fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

8.9 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Jak lewica kontestuje rzeczywistość, którą współtworzyła

W audycji „Graffiti”, na pytanie dziennikarza jednej ze stacji telewizyjnych o majówkowe obniżki cen na stacjach Orlenu przywódca Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, leje krokodyle łzy nad rzekomym uprzywilejowaniem kapłanów kościoła katolickiego w Polsce, co jakoby narusza zasadę równości wobec prawa.

Warto przeczytać

Dalej z właściwą sobie ekspresją buduje narrację sprowadzającą się do stwierdzenia: „wiemy, co spieprzyliśmy”. Abstrahując od faktu, że rzekome przywileje wynikają pośrednio lub wprost z zapisów umowy międzynarodowej, zawartej 28 lipca 1993 roku w siedzibie Rady Ministrów w Warszawie przez ówczesnego nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa Józefa Kowalczyka i ministra spraw zagranicznych w rządzie Hanny Suchockiej prof. Krzysztofa Skubiszewskiego

Ustawa ratyfikacyjna uchwalona prawie pięć lat później – 8 stycznia 1998 roku przez Sejm III kadencji, przy sprzeciwie posłów SLD – pozwoliła na podpisanie dokumentu ratyfikacyjnego przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego 23 lutego 1998 roku. Tego samego dnia podpis w imieniu Watykanu złożył Jan Paweł II, natomiast 25 marca nastąpiła wymiana dokumentów ratyfikacyjnych. Miesiąc później – 25 kwietnia konkordat nabrał mocy obowiązującej. Tym samym w relacjach prawno-międzynarodowych pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską przywróciliśmy normalność.

Podwójne standardy

Jak w tym kontekście traktować słowa wicemarszałka Sejmu na temat równości wobec prawa bądź jej rzekomego braku w związku ze stałymi zniżkami na zakup paliw, z których korzystają księża? Wszak szereg służb z racji społecznej wagi swego posłannictwa korzysta z różnorakich udogodnień. Dotyczy to także zwykłych obywateli, że wymienię np. honorowych krwiodawców. Czy w imię fałszywie pojmowanej równości, Pan Marszałek postuluje ograniczenia ich dostępu do świadczeń zdrowotnych na zasadach priorytetowych?

Przykłady można mnożyć. Dość przywołać sprawę immunitetu materialnego. W zamyśle miał chronić wykonywanie funkcji parlamentarnych, w praktyce oznacza bezkarność w przypadku wykroczeń drogowych, uprzywilejowanie w uzyskiwaniu wsparcia finansowego w trakcie sprawowania mandatu lub w związku z jego utratą, prowadzeniem biur, korzystaniem z bezpłatnych podróży koleją, rabatów lotniczych, nie wspominając o cenach w sejmowej restauracji.

W ramach środków uzyskiwanych od państwa i ze środków europejskich Kościół przywraca do życia szereg obiektów, które poza funkcjami sakralnymi pełnią funkcję ośrodków animacji kultury, służą zaspokajaniu potrzeb społecznych w zakresie ochrony zdrowia, opieki paliatywnej, prowadzenia placówek opiekuńczo-wychowawczych, wreszcie są materialnym  świadectwem naszego dziedzictwa kulturowego i utwierdzają poczucie więzi, niezależnie od tego, czy ktoś jest praktykującym katolikiem, czy jedynie uczestniczy w życiu lokalnej społeczności.

Nie jest prawdą, że Włodzimierz Czarzasty wypowiedział się spontanicznie, czy bez zastanowienia. Takiej tezie przeczy fakt szczegółowego omówienia zróżnicowanych stawek dla np. wikarego i proboszcza, tyle że zakres ich zadań i odpowiedzialności jest nieporównywalny, podobnie jak obowiązki przynależne szeregowemu posłowi czy członkowi Prezydium Sejmu. Stąd jeden korzysta wedle potrzeb, kolejności zgłoszeń i aktualnych możliwości z transportu w ramach kolumny samochodowej Sejmu, drugiemu zaś przysługuje samochód z kierowcą do użytku wynikającego ze sprawowanej funkcji.

Dalej Czarzasty, unikając wprost odpowiedzi, dlaczego dzierżąc ster nawy państwowej i mając przychylność prezydenta, lewica nie zmieniła krytykowanego stanu rzeczy, przypomina, że od 18 lat jest ona poza rządem. Można dodać, że przez jedną kadencję, niejako na własne życzenie, także poza parlamentem.

W tym właśnie kontekście należy analizować wszelkie inne wypowiedzi, polegające na zręcznym unikaniu odniesień do kwestii budzących społeczne zainteresowanie. Ich waga i znaczenie są co prawda zróżnicowane, czym innym bowiem jest sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego, co wprost rzutuje na brak środków z KPO, a czym innym zaś wypowiedzi na temat incydentów wynikających z faktu, że Polska jest krajem przyfrontowym. Tak czy inaczej, nie ulega wątpliwości, że niewypowiedziany zamysł Pana Marszałka, to podczepienie „swego wagonika” do pociągu zmierzającego, jakoby po władzę.

Dobrze, że w tej i innych sprawach, arbitrem okażą się wyborcy, a ich pamięć nie będzie tak krótka i wybiórcza, jak Włodzimierza Czarzastego. Czynienie przedmiotem sporu spraw z samego założenia apolitycznych dowodzi bowiem nie tylko krótkowzroczności, lecz świadczy o dążeniu do budowania kapitału politycznego na tym, co skutkiem dezinformacji może wzbudzać społeczne emocje. Paradoksalnie, w dobie powszechnego dostępu do informacji, ustalenie tego, co polega na prawdzie, a co jest jedynie zręczną manipulacją, nie jest ani oczywiste, ani łatwe.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »