fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

22 C
Warszawa
środa, 11 września, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Po prostu zarekwirowali dom

Do skandalicznej sytuacji doszło we Francji. Przez lewicowych aktywistów, starsze małżeństwo straciło własny dom. Jak donosi portal Summit.news, nieruchomość została odebrana właścicielom, by zakwaterować tam uchodźców. Wnuk poszkodowanych ostrzega, że zgoda na takie działania może „prowadzić do prawdziwych tragedii”.

Warto przeczytać

Nie wszystkim Francuzom podoba się sposób, w jaki rząd traktuje osoby ubiegające się o azyl. Swoje niezadowolenie okazują w rozmaity sposób. Ostatnio jednak podjęli oni drastyczne działania.

Bo stał pusty?

Członkowie organizacji Maison du Peuple (Dom Ludowy) włamali się do domu dwojga starszych ludzi mających odpowiednio 87 i 89 lat, aby zakwaterować w nim migrantów. Chociaż nieruchomość stoi obecnie pusta, bo właściciele przebywają w domu opieki, jest to wciąż jednak własność prywatna.

Serwis Remix news opisał sprawę tak: „zarekwirowali nieruchomość w pobliżu parku Grand-Blottereau w mieście Nantes twierdząc, że nie mają innego wyjścia po tym, jak władze nie odpowiedziały na ich obawy, dotyczące braku tymczasowych mieszkań dostępnych dla osób ubiegających się o azyl”.

Organizacja wydała oświadczenie. Zarzuciła w nim rządowi, że nie zajął się odpowiednio jej obawami dotyczącymi sytuacji nowych migrantów przybywających na ten teren. „To z tego powodu, a także z braku innych wyborów, pomimo naszej niechęci, zajmujemy teraz prywatny dom, pusty i opuszczony od ponad roku” – napisano.

Obecnie przejętą nielegalnie posiadłość zamieszkują dwie syryjskie rodziny oraz kongijska rodzina z trójką dzieci.

W imię sprawiedliwości?

W powyższej sytuacji nasuwa się pytanie: czy we Francji nadal obowiązują rządy prawa? Zadaje je też wnuk właścicieli domu, potępiając przy tym „niedopuszczalną i nielegalną sytuację”.

„Czy powinniśmy być w stanie sami egzekwować sprawiedliwość?” – zapytał wprost. Ostrzegł przy tym, że „bezczynność władz publicznych i nielegalne przejęcia przez wojownicze stowarzyszenia mogą prowadzić do prawdziwych tragedii”.

„Stowarzyszenie nie ma prawa zastępować władz publicznych i rekwirować mieszkań. Nieświadomie narażają też na niebezpieczeństwo ludzi, których chcą przesiedlić” – dodał.

Skoro działacze uważają, że po prostu można osiedlić bezkarnie azylantów w czyimś domu bez zgody właścicieli, to może powinni raczej zacząć rekwirować w tym celu rezydencje bogatych globalistów, którzy popierają masową migrację? – zauważa Summit.news, życząc działaczom powodzenia w takich działaniach.

„Cudowne” korzyści płynące z różnorodności

We Francji mówi się o dobru płynącym z mieszania obcych kulturowo nacji. Efekty są widoczne: w styczniu w wyniku ataku nożem na dworcu Gare du Nord w Paryżu przez człowieka wykrzykującego arabskie frazy, zostało rannych kilka osób. A stało się to teraz rutynowym zdarzeniem w tym kraju.

Paryska policja przyznaje, że jest zaniepokojona masową liczbą przestępstw popełnianych przez młodocianych migrantów w stolicy.

Przeczytaj także:

„Około 2 tys. rzekomych nieletnich migrantów żyje na ulicach Paryża i stało za nieproporcjonalną liczbą przestępstw w mieście w ostatnich latach, w tym 30 proc. włamań, 44 proc. kradzieży kieszonkowych i 32 proc. rabunków z użyciem przemocy w 2020 r.” – donosi serwis Breitbart.

Migranci czują się najwyraźniej bezkarni, podczas gdy żyjący francuski autor Michel Houellebecq może mieć kłopoty prawne po tym, jak Wielki Meczet w Paryżu złożył skargę na niego, gdyż pozwolił sobie stwierdzić, że Francuzi po prostu chcą, aby muzułmańscy migranci „przestali ich okradać i atakować”.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły