nie dotyczy wyłącznie odbiorców indywidualnych, bo jej beneficjentami są także spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, szpitale, domy pomocy społecznej, przedszkola i szkoły. Lista tzw. wrażliwych społecznie odbiorców jest zresztą znacznie obszerniejsza, by wymienić np. żłobki. Łączna liczba objętych ochroną podmiotów to 34 tysiące i 7 milionów gospodarstw domowych.

Wszystkie podjęte decyzje mają umocowanie w obowiązującym stanie prawnym, potwierdzonym nowelą ustawy o szczególnej ochronie, niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku gazu. Różnicę pomiędzy ceną dla odbiorców końcowych a taryfą, którą za paliwo gazowe Prezes URE ustalił dla PGNiG Obrót Detaliczny, pokryje Fundusz Wypłaty Różnicy Cen.

Zamrożenie cen nie oznacza odstępstwa od prowadzonych postępowań taryfowych, gdyż kategoria kosztów uzasadnionych jako podstawa ustalonych cen dla końcowych odbiorców, jest jednocześnie parametrem koniecznym dla ustalenia wysokości przysługujących przedsiębiorstwom rekompensat.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: