fbpx
16 czerwca, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Profetyczna wizja Wyspiańskiego nabiera współcześnie nowego wymiaru

Janusz Grobicki
Janusz Grobicki

Nowy Świat 24 | Redakcja

zdjęcie balonu: YouTube screen

Wagę ostatniego incydentu, który tak zaktywizował społeczeństwo amerykańskie, że lokalne władze wydały apel, aby nie strzelać do chińskiego balonu z broni ręcznej, potwierdza odwołanie wizyty sekretarza stanu Antony’ego Blinken’a. Miała to być pierwsza od 2018 roku wizyta amerykańskiego polityka, tak wysokiego szczebla w Pekinie. Przedstawiciele amerykańskiej administracji informują, że obiekt, który zdaniem Chińczyków „zboczył z zaplanowanej trasy” – w istocie przez kilka dni prowadził obserwacje terytorium USA na dużej wysokości.

W dyplomacji liczą się nie tylko gesty, ale także słowa oficjalnych komunikatów. Z tego punktu widzenia testowanie Amerykanów, przez właścicieli feralnego balonu nie było przypadkowe, skoro w oficjalnym komunikacie po jego zestrzeleniu, nie wyrażono „ubolewania”, lecz (co stwierdzono wprost) „niezadowolenie”. Oczywiście nie dało to Amerykanom pola manewru w związku z zaplanowaną wizytą Blinken’a w Pekinie. W kontekście amerykańskiego zaangażowania w pomoc Ukrainie, napięcie w relacjach Chiny-USA (i tak trudnych w związku z Tajwanem), ogranicza możliwości politycznych rozwiązań w sprawie Ukrainy. Zdaniem części komentatorów styczniowa wizyta dyrektora CIA William’a J. Burns’a w Kijowie dotyczyła warunków zawarcia pokoju z Rosją oraz zakresu i rozmiarów amerykańskiej pomocy, po przejęciu Izby Reprezentantów przez Republikanów.

Chiny mają odgrywać kluczową rolę w mitygowaniu rosyjskich zapędów, co do ewentualnego użycia broni atomowej. Także i w tym kontekście należy odczytywać zapewnienia, jakie Prezydent Wołodymyr Zełenski składał niemieckiemu kanclerzowi o tym, że ewentualne dostarczenie Ukrainie nowoczesnej broni nie spowoduje zaatakowania terytorium Rosji.

Nie ulega wątpliwości, że Chiny nie mogą sobie pozwolić na dalszą eskalację napięcia w relacjach z USA. Dowodzi tego sformułowanie użyte w oświadczeniu chińskiego MZS o tym, że Chiny „żałują niezamierzonego wejścia” w przestrzeń powietrzną USA. Tak czy inaczej, zanim obiekt został dostrzeżony nad miastem Billings w Montanie, przeleciał nad Aleutami na Alasce i nad Kanadą. Montana, podobnie jak Wyoming i Dakota Północna to stany, gdzie zlokalizowane są amerykańskie bazy z arsenałem broni atomowej. Trudno uwierzyć, że obiekt o rozmiarach „trzech autobusów” zawierał jedynie aparaturę meteorologiczną.

Zestrzelenie chińskiego balonu zostało poprzedzone spektakularnymi relacjami telewizyjnymi z jego pobyt nad terytorium Stanów Zjednoczonych. Decyzja o zlikwidowaniu „chińskiego szpiega” zapadła nieomal w świetle jupiterów. Nie ma wątpliwości, że ten spektakl ma przekonać świat o przyjęciu przez Bidena twardego kursu wobec Chin i braku tolerancji dla takich „balonowych – przypadkowych” akcji szpiegowskich.

Z drugiej strony należy pochwalić wybranie oceanu za miejsce upadku zestrzelonej aparatury „meteorologicznej”. Dzięki temu już wkrótce specjaliści zdobędą cenne dane o tym locie i jego prawdziwym charakterze.

Ciekawe, czy wyniki badań zebranego z dna oceanu chińskiego sprzętu, trafią z rozgłosem do mediów?

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: