fbpx
16 marca, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Tania i oszczędna polska dyplomacja

Maciej Małek
Maciej Małek

Nowy Świat 24 | Redakcja

Ambasada RP w Paryżu.

Abstrahując od tego, jakie kryteria zawodowej kompetencji spełniają dzisiaj nasi przedstawiciele (wszak trudno mówić o nawiązywaniu relacji np. bez znajomości języka, że o uwarunkowaniach kulturowych, historycznych czy obyczajowych nie wspomnimy) – nie ulega jednak wątpliwości, że to materia tyleż delikatna, co złożona. Dyplomacja wymaga oprawy utrwalonej nie tylko zwyczajami czy wymogami protokołu, ale potwierdzonej starą prawdą; „Jak Cię widzą, tak Cię piszą”.

Jeśli na przykład w państwach Bliskiego Wschodu klimat sprawia, że oficjalne spotkania odbywać się muszą w klimatyzowanych pomieszczeniach, a liczba gości poza czynnikami natury oficjalnej wynika z faktu, że część miejscowych elit i środowisk opiniotwórczych odbywało studia w Polsce (co czyni te osoby w sposób naturalny przychylnymi naszemu krajowi), istnieje potrzeba zapewnienia nie tylko odpowiednio reprezentacyjnej obszernej przestrzeni, ale dostarczenia menu, które goście poznali i polubili podczas pobytu w naszym kraju.

Dyplomacja niejedno ma imię

To pozornie drobne sprawy, ale stanowią poważne wyzwanie natury organizacyjnej, logistycznej czy finansowej. Gdy dodać wymogi szeroko pojętego bezpieczeństwa i komfortu gości, okaże się, że jesteśmy ubogimi krewnymi nie tylko wobec USA, Japonii, Kanady czy Francji, ale nawet naszych sąsiadów. Słowacji i Czech.

O ile jeszcze lokalizacje polskich placówek dyplomatycznych sprawiają, że z reguły są to elitarne dzielnice, prestiżowe adresy i reprezentacyjne gmachy, o tyle oprawa bywa więcej niż skromna, a liczba spotkań ogranicza się do niezbędnego minimum i restrykcyjnie realizowanych oszczędności dosłownie na wszystkim. Przyczyna jest prozaiczna. Otóż kwoty, jakimi dysponują średniomiesięcznie nasi dyplomatyczni przedstawiciele w zależności od kraju, gdzie pełnią misje i statusu placówki, oscylują w przedziale od 800 do 3000 euro miesięcznie.

Jeśli poza oficjalnymi spotkaniami, świętami narodowymi i ważnymi rocznicami dodać utrzymywanie relacji ze środowiskami opiniotwórczymi, elitą kulturalną, biznesową i naukową czy Polską diasporą (a gdzie jej nie ma), okaże się, że względem potrzeb środki pozostają więcej niż skromne.

MSZ odpowiada

W tym stanie rzeczy o opinię w tej sprawie zwróciliśmy się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Pytania formułowaliśmy w taki sposób, aby uniknąć zarzutu, że zawierają z góry przyjętą tezę, mamy bowiem przekonanie, że nasze interesy za granicą są reprezentowane tyleż profesjonalnie, co skutecznie. Czy i w jakim stopniu to się udało, pozostawiamy do oceny Państwa, czytających ten tekst. Oto wspomniane wyżej pytania;

Reprezentowanie interesów RP poza granicami kraju poza spełnianiem wymogów protokołu dyplomatycznego, konwencji międzynarodowych i działania zgodnego z polską racją Stanu, wymaga stosownej oprawy tak w aspekcie prestiżu i powagi państwa, jak warunków do budowania relacji.

  • Jak w tym kontekście oceniacie Państwo środki finansowe pozostające do dyspozycji Ambasadorów RP?
  • Czy ich wysokość zróżnicowana w zależności od statusu placówki, zadań realizowanych w danym kraju i rangi państwa przyjmującego jest adekwatna do potrzeb?
  • Na ile realne jest podniesienie obowiązujących limitów wydatkowych (na podstawie jakich kryteriów) oraz kto powinien inicjować tego rodzaju ewaluację?

Całość odpowiedzi prezentujemy zatem w oryginalnym brzmieniu:

„Szanowny Panie Redaktorze,

w odpowiedzi na Pańskie pytania z 12 marca br. uprzejmie informujemy, że środki protokolarne przyznawane placówkom zagranicznym służą zapewnieniu wsparcia oraz oprawy działalności placówki zagranicznej, stosownie do zasad protokołu dyplomatycznego, zwyczaju międzynarodowego oraz kurtuazji przyjętych w stosunkach międzynarodowych, zgodnych z hierarchią celów i zadań danej placówki. Wysokość środków protokolarnych dla placówek zagranicznych jest ustalana na podstawie planu zadań dla placówki zagranicznej, preliminarza wydatków przedłożonego przez placówkę oraz wniosków zgłaszanych przez placówki. Wysokość środków jest zróżnicowana w zależności od zadań realizowanych przez placówki, częstotliwości wizyt zagranicznych w placówce zagranicznej i związanego z tym zapewnienia ich oprawy w kraju urzędowania, bądź zapewnienia oprawy innych nieprzewidzianych wydarzeń politycznych, które wymagają wykorzystania środków protokolarnych.

Jednocześnie informujemy, że jednostki sektora finansów publicznych, zgodnie z ustawą o finansach publicznych, są również zobowiązane do racjonalnego i celowego wykorzystania środków publicznych, zgodnego z hierarchią celów i zadań.

Z wyrazami szacunku

Biuro Rzecznika Prasowego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych”

Odpowiedzi są obszerne i właściwe dla języka dyplomacji. Trzeba bowiem nie lada sztuki, aby za pomocą wielu słów powiedzieć tak niewiele, gdy idzie o odniesienie do kwestii, zdawałoby się, ujętych tyleż precyzyjnie, co wprost zdefiniowanych. Niemniej, zdają się sugerować, że wszystko jest w porządku, w tym znaczeniu, że ograniczenia natury finansowej nie rzutują na sposób i skuteczność misji realizowanej przez naszych ambasadorów.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: